W piątek w Poznaniu rozpoczęły się finały Akademickich Mistrzostw Polski w siatkówce mężczyzn i kobiet. Faworyci i faworytki zwyciężyli w swoich pierwszych spotkaniach, a uczestnicy i obserwatorzy podkreślają wysoki poziom sportowy zawodów.
Na starcie trzydniowej imprezy w stolicy Wielkopolski stanęło po szesnaście męskich i kobiecych drużyn.
– To dla nas bardzo duże wyzwanie. Od czasów pandemii chyba nie organizowaliśmy tak dużej imprezy. W składach wielu drużyn są zawodnicy znani z ligowych parkietów, więc to gwarantuje wysoki poziom – mówi Łukasz Stypa, prezes KU AZS UAM Poznań, organizator finałów AMP w siatkówce mężczyzn i kobiet.
Stawką pierwszego etapu zmagań jest wyjście z grupy. W premierowym dniu AMP nie zabrakło zaciętych pojedynków pod siatką. Rywalizację od wygranej rozpoczęła męska ekipa Wyższej Szkoły Administracji i Zarządzania w Opolu. W swoim inauguracyjnym spotkaniu obrońcy mistrzowskiego tytułu zwyciężyli 2:0 (w finałach AMP gra się do dwóch wygranych setów; wyjątek stanowią mecze o medale) Politechnikę Wrocławską. Opolanie w pierwszym secie musieli mocno się napocić (26:24), a w drugim oddali wrocławianom ledwie trzynaście punktów. Wygraną na otwarcie AMP-ów zanotowała również Karpacka Państwowa Uczelnia w Krośnie, pokonując po wyrównanym setach 2:0 (25:22, 26:24) gospodarzy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
– AMP-y to jeden z najfajniejszych turniejów siatkarskich, w jakim miałem okazję brać udział. Rywalizacja na wysokim poziomie, a do tego panuje fantastyczna atmosfera. Czekaliśmy na to przez całą pandemię – mówi Piotr Siudak, zawodnik KPU w Krośnie, występujący na co dzień w II-ligowych Karpatach Krosno. – Fantastycznie jest móc grać przeciwko zawodnikom, których na co dzień widzimy na parkietach PlusLigi. To dodatkowa satysfakcja, gdy takich graczy uda się zablokować, czy „ustrzelić” z zagrywki – dodaje.
Na poznańskich parkietach nie brakuje siatkarzy z dużym doświadczeniem w AMP-ach. Po raz szósty w tej imprezie bierze udział Mateusz Berendt z Uniwersytetu Gdańskiego. Jego drużyna na inaugurację finałów bez większych problemów pokonała 2:0 Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie.
– Bardzo chętnie wracam tutaj. To wspaniała okazja do spotkania znajomych z parkietów, z którymi rywalizowałem na różnych etapach swojego sportowego życia. Udało się nam zebrać niezłą paczkę, będziemy walczyć o medale. Może nawet pokusimy się o złoto – nie ukrywa Berendt.
W rywalizacji pań nie zawiodły faworytki. Swoje pierwsze mecze wygrały siatkarki m.in. AWF-u Warszawa, Karpackiej Państwowej Uczelni w Krośnie czy Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy, która zwyciężyła 2:0 (25:18, 25:19) Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
– Naszym celem na ten weekend jest zakończyć AMP-y z medalem – mówi wprost Pola Nowakowska z WSG w Bydgoszczy.
W identycznych rozmiarach, co koledzy z uczelni, przegrały również siatkarki UAM w Poznaniu. Pogromczyniami gospodyń był Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie (12:25, 32:34). Miejscowe są jednak świadome swojej siły przed startem imprezy i doceniają możliwość startu z najlepszymi.
– W finałach nie ma słabych drużyn. Fajnie być gospodarzem i rywalizować we własnej hali, wśród swoich kibiców i znajomych. Cel? Medal w typach uniwersytetów byłby spełnieniem marzeń, ale najpierw musimy wyjść z grupy, co nie będzie łatwe – zastrzega Weronika Antczak z UAM w Poznaniu.
Na sobotę zaplanowano ostatnie spotkania fazy grupowej oraz pierwsze pojedynki w fazie pucharowej, w tym ćwierćfinały, a dzień później zostaną rozegrane mecze półfinałowe i finałowe.
Organizację finałów Akademickich Mistrzostw Polski w siatkówce mężczyzn i kobiet wspierają Urząd Marszałkowski w Poznaniu oraz miasto Poznań. Akademickie Mistrzostwa Polski są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, ich głównym sponsorem jest Grupa LOTOS S.A. Rozgrywki wspiera sponsor strategiczny AZS – Grupa PZU S.A.