Studenci tworzą specyficzną atmosferę. Moim zdaniem pewna wyjątkowość Uniwersjady polega także na tym, że akademicy emanują radością i poczuciem humoru. Dzięki nim zawsze jest wesoło – mówi Alojzy Nowak, prezes AZS, dziekan wydziału zarządzania UW.
Piotr Chłystek: Jak ocenia pan występ naszej reprezentacji we Włoszech?
Profesor Alojzy Nowak: Nasi sportowcy z AZS zdobyli w Neapolu piętnaście medali, w tym cztery złote. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że mamy rok przedolimpijski, a przez to ograniczony dostęp do zawodników i kolizje terminowe z innymi zawodami oraz to, że znacznie uszczuplono liczbę dyscyplin, w których startowaliśmy w stosunku do poprzednich Uniwersjad.
Co przede wszystkim zostanie panu w pamięci po Uniwersjadzie 2019?
Poza dobrymi wynikami sportowców-studentów oraz ich dużym zaangażowaniem, w pamięci pozostaną mi wszyscy nasi medaliści oraz rozmowy z niektórymi z nich, np. ze szpadzistkami czy siatkarzami. To fantastyczna młodzież mająca pasje sportowe i naukowe. Wszystko to dobrze rokuje zarówno dla nich, jak i dla sportu akademickiego. W pamięci pozostanie mi także świetna atmosfera w drużynie oraz dobra współpraca zawodników, trenerów, lekarzy, masażystów i innych osób wspierających kadrę. Bez wątpienia na pozytywne wspomnienia z Uniwersjady w Neapolu wpływ ma także samo otwarcie zawodów oraz atmosfera kreowana przez przedstawicieli FISU i organizatorów. Była to atmosfera przyjaźni, ciepła i koleżeństwa. Bardzo podobał mi się także pomysł zakwaterowania wielu sportowców w dobrych warunkach na statkach wycieczkowych. Robiło to znakomite wrażenie.
Na czym polega wyjątkowość studenckich igrzysk?
Tak jak mówiłem, studenci tworzą specyficzną atmosferę. Moim zdaniem pewna wyjątkowość Uniwersjady polega także na tym, że akademicy emanują radością i poczuciem humoru. Dzięki nim zawsze jest wesoło. W Neapolu widać to było podczas ceremonii otwarcia, na zawodach, a także w miejscach zakwaterowania sportowców. Oczywiście trzeba pamiętać, że w tym roku tej znakomitej atmosferze sprzyjało też samo miasto, wspaniały klimat czy miejscowa kuchnia. Najważniejsi byli jednak sami sportowcy, którzy potrafili ciężko pracować, konkurować ze sobą, ale także okazywać sobie przyjaźń i bawić się.
W Neapolu AZS, jako prężnie działająca organizacja, zbierał sporo pochwał od przedstawicieli FISU. Chyba zrobiło się panu trochę cieplej na sercu?
To miłe uczucie, kiedy słyszy się pochwały ze strony przedstawicieli tak potężnej, profesjonalnie zorganizowanej i zarządzanej organizacji jak FISU. Na te pochwały trzeba jednak sobie zasłużyć. Przypomnę, że Światowa Federacja Sportu Studenckiego uznała w 2017 roku AZS za najlepszą organizację na świecie. To oczywiście zasługa wszystkich „azetesiaków” od czasów powstania związku, za co w tym miejscu serdecznie im dziękuję. Ogólnie można powiedzieć, że mamy z FISU bardzo dobre relacje. Duża w tym rola Mariana Dymalskiego, który pełni funkcję wiceprezydenta światowej federacji. Nasi przedstawiciele w FISU są aktywni, profesjonalni i rozpoznawalni. To także ułatwia funkcjonowanie i daje AZS rozpoznawalność na arenie międzynarodowej.
Marzy się panu organizacja Uniwersjady w Polsce?
Bardzo. I myślę, że powoli, ale systematycznie zbliżamy się do takiego momentu. Pomagają nam w tym przynajmniej trzy czynniki. Po pierwsze, dobre wyniki naszych sportowców. Po drugie, wspomniana rozpoznawalność AZS na arenie międzynarodowej. Po trzecie, coraz większe zainteresowanie i wsparcie zarówno organizacyjne, jak i finansowe naszych darczyńców, w tym Ministerstwa Sportu i Turystyki, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Grupy LOTOS. Wszystko to w połączeniu z dużym zaangażowaniem Zarządu Głównego i zarządów lokalnych AZS daje szanse na zorganizowanie Uniwersjady w Polsce w stosunkowo nieodległym czasie. Studenckie igrzyska to szansa na promocję nie tylko sportu akademickiego, lecz także Polski i jej gospodarki wśród uczestników. Zdecydowana większość spośród nich osiąga sukcesy zawodowe i w wielu przypadkach staje się decydentami gospodarczymi, politycznymi i samorządowymi po zakończeniu kariery sportowej. Zatem warto i o tym pamiętać. I zorganizować Uniwersjadę.
Wywiad dostępny także na stronie Przeglądu Sportowego: TUTAJ