Szybkie akcje, efektowne szarże i przyłożenia – tego wszystkiego nie mogło zabraknąć podczas czwartego turnieju Mistrzostw Polski kobiet w rugby 7. Zawody rozgrywane były na obiektach AWF w Warszawie. Atut własnego terenu wykorzystały zawodniczki z Bielan.
W coraz popularniejszej olimpijskiej odmianie rugby rywalizowało 10 zespołów, podzielonych na ekstraligę i I ligę. Zawodniczkom dopisywała słoneczna, choć nieco wietrzna pogoda. Emocji nie brakowało, a spotkania toczone były w ekspresowym tempie. Warto pamięć, że mecze w tzw. „siódemkach” trwają dwa razy siedem minut, czyli znacznie krócej niż w tradycyjnym rugby piętnastoosobowym (2 x 40 min.). Gra jest toczona jednak przy dużo większej intensywności.
Walczące o awans do ekstraligi rugbystki AZS AWF rozpoczęły turniej od zwycięstwa nad Diablicami Ruda Śląska 14:10, a następnie pokonały Rugby Gietrzwałd 21:10. Zacięty pojedynek z rezerwami Legii przegrały dopiero po dogrywce 12:17. W ostatnim meczu o 7. lokatę azetesiaczki pokonały zawodniczki z Gietrzwałdu aż 43:0.
Dzięki korzystnemu układowi spotkań o piąte miejsce zawodniczki AZS AWF Warszawa zdołały awansować do ekstraligi na kolejny turniej w ramach mistrzostw Polski. Zmagania odbędą się na początku maja w Krakowie.
– W turnieju biorą udział drugie drużyny Legii i Biało-Zielonych i one nie mogą awansować wyżej. Dla nich spotkanie o piąte miejsce było tylko meczem o zwycięstwo. Cieszę się, że awansowaliśmy z I ligi i w przyszłym turnieju będziemy mogli zmierzyć się z topowymi drużynami. Nie mogłem być na ostatnim turnieju z dziewczynami, ale obejrzałem mecze i widzę, że poprawiliśmy sporo. Jestem bardzo zadowolony, bo dziewczyny zostawiły kawał serca na boisku. Szkoda tylko meczu z Legią II, gdzie przegraliśmy w dogrywce. Zabrakło chyba trochę tlenu i dokładności – ocenił Paweł Grabski, trener rugbystek AZS AWF.
W meczu o pierwsze miejsce spotkały się dwie najlepsze drużyny tego sezonu. Naszpikowana reprezentantkami kraju ekipa Biało Zielonych Ladies Gdańsk wygrała z Legią Warszawa 31:0. Rugbystki z Pomorza przeszły przez turniej jak burza, tracąc we wszystkich spotkaniach tylko siedem punktów. Trzeci był zespół Black Roses Posnania, który pokonał Juvenię Kraków 26:14.