Trzy pytania do Darii Zabawskiej – dyskobolki AZS UMCS Lublin, zwyciężczyni Akademickich Mistrzostw Polskie w lekkiej atletyce.
Już po raz czwarty zdobyła pani złoto AMP. W tym roku, dla upamiętnienia rocznicy pierwszego polskiego lekkoatletycznego rekordu świata autorstwa Haliny Konopackiej, triumfatorka rzutu dyskiem otrzymała czerwony beret upamiętniający przedwojenną gwiazdę naszego sportu. To ma dla pani szczególne znaczenie?
Nawet nie wiedziałam, że otrzymam coś takiego. Co więcej, zwycięzca pchnięcia kulą otrzymał bandamkę, którą zawsze nosił Tomasz Majewski. To bardzo fajna nagroda, tym bardziej że w przeszłości nie było takich na AMP. Jest ona ładnie oprawiona w ramkę i jeśli kiedyś będzie możliwość wystawienia jej na aukcji, chętnie to zrobię. Myślę, że ten beret ma swoją wartość.
Wszyscy podkreślają, że Akademickie Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce to impreza wyjątkowa. Potwierdza pani tę opinię?
Jak najbardziej. Większość uczestników AMP nie startuje w dużych zawodach na co dzień, a tu mogą stanąć na starcie razem z profesjonalistami. Amatorzy cieszą się z wyników, które dla zawodowców wyglądają przeciętnie, jednak to ma swój urok! AMP są jak maraton. Jednym chodzi o wynik, drudzy cieszą się, że przybiegli do mety. Tutaj zawodowcy walczą o minima, a pozostali na przykład o medal wśród uczelni technicznych, by zdobyć stypendium. Każdy rywalizuje na swój sposób.
Pani mama Krystyna Zabawska była kulomiotką, cztery razy startowała w igrzyskach, zdobywała medale halowych MŚ i ME. Jak duży miała wpływ na to, że została pani lekkoatletką?
Całe życie widziałam, jak wygląda lekkoatletyczny świat, ale nie sądziłam, że będę związana ze sportem. Miałam iść na prawo, lecz w pewnym momencie zaczęłam trenować z tatą i tak się zaczęło. A mama, choć nie jest moją trenerką i nie wtrąca się do przygotowań, to zawsze jest przy mnie. Poruszamy kwestie psychologii, dzieli się ze mną doświadczeniami. Jest moim powiernikiem i doradcą.
Materiał dostępny także na stronie Przeglądu Sportowego – patrona medialnego: TUTAJ
Foto: Paweł Skraba