Zwycięstwami zakończyły się wtorkowe spotkania reprezentacji Polski mężczyzn i kobiet podczas Akademickich Mistrzostw Świata w futsalu, które są rozgrywane w Portugalii. Na piątek zaplanowano mecze fazy pucharowej z udziałem naszych drużyn.

Braga znów była szczęśliwa dla biało-czerwonych. Po poniedziałkowej wygranej Polek nad Izraelkami nasze zespoły tym razem zgodnie dopisały w tym mieście po trzy punkty. Premierowe zwycięstwo i tym samym awans do fazy pucharowej zapewnili sobie mężczyźni. Biało-czerwoni w meczu z Arabią Saudyjską błyskawicznie zyskali dwubramkową przewagę. W 18. sekundzie nasi futsaliści otworzyli wynik za sprawą trafienia Jakuba Raszkowskiego, a w 32. sekundzie, po szybkiej kontrze i golu Sebastiana Grubalskiego było już 2:0. Polacy konsekwentnie powiększali przewagę i w 9. minucie prowadzili już 5:0, co trochę uśpiło naszych graczy. Saudyjczycy dwukrotnie umieścili piłkę w siatce, przez co w szeregi biało-czerwonych wkradło się nieco nerwów. Spokój przywróciła bramka „do szatni” Kacpra Sendlewskiego, który w przekroju całego meczu był najjaśniejszą postacią polskiego zespołu. Student Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku wraz z kolegami kontrolowali w drugiej połowie przebieg wydarzeń, a on sam łącznie pięć razy wpisywał się na listę strzelców. Polacy ostatecznie pokonali Arabię Saudyjską 11:4.

– Poniedziałkowa porażka z Czechami na własne życzenie zachwiała wiarę chłopców we własne możliwości. Z tyłu głowy mieliśmy świadomość, że przegrywając z Arabią, pożegnamy się z turniejem. Zależało nam na mocnym początku, aby uniknąć nerwówki. Nie zagraliśmy wybitnego spotkania, w naszej grze było dużo niedociągnięć, przez co choćby straciliśmy niepotrzebnie bramki. Wbrew wynikowi, Arabia ma niezłych zawodników, ale szwankowała u nich organizacja gry – opisuje Błażej Korczyński, selekcjoner reprezentacji Polski mężczyzn w futsalu na AMŚ w Portugalii.

Kolejny triumf na Półwyspie Iberyjskim zapisała reprezentacja kobiet. Biało-czerwone w starciu z Nową Zelandią dominowały przez pełne 40 minut, a losy spotkania rozstrzygnęły już w pierwszej części gry. Worek z bramkami dla Polek rozwiązała w 5. minucie Julia Basta, a kolejne trafienia przed przerwą były autorstwa Izabeli Tracz oraz Katarzyny Włodarczyk. W drugiej połowie biało-czerwone podwyższyły wynik za sprawą goli Tracz i Klaudii Kubaszek. Przeciwniczki zdołały odpowiedzieć zaledwie bramką. Wygrana 5:1 nad Nowozelandkami zapewniła Polkom awans do dalszych gier z pierwszego miejsca w grupie C.

– Po drugim losowaniu grup wiedzieliśmy, że rosną nasze szanse na sukces, natomiast drużyny akademickie zawsze stanowią pewną niewiadomą i kompletnie nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać po naszych rywalkach. Mieliśmy całe spotkanie z Nowozelandkami pod kontrolą i mogliśmy wyżej je wygrać – mówi Wojciech Weiss, opiekun akademickiej reprezentacji Polski kobiet w futsalu.

Zanim polskie drużyny ponownie wyjdą na portugalskie parkiety, czekają je dwa dni odpoczynku. W piątek rozpocznie się faza pucharowa. Polacy w ćwierćfinale najprawdopodobniej spotkają się z Ukraińcami. W grupie B nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy najpierw pokonali 4:1 Słowaków, a we wtorek ulegli 3:6 Brazylijczykom. Ciężko przypuszczać, aby w środowym meczu z Omanem stracili punkty i tym samym drugie miejsce.

– Ukraińcy przylecieli do Portugalii z czwórką lub piątką zawodników z pierwszej reprezentacji. To bardzo silny zespół i na pewno bardzo trudno będzie się grało z nimi – przewiduje Korczyński. – W czasie między meczami postaramy się wprowadzić parę rzeczy. Grając z Ukrainą, która dysponuje pełną dwunastką wybieganych i silnych zawodników, trzeba znaleźć sposób, aby wytrzymać fizycznie trudy ćwierćfinału i sprostać rywalom. U nas Szymon Cichy i Gracjan Miałkas zakończyli mecz z Arabią z problemami ze stawami skokowymi. Na ten moment zostaje nam dziewiątka ludzi do gry w polu – dodaje.

Znacznie trudniejsze zadanie czeka Polki, które w półfinale najprawdopodobniej zmierzą się z Brazylijkami. Drużyna z Kraju Kawy, która pierwotnie miała być grupowym rywalem biało-czerwonych, zwyciężyła w pięciu z sześciu edycji kobiecych AMŚ w futsalu, a bez złota zakończyła jedynie udział w turnieju w Kazachstanie przed czterema laty. Zawodniczki z Ameryki Południowej w swoim pierwszym meczu grupowym pokonały 4:0 Ukrainki, srebrne medalistki ostatnich AMŚ, a w środę będą faworytkami starcia z Niemkami i każdy inny wynik niż ich wygrana będzie stanowił ogromną sensację.

– Na pewno Brazylijki są głównymi kandydatkami do końcowego zwycięstwa, natomiast uważam, że mamy silny i zmotywowany zespół. Mamy dwa dni na regenerację sił, dziewczyny są w super nastrojach, więc myślę, że jest szansa, aby pokusić się o niespodziankę. Na pewno zrobimy wszystko, aby ją sprawić – deklaruje Weiss.

Głównym sponsorem Akademickiej Reprezentacji Polski jest Grupa LOTOS S.A. Start reprezentantów Polski w Akademickich Mistrzostwach Świata wspierają także strategiczny sponsor AZS – Grupa PZU S.A. oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Akademickie Mistrzostwa Świata w futsalu w Portugalii

Polska – Arabia Saudyjska 11:4 (6:2)
Bramki: Jakub Raszkowski 1, 27, Sebastian Grubalski 1, 8, 21, Kacper Sendlewski 8, 9, 20, 29 (k), 33, Piotr Przygocki 23 – Abullah Al-Alaqeeli 11, Abulaziz Al-Dabl 14, Omar Al-Ghamdi 23, Sebastian Grubalski 33 (s)

Polska: Krzysztof Iwanek – Kacper Sendlewski, Sebastian Grubalski, Bartłomiej Gładyszewski, Jakub Raszkowski oraz Michał Kałuża, Tomasz Warszawski – Piotr Przygocki, Bartosz Przyborek, Filip Turkowyd, Szymon Cichy, Rajmund Siecla, Gracjan Miałkas.

Polska – Nowa Zelandia 5:1 (3:0)
Bramki: Julia Basta 5, Izabela Tracz 8 i 30, Katarzyna Włodarczyk 17, Klaudia Kubaszek 35 – Francesca Anne Jutro 32
Polska: Dominika Dewicka – Klaudia Kubaszek, Julia Basta, Anna Chóraś, Paula Zawistowska oraz Weronika Wieżynis – Kinga Ejzel, Anna Kowalczyk, Eliza Ostrowska, Zuzanna Sawicka, Adrianna Sobolewska, Patrycja Sutkowska, Izabela Tracz, Katarzyna Włodarczyk.