Justyna Święty-Ersetic zasiądzie do wigilijnego stołu po raz pierwszy w nowym domu, Małgorzata Hołub-Kowalik zamówiła dla bliskich kilkadziesiąt prezentów, Konrad Bukowiecki pomaga mamie w kuchni, a Anita Włodarczyk w święta będzie trenować w Katarze. Czołowi polscy lekkoatleci, zawodnicy klubów AZS, uwielbiają święta Bożego Narodzenia.
– Ależ ja czekałam na te święta! Jestem bardzo podekscytowana, bo po raz pierwszy do wigilii zasiądziemy w naszym nowym domu. W ciągu ostatnich dni wszystko działo się bardzo szybko. Razem z mężem Dawidem kończyliśmy sprawy związane z przeprowadzką i ostro pracowaliśmy w kuchni – mówi Justyna Święty-Ersetic z AZS AWF Katowice.
Wicemistrzyni świata w sztafecie i mistrzyni Europy na 400 metrów w kuchni czuje się tak samo dobrze, jak na bieżni. – Uwielbiam pierogi z kapustą i grzybami oraz barszcz z uszkami, a Dawid jest fanem tradycyjnego karpia. Ja przygotowuję wigilię głównie od słodkiej strony, bo uwielbiam piec pierniki i muffiny. Ale zrobię też karpia, uszka do barszczu i być może coś jeszcze – dodaje Święty-Ersetic.
Koleżanka Justyny ze sztafety 4×400 metrów Małgorzata Hołub-Kowalik przyznaje, że nie czuje się na siłach, by samodzielnie w kuchni przygotowywać wigilię. Przed świętami lekkoatletka AZS UMCS Lublin skoncentrowała się zatem na kupnie prezentów dla najbliższych.
– Podczas ostatniego zgrupowania w Spale zamówiłam kilkadziesiąt paczek. Ja wybierałam i zamawiałam, a mój mąż Kuba codziennie odwiedzał paczkomat i spotykał się z kurierami. Święta po raz pierwszy spędzimy w naszym nowym domu. Najbardziej czekam na pierogi i barszcz z uszkami. Pierogi ulepią nam nasze mamy, bo ja jeszcze nie czuję się na siłach – opowiada.
Wielu reprezentantów Polski w lekkiej atletyce – i nie tylko – to zawodnicy klubów AZS. Akademicki Związek Sportowy to największa i najstarsza organizacja studencka w Polsce, która liczy blisko 40 tys. członków. AZS działa w oparciu o ok. 250 klubów i ok. 2,5 tys. sekcji. Sponsorem głównym Akademickiego Związku Sportowego jest Grupa LOTOS S.A.
Konrad Bukowiecki, czołowy kulomiot świata, z utęsknieniem czeka na święta Bożego Narodzenia. – Ze wszystkich świąt te zdecydowanie lubię najbardziej, bo uwielbiam rodzinne spotkania. Niestety pandemia koronawirusa sprawia, że skład przy wigilijnym stole będzie uszczuplony. Jest to czas, w którym warto przeanalizować miniony rok i przemyśleć to, co chcemy osiągnąć w kolejnym. To czas spotkań i długich rozmów przy stole i fantastycznego jedzenia – mówi zawodnik AZS UWM Olsztyn, który stara się pomagać w kuchni, ale…
– Jeśli chodzi o zdolności kulinarne, to ja zdecydowanie jestem od krojenia warzyw. Lubię pomagać mamie w kuchni, ale jednak niech każdy robi to, co najlepiej umie – dodaje złoty medalista ostatniej letniej uniwersjady.
Również w rodzinnych domach święta spędzą inni czołowi lekkoatleci, m.in. mistrz świata w rzucie młotem Paweł Fajdek, najszybsza polska sprinterka Ewa Swoboda (oboje AZS AWF Katowice), czy wicemistrzyni świata w rzucie młotem Joanna Fiodorow (AZS Poznań). – Moja przerwa świąteczna będzie bardzo krótka, bo zaraz po nich mam zaplanowane szczegółowe badania, by zobaczyć, w jakim stanie jest moje kolano po operacji, a już na początku stycznia przejdę test na obecność koronawirusa, po czym wylecę na zgrupowanie na Teneryfę – mówi Fiodorow. Z kolei Fajdek w pierwszych dniach stycznia wróci do treningów w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale.
Najbardziej pracowite święta z grona polskich lekkoatletów będzie miała Anita Włodarczyk. Najlepsza polska młociarka do końca roku trenować będzie bowiem na zgrupowaniu w Katarze.
2021 rok dla lekkoatletów będzie bardzo pracowity. Już w lutym w Arenie Toruń odbędą się halowe mistrzostwa Polski i jeden z najlepszych mityngów świata Copernicus Cup, a z kolei na pierwszy weekend marca zaplanowane są – również w Toruniu – halowe mistrzostwa Europy, gdzie medalowe szanse mają m.in. Święty-Ersetic, Bukowiecki i Hołub-Kowalik w sztafecie. Po sezonie halowym biało-czerwoni będą przygotowywać się do igrzysk olimpijskich w Tokio, które odbędą się na przełomie lipca i sierpnia.