Aż siedem z 11 finałów z udziałem Polaków podczas Akademickich Mistrzostw Świata w wioślarstwie zakończyło się miejscami biało-czerwonych na podium! A to oznacza, że nasi zawodnicy wracają z Rotterdamu z medalami oraz w doskonałych nastrojach!

Akademickie Mistrzostwa Świata, które odbyły się na torze Willem-Alexander Baan pod Rotterdamem, były rozgrywane w bardzo trudnych warunkach. Każdego dnia zawodów wiał duży wiatr, który powodował fale i nie do końca umożliwiał sprawiedliwe rozegranie biegów. Mimo to, biało-czerwoni spisywali się bardzo dobrze i wywalczyli 11 finałów A, w których w sobotę ostatecznie walczyli o medale.

I ostatniego dnia zawodów również nie zawiedli! Biało-czerwoni dobrze rozpoczęli zawody, bo od srebrnego medalu mieszanej czwórki ze sternikiem (Gabriela Stefaniak, Rozalia Linowska, Cezary Litka i Krzysztof Kasparek). — Warunki ponownie były bardzo ciężkie, ten wiatr nie pomagał, a dziś był najsilniejszy z tych trzech dni zawodów. Jest lekki niedosyt, ale w takim składzie tylko kilka razy byliśmy na wodzie w Wałczu, więc nie ma się co załamywać. Cieszy to, że wracamy z medalem do Polski — skomentował Kasparek.

Kolejny medal, również srebrny, wywalczył Piotr Płomiński, który startował w jedynce. Nasz zawodnik bardzo liczył na złoto, więc nie był do końca zadowolony ze swojego startu. Tym razem w Rotterdamie musiał uznać wyższość Mołdawianina Ivana Corsunova.

Wszyscy z biało-czerwonych czekali przede wszystkim na złoty medal i… doczekali się! Wywalczyła go nasza żeńska czwórka bez sterniczki w składzie Kinga Stałęga, Zuzanna Lesner, Weronika Kaźmierczak, Anna Potrzuska. — Ciężka była jedynie ranna pobudka — śmieją się złote medalistki. — Poczułyśmy się swobodnie i start przebiegł dobrze. Mogłyśmy trochę docisnąć na końcówce, ale i tak zwyciężyłyśmy. Taki był plan, żeby wyjść mocno od początku biegu, żeby wygrać go z większa przewagą. To dobre zakończenie tego sezonu, bo był to nasz ostatni start i chciałyśmy przypieczętować to sukcesem.

Złoto wywalczyli także Konrad Domański i Jakub Woźniak, którzy startowali w dwójce podwójnej. Jak przyznają sami wioślarze, nie było innej opcji, niż zakończenie regat na pierwszym miejscu. — Tak naprawdę mocno się nie wysilaliśmy, bo warunki za bardzo nie pozwalały na mocną jazdę. Wyszliśmy ze startu i kontrolowaliśmy cały bieg. Nie spodziewaliśmy się większych problemów i przyjechaliśmy do Rotterdamu po złoto. Szkoda tylko że warunki nie dały pokazać mocnego wioślarstwa — podkreślił Domański.

Ze złotymi medalami na szyjach regaty zakończyła nasza dwójka podwójna wagi lekkiej. Jessika Sobocińska i Zuzanna Jasińska tak naprawdę kończą swoją wspólną przygodę na tej łódce, dlatego złoto jest dla nich jeszcze większym sukcesem. — Czujemy się bardzo dobrze. To dla nas fajne zakończenie. Przyjeżdżając do Rotterdamu nie wiedziałyśmy jeszcze, jaki będzie poziom. Po pierwszym biegu naprawdę pozytywnie się nastawiłyśmy i wiedziałyśmy, że medal jest w naszym zasięgu. Z czasem też zaczęłyśmy się po prostu tym bawić i to okazało się strzałem w dziesiątkę — skomentowały nasze złote medalistki.

Na podium stanęli także Wiktoria Kalinowska, która wywalczyła brąz w jedynce oraz nasza męska osada czwórki bez sternika (Bartłomiej Sopoński, Oskar Streich, Bartosz Bartkowski, Emilian Jackowiak).

Blisko wywalczenia medali była także biało-czerwona dwójka bez sternika (Szymon Tomiak, Tomasz Lewicki), żeńska dwójka podwójna (Barbara Jęchorek, Anna Khibenko), jedynka wagi lekkiej (Jakub Byczek) oraz żeńska dwójka bez sterniczki (Dominika Gałka, Julia Hakobyan). Wszystkie osady zajęły jednak czwarte miejsca.

Udział Akademickiej Reprezentacji Polski w Akademickich Mistrzostwach Świata wspiera strategiczny sponsor AZS – PZU oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.