Pod znakiem mocnego deszczu upłynął pierwszy dzień półfinałowego turnieju Akademickich Mistrzostw Polski w piłce nożnej w strefie B. Warunki nie ułatwiały zadania, ale wszystkie drużyny zawzięcie walczyły o każdą piłkę. Wtorkowym zmaganiom towarzyszyła zdecydowanie przyjemniejsza aura.

W dniach 15-16 maja na boiskach warszawskiego Hutnika odbył się półfinałowy turniej Akademickich Mistrzostw Polski w Piłce Nożnej w strefie B. Turniej organizował po raz pierwszy AZS Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, a awans do turnieju finałowego wywalczyły drużyny Uniwersytetu Łódzkiego, AWF Warszawa i UWM Olsztyn. Wszystkie te drużyny zgromadziły komplet punktów i nie przegrały żadnego meczu. UWM Olsztyn i Uniwersytet Łódzki zapewniły sobie awans do turnieju finałowego w regulaminowym czasie gry, a AWF Warszawa mógł cieszyć się z awansu dopiero po wygranym konkursie rzutów karnych.

Uniwersytet Łódzki wywalczył awans jako pierwszy i jest jedyną drużyną, która powtórzyła wyczyn sprzed roku. Mateusz Misiak i jego koledzy już szykują się na finał, gdzie jak powiedzieli – „nie mają już nic do stracenia”. W finałach ekipa z Łodzi deklaruje walkę o medal. Na uwagę zasługuje jeszcze to jak łodzianie się „pożegnali” z turniejem – po pierwszym dniu rozgrywek szatnia była pięknie wysprzątana, a po drugim w sprzątniętej szatni stanęło pudło z napisem „origami po łódzku”. Zdecydowanie pochwalamy takie postawy!

W bratobójczym pojedynku ekip z Warszawy Uniwersytet Warszawski w karnych uległ AWF. – Dopisało nam szczęście, którego brakowało w poprzednich latach, a sam mecz o wyjazd na finał był bardzo wyrównany – przyznał trener ekipy z Bielan, Zbigniew Tyc. – Mój zespół dojrzał w ostatnich latach i bardzo się wzmocnił – zarówno skład podstawowy, jak i rezerwy pozwalają o walkę o najwyższe cele. AWF Warszawa po cichu  marzy o dublecie. Na AMP w futsalu w tym roku na szyjach tych zawodników zawisły srebrne krążki. Trener zapytany o wnioski przed finałem przyznaje – Zabrakło nam trochę rozwiązań taktycznych i spokoju w rozegraniu i nad tymi dwiema kwestiami będziemy teraz pracować.

– W podstawowym czasie gry trudno było nam wygrać, bo przeciwnik bardzo dobrze zagrał w defensywie. Ich styl gry uniemożliwił większą liczbę strzałów. Boisko było mniejsze niż to z fazy grupowej, więc przeciwnik to wykorzystał i bardzo mądrze zagęścił pole gry. Myślę też, że moi koledzy też czuli wagę meczu i nie chcieli podejmować ryzyka, żeby nie narazić się na kontry ze strony UW. Na finał AMP jedziemy po złoto – przyznał po najważniejszym meczu bramkarz stołecznego AWF, Dawid Wasążnik.

Na boisku podczas półfinałowego turnieju pojawił się Radek Marcinkowski, wieloletni kapitan ekipy futsalowej ze stołecznego uniwersytetu.

– Zdecydowanie wolę futsal, ale w piłkę nożną grałem do 19. roku życia, więc z przyjemnością raz na rok wracam na boisko i jak jest tylko okazja to pomagam chłopakom. Dzisiaj się prawie udało – przyznał. – Zabrakło jednej bramki, po prostu szczęścia. Dzisiaj zagraliśmy dobry mecz, a tak naprawdę to w fazie grupowej „daliśmy ciała”, bo przegraliśmy drugi mecz, co skazywało nas na AWF w fazie pucharowej. A było wiadomo, że to jest mocna ekipa, która celuje najpewniej w medal na turnieju finałowym dla potwierdzenia swojej jakości pokazanej na turnieju futsalowych AMP. Ekipa Uniwersytetu Warszawskiego jest mocna i na pewno w finałowym turnieju mogła powalczyć o dobre miejsce. Finały rządzą się innymi prawami, tam nie ma faworytów i wszyscy są równi. Ja kiedyś zdobyłem medal na finałach, nie mieliśmy wtedy mocnego zespołu, powiedziałbym nawet, że jeden ze słabszych, a jakoś tak się potoczyło, że udało się stanąć na podium – dodał. Radek ma już na swoim koncie złoty medal w tej edycji AMP – jest akademickim mistrzem Polski w… snowboardzie. Do złotego medalu w slalomie dołożył również brąz w  banked slalomie.

Wyniki są dostępne są na stronie turnieju. Zdjęcia autorstwa marcin.biz znajdziecie na fanpage imprezy na Facebooku.

Organizatorem turnieju po raz pierwszy w historii rozgrywania Akademickich Mistrzostw Polski był AZS Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Partnerami turnieju byli Szkoła Główna Handlowa w Warszawie oraz Republika Smakoszy. Akademickie Mistrzostwa Polski są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Sponsorem strategicznym AZS jest Grupa PZU.

Autor: Magdalena Bryk

Fot. Marcin Selerski/Marcin.biz