Fantastycznym startem w rozgrywkach ligowych popisali się siatkarze oraz tenisiści stołowi zielonogórskiego AZS. Po czterech kolejkach oba zespoły zasiadają na fotelu lidera drugoligowych rozgrywek. W środku tabeli meldują się również pierwszoligowi szczypiorniści PKM Zachód AZS UZ.
W połowie września sezon ligowy otworzyli tenisiści stołowi. Biało-zieloni pokonali w derbowym pojedynku GKS Gorzovię 9:1. Spotkania drugiej i trzeciej kolejki zielonogórzanie również zwyciężali gładko, rezultatem 8:2. Jak dotąd, najtrudniejszym rywalem okazał się ULKS Marten Ciechów. Ponad trzygodzinna rywalizacja zakończyła się wynikiem 6:4 na korzyść akademików z Winnego Grodu.
– Tegoroczna liga jest bardzo wyrównana. Tu każdy może wygrać z każdym, my jednak liczymy na pierwszą czwórkę – zapowiada Kamil Schauer – reprezentant sekcji.
Bilans 4 zwycięstw pozwala ekipie biało-zielonych znajdować się na pozycji lidera. Po piętach akademików depczą sąsiedzi z ZKS-u Zielona Góra, mając w swoim dorobku taką samą liczbę punktów. Najniższy stopień podium okupuje LKS Odra Głoska.
Tydzień po tenisistach stołowych, zainaugurowano rozgrywki zaplecza PGNiG Superligi. Szczypiorniści występujący trzeci rok z rzędu na tym szczeblu rozegrali już pięć spotkań, z których dwukrotnie wyszli zwycięsko. Sześć punktów zgromadzonych na koncie PKM Zachód AZS UZ daje akademikom siódmą lokatę w rankingu.
Pierwszy triumf zielonogórzanie odnieśli z beniaminkiem z Obornik Śląskich. Jednobramkowe zwycięstwo zostało jednak wydarte w trudach i znojach. Podopieczni Ireneusza Łuczaka i Łukasza Jacykowskiego złapali oddech dopiero po pojedynku z MKS Real Astromal Leszno. Konsekwentna gra niemal przez całe spotkanie pozwoliła pewnie pokonać leszczynian 26:19.
– Naszą jakością ma być wyrównana ławka. To w pełni zadziałało dopiero z Lesznem i wierzę, że będzie funkcjonować w kolejnych spotkaniach – podsumowuje szkoleniowiec Ireneusz Łuczak.
W ostatni weekend września na parkiet wybiegli siatkarze. Nowy sztab szkoleniowy wzorowo przygotował zespół do startu w rozgrywkach. Mimo, iż okres przygotowawczy akademików był krótszy niż u pozostałych to w inauguracyjnych meczach niczego nie brakuje.
Ekipa z Grodu Bachusa rozegrała cztery spotkania, a najdłuższy pojedynek trwał 106 minut i zakończył się zwycięstwem 3:1. W pozostałych trzech meczach tablica wskazywała rezultat 3:0 na korzyść zielonogórzan. Komplet punktów na koncie i strata zaledwie jednego seta sprawia, że AZS dumnie widnieje na górze tabeli. Drugie miejsce należy do nowosolan, a trzecie dla Olavii Oława.
– To dopiero początek. Musimy podejść do każdego spotkanie w pełni zmobilizowani. Nikogo nie będziemy lekceważyć, chcemy grać na 120% naszych możliwości – mówi zawodnik Mikołaj Głowacki.
Tekst: Dawid Piechowiak