Strona główna Zawody Akademickie Mistrzostwa Polski Co nowego w przepisach AMP na sezon 2024?
Piłkarze nożni PG Gdańsk zwycięstwem w AMP przypieczętowali czwarty z rzędu triumf swojej uczelni w klasyfikacji generalnej AMP

Co nowego w przepisach AMP na sezon 2024?

1686
0

Początek roku akademickiego to tradycyjnie czas na rozpoczęcie na uczelniach treningów w sekcjach sportowych, podczas których studenci będą przygotowywać się udziału w rozgrywkach środowiskowych i największym cyklu zawodów akademickich w Polsce – Akademickich Mistrzostwach Polski. W sezonie 2024 popularne AMP czeka kilka istotnych zmian, które zostały wprowadzone do regulaminu ogólnego i regulaminów technicznych poszczególnych dyscyplin.

Najważniejsza zmiana bez wątpienia dotyczy liczby wyników zdobytych przez uczelnię, które będą zaliczane do klasyfikacji generalnej. Dotychczas brano pod uwagę wyniki wszystkich zawodów AMP, w których uczelnia była sklasyfikowana. Od sezonu 2024 liczyć się będzie 30 najlepszych rezultatów. Ponadto trwa wprowadzanie zmian w typach uczelni – w nowym roku nie będzie już klasyfikacji wyższych szkół niepublicznych. Dokonano także zmian w opłatach startowych. W sportach indywidualnych będzie ona wynosiła 50,00 zł od zawodnika, natomiast w sportach drużynowych 600,00 zł lub 900,00 zł od drużyny w zależności od dyscypliny. Zmienią się także regulaminy techniczne wybranych sportów.

O nowych regulaminach na sezon 2024 oraz przyszłości Akademickich Mistrzostw Polski opowiada wiceprezes AZS ds. upowszechniania kultury fizycznej, Tomasz Wróbel.

W tym sezonie przyszedł czas na zmianę można powiedzieć rewolucyjną. Od sezonu 2024 do klasyfikacji generalnej będzie się wliczało 30 najlepszych wyników uczelni w dyscyplinach, w których zostanie sklasyfikowana, a nie jak dotychczas – wszystkie wyniki. Czy to nowa koncepcja, czy przymierzaliście się do niej już jakiś czas? Czym podyktowana jest ta zmiana? Jak może wpłynąć na kształt klasyfikacji AMP 2024?

– Rzeczywiście ta zmiana jest w pewien sposób rewolucyjna. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych modyfikacji, także i ta propozycja wyszła ze środowiska. Następnie wniosek pozytywnie zaopiniowała Rada UKF, a następnie przegłosował go Zarząd Główny AZS. Podczas całej procedury nie odnotowaliśmy wielu głosów sprzeciwu. Myślę, że w perspektywie rywalizacji o jak najwyższą lokatę w klasyfikacji generalnej dużo więcej uczelni będzie zainteresowanych osiągnięciem dobrego rezultatu. Jakość startów będzie miała większe znaczenie niż ilość, choć oczywiście ten, kto startuje więcej będzie miał więcej szans, aby zdobywać cenne punkty. Wstępna symulacja na podstawie wyników z lat poprzednich pokazała, że do rywalizacji o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej może włączyć się nawet kilkanaście szkół wyższych.

Trwa także stopniowe wprowadzanie zmian w typach uczelni. Rok temu pożegnaliśmy się z typem wyższych szkół zawodowych, które zostały wcielone do typu uczelni społeczno-przyrodniczych. W kolejnym sezonie nie będzie już typu wyższych szkół niepublicznych. W jaki sposób będą one przydzielane do już istniejących typów? Czy planowane są kolejne zmiany w typach uczelni?

– Dotychczas obowiązujący podział na typy uczelni był tworzony kilkanaście lat temu, kiedy sytuacja w szkolnictwie wyższym była inna niż dzisiaj. Wiele uczelni połączyło się lub w ogóle zniknęło z mapy, a wraz z nimi kluby uczelniane AZS tam funkcjonujące. Widać to było jak na dłoni w niektórych klasyfikacjach, w których aby uzyskać trzecie miejsce w typie wystarczyło dobrze wystartować w trzech-czterech konkurencjach. Sportowcy tych uczelni byli też niemalże skazani na walkę o medale klasyfikacji generalnej, bo nie było na zawodach tylu uczelni danego typu. Dlatego też w zeszłym roku dotychczasowe wyższe szkoły zawodowe dołączyliśmy do uczelni społeczno-przyrodniczych. Ten ruch spowodował, że praktycznie na każdych zawodach występowała klasyfikacja tego typu – widać to po liczbie zamówionych i wręczonych medali. Z wyższymi szkołami niepublicznymi sytuacja była bardziej skomplikowana, dlatego zmiana wprowadzona jest teraz. Wynikało to ze zróżnicowanego profilu tych uczelni – chcieliśmy dać im wybór, do którego typu uczelni chcieliby dołączyć. Wysłaliśmy w tym celu prośby do niepublicznych szkół wyższych, a w przypadku braku odpowiedzi dorzuciliśmy do typu, który uznaliśmy za najbliższy profilowo. Trzeba jednak powiedzieć, że liczba startujących uczelni w tym typie była z każdym rokiem coraz mniejsza. Oczywiście, te decyzje mogą powodować rozgoryczenie wśród uczelni, których typ został zlikwidowany, a którzy corocznie odbierali nagrody na Gali Sportu Akademickiego. Uważam jednak, że musimy patrzeć na cały system i reagować, kiedy jego elementy odbiegają od rozwijającej się reszty. Póki co nie przewidujemy kolejnych zmian, ale na bieżąco przyglądamy się naszym rozgrywkom.

Wzrosły także opłaty za udział w AMP – wydaje się, że te decyzje były nieuchronne, szczególnie, że przez kilka lat wysokość opłat się nie zmieniała? Ponadto, skąd pomysł na rozgraniczenie opłat za sporty indywidualne i drużynowe?

– Opłata rzeczywiście przez wiele lat się nie zmieniała, odwrotnie proporcjonalnie do jakości organizowanych przez nas zawodów. Cykl Akademickich Mistrzostw Polski to perła w koronie AZS. Poprzez szkolenia i podnoszenie poprzeczki dla organizatorów sprawiamy, że uczestnicy przyjeżdżają na profesjonalnie przeprowadzone imprezy. Jako centrala każdego roku staramy się też wywalczyć większe środki i to nam się udaje. Musimy jednak wykazywać też coraz większy wkład własny. Obecnie aby się zarejestrować niemal na każde zawody, trzeba wykupić pakiet, uwzględniający wpisowe i to niejednokrotnie przekraczające nasze dotychczasowe opłaty. Wyższe wpisowe ma zapewnić większy komfort dla organizatora. Opłata drużynowa jest pewnym uproszczeniem. Przed rozgrywkami raczej wiadomo jakie drużyny w nich wystąpią, jednak liczebność zespołów jest różna i do końca się zmienia. Uśredniliśmy więc liczebność w poszczególnych sportach i myślę, że będzie to bardziej przejrzyste.

Tradycyjnie wprowadzono też zmiany w regulaminach technicznych poszczególnych dyscyplin. Niektóre są kosmetyczne, niektóre mogą bardziej wpłynąć na przebieg rywalizacji, jak w lekkiej atletyce czy pływaniu. Które zmiany są według Ciebie najważniejsze, czy każda zmiana, nawet ta kosmetyczna może być istotna?

– Zmiany często są wymuszone sytuacjami życiowymi, które mają miejsce na zawodach. Czasami wynikają ze zmian regulaminów danej dyscypliny, a czasami z praktyki lub bezpieczeństwa uczestników. Tegoroczne zmiany były raczej kosmetyczne. Z tych najważniejszych wspomniałbym dołączenie do programu AMP w pływaniu kilku nowych dystansów i zrównanie liczby branych pod uwagę osobostartów do klasyfikacji u mężczyzn i u kobiet do 20 wyników. Myślę, że w niektórych przypadkach pozwoli nam to uniknąć zgłaszania przypadkowych zawodników, aby zapunktować w klasyfikacji generalnej. Efekty oczywiście zobaczymy na zawodach, bo to one są zawsze papierkiem lakmusowym wszystkich zmian.

Jak rysuje się przyszłość AMP? Czy można się spodziewać bardziej rewolucyjnych zmian?

– Od wielu lat sprawujemy dużą opiekę nad naszym cyklem, dlatego też pewnie nie spodziewałbym się rewolucji. Nieustannie natomiast ewoluujemy, ponieważ chcemy podnosić jakość naszych zawodów. Ciągle badamy popularność konkretnych dyscyplin, bo nie jest tak, że mają one stałe miejsce w kalendarzu. Spore ruchy wykonaliśmy w rozgrywaniu Pucharów AZS, które ujednolicamy na wzór AMP i dzięki nim sprawdzamy popularność nowych sportów wśród społeczności studenckiej. Jeśli popularność owa będzie na wysokim poziomie to mamy ścieżkę włączania danej dyscypliny do AMP. Natomiast niewielka frekwencja na AMP w niektórych dyscyplinach lub ich kryzys, nie tylko wśród studentów, może spowodować wyłączenie czasowe lub stałe takich sportów z programu AMP.

Znamy już organizatorów większości imprez w 2024 roku. Pojawiają się nowe jednostki, niektórzy wracają do organizacji imprez po krótkiej przerwie. Czy walka o organizację AMP była zacięta? Co ostatecznie decydowało o przyznaniu imprez akurat tym organizatorom?

– Wielkich niespodzianek organizacyjnych nie było. Bywa tak, że dobry organizator złoży tylko jedną ofertę na imprezę, do której organizacji zgłaszają się również inni solidni organizatorzy  i wtedy zostaje z niczym. Bywa też tak, że na niektóre dyscypliny nie mamy zadowalających ofert. Niestety nie jestem szczęśliwy z powodu tego, że nie wzrasta liczba jednostek AZS chcących organizować AMP. Wielu nie chce brać odpowiedzialności za współprowadzenie tego systemu i mnie to smuci, bo ci sami ludzie często są pierwsi w krytyce na zawodach. Każdego roku powołujemy ciało złożone z ludzi, którzy organizowali AMP, ale nie są bezpośrednio związani z organizacją konkretnych zawodów. Są tam też osoby odpowiadające w AZS za kwestie rozliczeniowe, promocyjne, organizacyjne. Staramy się patrzeć na to, w jaki sposób kluby AZS poradziły sobie z organizacją AMP w latach poprzednich, a także w jaki sposób napisały ofertę organizacji i co zadeklarowały. Niektórzy przekonali się, że dogłębnie czytamy ten materiał, który nadsyłają i wyłapujemy nieścisłości. Moim marzeniem jest jednak to, aby każdego roku do konkursu organizacji przystępowała duża liczba jednostek AZS z każdego środowiska. Tak, abyśmy mieli w czym wybierać w każdej dyscyplinie.

Zmiany w regulaminach AMP na sezon 2024 są dostępne TUTAJ. Regulamin ogólny AMP znajdziecie TUTAJ.