W kraju pierwszej rakiety świata sukces w tenisie ziemnym był niemal sprawą obligatoryjną. Podczas Europejskich Igrzysk Akademickich warszawska Akademia Leona Koźmińskiego grała i serwowała na medal, a dokładniej na dwa medale – złoty i srebrny.

W czwartek na obiektach AZS Łódź zakończył się trwający przez sześć dni turniej tenisa ziemnego. Łącznie grano na pięciu kortach ceglanych oraz trzech twardych znajdujących się w hali. Udział wzięło łącznie 16 drużyn męskich i 13 kobiecych.

Bardzo dobrze spisali się studenci i studentki Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, którzy awansowali do obydwu finałów. Jako pierwsi o medale zagrali panowie. O godzinie 9:00 w upalnych warunkach rozpoczął się ich mecz z reprezentantami uniwersytetu w Zurychu.

W pierwszym pojedynku Maksymilian Samojłowicz przegrał z Iliase Zimmermannem 0:2 (0:6,1:6). Stan rywalizacji wyrównał w kolejnym starciu Szymon Kielan, który po zaciętej grze z Danielem Valentem stracił jedynego seta w singlowych meczach tego turnieju, wygrywając 2:1 (6:2, 3:6, 6:2). Pochodzący z pobliskich Pabianic tenisista straszył rywala mocnym serwisem.

O tym, kto zdobędzie złoty medal, rozstrzygnąć miał debel. Polacy rozgrywali go w każdym meczu łódzkich igrzysk, przegrywając tylko raz. Duet Szymon Kielan i Piotr Zbroja zmierzył się z parą Gian Max Gruenig oraz Andre Windle. Ponieważ w środę Zbroja obchodził 28. urodziny, więc na pewno razem z kolegami chcieli sprawić sobie miły prezent.

Pierwszy set wygrali Polacy 6:4, prezentując kilka udanych zagrań. W drugiej partii lepsi byli jednak tenisiści z Zurychu (6:3) i potrzebny był super tie-break. Gracze w biało-czerwonych strojach wygrali go po ambitnej walce (10:3), a cały mecz zakończyli się po sześciu godzinach zwycięstwem 2:1. Stołeczni studenci wywalczyli w ten sposób czwarte w historii złoto ALK w europejskich zmaganiach akademickich, po raz pierwszy triumfując w EUG (w 2014 roku zdobyli brąz, a w 2016 srebro, wygrywali AME w latach 2010, 2015 i 2019).

– Rywale postawili nam trudne warunki, bo wszyscy grali bardzo równo. W singlu zagrałem trzy sety, ale nawet jak przegrałem jednego, to czułem się pewnie. Wiedziałem, że jak zagram solidnie, to nic złego się nie wydarzy. W deblu trzymaliśmy się swojego planu. Rywale nas może nieco zaskoczyli w drugim secie, ale wiedzieliśmy że w „superze” musimy coś zmienić. Ważna była pozytywna energia, bo każdy punkt był ważny. W deblu na finał specjalnie założyliśmy koszulki z orzełkiem na piersi, tak żeby dodał nam siły – mówił Kielan, aktualny wicemistrz Polski w grze podwójnej.

Po finale męskim na kort twardy wyszły panie. Tu rywalkami triumfatorek trzech ostatnich AMP były studentki uniwersytetu w Insbrucku. Uczelnie spotkały się już w fazie grupowej i wtedy ALK wygrała 2:1.

Tym razem Austriaczki zdołały się zrewanżować i wygrały cały turniej. W pierwszym starciu Aleksandra Buczyńska przegrała z Livią Kraus 0:2 (1:6, 1:6). Stan rywalizacji wyrównała Martyna Kubka, pokonując Nadje Ramskogler 2:1 (6:7, 6:3, 6:1). Najbardziej emocjonujący był tu pierwszy set, w którym Polka prowadziła w gemach, ale ostatecznie przegrała pierwszą odsłonę.

W deblu Buczyńska/Kubka wygrały pierwszą partię po tie-breaku 7:6. W drugiej wygrały Kraus/Ramskogler (6:2). O wszystkim znów zdecydować miał super tie-break, ale tym razem Polki musiały uznać wyższość rywalek, przegrywając 6:10 i cały mecz 1:2. Cały turniej zakończył się tuż przed godziną 21.

– Wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwy mecz. Tym razem również skończyło się super tie-breakiem, ale było „do tyłu”. Wydaje mi się, że tym razem to my gorzej zagrałyśmy i to miało wpływ na wynik. Przegrywanie w finale to dla sportowca najgorsza możliwa rzecz, ale i tak wynik jest fajny. To był pierwszy mój udział w takiej imprezie. Szkoda, że nie było z nami Weroniki Falkowskiej (262. miejsce w rankingu WTA – red.), bo wtedy nasza drużyna byłaby silniejsza. W finale presja była większa niż w półfinale, bo przyszło więcej kibiców, choć wiadomo, że przegrywając w półfinale można nie mieć medalu – mówiła Martyna Kubka, po wywalczeniu trzeciego w historii ALK kobiecego medalu w tenisowych zmaganiach akademickich (wcześniej były to brązowe krążki z lat 2011 i 2022).

Dzięki tym sukcesom w tabeli medalowej uczelni na prowadzeniu znalazła się Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie z dorobkiem 7 medali w tym 3 złotych, 2 srebrnych i 2 brązowych. Drugie miejsce zajmuje Uniwersytet Nisantasi z Turcji z 5 medalami w dorobku (3,2,0).

Tenis ziemny – klasyfikacja mężczyzn

1. Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie
2. Uniwersytet w Zurychu
3. Uniwersytet w Bordeaux
4. Uniwersytet w Zagrzebiu

8. Uniwersytet Warszawski

Tenis ziemny – klasyfikacja kobiet

1. Uniwersytetu Insbruck
2. Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie
3. Uniwersytet Kodolanyi Janos w Budapeszcie
4. Ersamus Rotterdam

9. Uniwersytet Medyczny w Poznaniu