Marcin Lewandowski, czołowy polski lekkoatleta i zawodnik AZS UMCS Lublin, święta Wielkiej Nocy będzie obchodził na zgrupowaniu w Kenii. Z kolei Justyna Święty z AZS AWF Katowice pierwszy dzień świąt spędzi… w samolocie.
Lewandowski przygotowuje się do sezonu olimpijskiego na zgrupowaniu w Kenii. – Pogoda jest tu fantastyczna, jesteśmy jeszcze przed pora deszczową, więc korzystamy z doskonałych warunków do biegania. Miejscowi farmerzy płaczą, bo nie ma deszczu, a my się cieszymy, że warunki do treningu są idealne. Tygodniowo biegam na razie 170-180 km. Ciężko trenujemy, bo cel jest jeden, czyli medal w Tokio – mówi Lewandowski.
Czołowy polski biegacz w pierwszy dzień świąt nie zamierza odmówić sobie przyjemności z jedzenia, choć już teraz wie, iż będzie mu brakowało tradycyjnych polskich potraw.
– To będą z pewnością inne święta niż te spędzane w Polsce. Spędzimy je siedząc przy kominku w naszym domku i wcinając jajka. Tutaj jest taka słynna potrwa „egg curry”, czyli jajka z curry. Lubię je, ale jednak nie będą to dania wielkanocne zrobione przez moja żonę, mamę, czy teściową w Policach, gdzie mieszkam. Nie ma co ukrywać, że będę tęsknił za polską kuchnią, bo nie przepadam za tutejszym jedzeniem – opowiada Lewandowski, który w święta Wielkiej Nocy najbardziej lubi jeść… pierogi.
– Wiem, że pierogi ruskie, czy z kapustą to nie jest tradycyjne danie na te święta, ale uwielbiam je. Jedzenie nie jest jednak najważniejsze, bo najbardziej będzie mi brakowało świąt z rodziną, ale takie życie sportowca. Świat nie będzie czekał, więc trzeba zasuwać, żeby zdobywać medale.
Nietypowe święta będzie miała również Justyna Święty-Ersetic, najlepsza polska specjalistka w biegu na 400 metrów. – Święta tak naprawdę spędzę w samolocie, bo dokładnie w niedzielę wylatuję na zgrupowanie na Teneryfę. W związku z tym Wielkanoc została nieco przyspieszona, a z rodziną spotkałam się w sobotę. Razem z mężem odwiedziliśmy rodziców – mówi zawodniczka AZS AWF Katowice.
Święty-Ersetic nie ukrywa, że nie jest mistrzynią w kuchni, ale lubi piec ciasta. – Tradycyjnie zajęłam się przygotowaniem słodkości i upiekłam sernik. Kawałek zamierzam wziąć ze sobą do samolotu – żartuje. Dla niej kwiecień będzie bardzo intensywny, bo przez cały miesiąc będzie przygotowywać się do mistrzostw świata sztafet, które odbędą się w weekend majowy w Chorzowie.