Już w środę w amerykańskim Lake Placid ruszają akademickie mistrzostwa świata w łyżwiarstwie szybkim. Biało-czerwoni mierzą w wysokie lokaty i nie ukrywają medalowych ambicji.
To kolejna odsłona imprezy zapoczątkowanej w 2012 roku w Zakopanem. W ostatnich edycjach AMŚ w łyżwiarstwie szybkim polska reprezentacja radziła sobie nadspodziewanie dobrze. W 2018 roku w Mińsku biało-czerwoni zdobyli dziewięć medali, a dwa lata później w Amsterdamie – sześć. Krążków w Holandii mogło być więcej, jednakże imprezę przerwano z uwagi na zagrożenie związane z pandemią koronawirusa.
Podobnie jak w poprzednich latach, także i w tym roku w Lake Placid Polacy mogą włączyć się do gry o najwyższe lokaty. Za oceanem zabraknie kilku mocnych nazwisk. W kadrze biało-czerwonych na AMŚ nie ma m.in. Kai Ziomek, Karoliny Bosiek czy Marka Kani, którzy w tym czasie wezmą udział w mistrzostwach świata seniorów w wieloboju sprinterskim w norweskim Hamar.
W składzie Polaków są jednak etatowi reprezentanci kraju. Do Stanów Zjednoczonych wraz z kadrą wybiera się Szymon Palka. Specjalizujący się w średnich i długich dystansach panczenista Stoczniowca Gdańsk, będący jednocześnie studentem krakowskiego AWF-u, w tym sezonie nie załapał się do reprezentacji olimpijskiej na zimowe igrzyska w Pekinie.
– W drużynie z Arturem Janickim i Marcinem Bachankiem byliśmy bardzo bliscy wywalczenia przepustki, ale ostatecznie zabrakło nam do tego jednej sekundy. W poprzednim sezonie byłem w bardzo dobrej formie, ale z bólem muszę przyznać, że nie udało się tego powtórzyć w sezonie olimpijskim na koronnych dystansach. Z drugiej strony poprawiłem się chociażby na 1500 metrów – opisuje ostatnie miesiące Palka, który w minioną sobotę zwyciężył w biegu na 3000 metrów podczas finału Pucharu Polski w Tomaszowie Mazowieckim.
Dla 24-letniego zawodnika będzie to trzeci – po Mińsku i Amsterdamie – udział w AMŚ w łyżwiarstwie szybkim. Przed dwoma laty udało mu się zdobyć srebrny medal w drużynie. W tym roku ma nadzieję na powtórzenie tego rezultatu.
– Wówczas byliśmy lepsi nawet od Holandii, która jest kolebką łyżwiarstwa. Teraz czuję się przygotowany do startu, wydaje mi się też, że forma zwyżkuje. Pod kątem mistrzostw wykonałem specjalistyczne treningi. Liczę, że trafię z najwyższą dyspozycją – wierzy Palka.
Pełen optymizmu przed rozpoczęciem AMŚ w łyżwiarstwie szybkim jest także Dariusz Stanuch, szkoleniowiec polskiej reprezentacji. Największych szans swoich podopiecznych upatruje on w biegach drużynowych.
– Z każdej ostatniej imprezy przywoziliśmy medale w tej konkurencji i głęboko wierzymy, że tym razem będzie podobnie. Wszystko może się zdarzyć także w mass starcie czy w nowej konkurencji – mikście. Indywidualnie może być trudniej o trofea, ale wciąż w składzie mamy kilka mocnych nazwisk, choćby Palkę czy Natalię Jabrzyk, która była blisko udziału w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Oni powinni być liderami naszej grupy do Lake Placid – uważa Stanuch.
Rywalizacja podczas AMŚ w Lake Placid zostanie przeprowadzona w niecodziennych warunkach. Panczeniści powalczą o medale na otwartym torze.
– Przez ostatnie lata przestawiliśmy się na przejazdy pod dachem, nawet w sezonie przygotowawczym brakuje okazji do ścigania poza halą. Trzeba się odpowiednio przystosować do ścigania w takich warunkach – mówi Palka.
Głównym sponsorem Akademickiej Reprezentacji Polski jest Grupa LOTOS S.A. Start reprezentantów Polski w Akademickich Mistrzostwach Świata wspierają także strategiczny sponsor AZS – Grupa PZU S.A. oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Skład Akademickiej Reprezentacji Polski na AMŚ w łyżwiarstwie szybkim (Lake Placid, 2022):
Kobiety: Natalia Jabrzyk (klub: KS Pilica Tomaszów Mazowiecki / uczelnia: Politechnika Łódzka), Iga Wojtasik (AZS AWF Katowice/AWF Katowice), Martyna Baran, Maja Płończyk (obie WTŁ Stegny Warszawa/AWF Katowice)
Mężczyźni: Dawid Burzykowski, Szymon Palka (obaj GKS Stoczniowiec Gdańsk/AWF Kraków), Gaweł Oficjalski, Piotr Nałęcki (obaj AZS AWF Katowice/AWF Katowice).