Jarosław Morozow i Ksenia Adamenko, juniorscy reprezentanci Ukrainy w short tracku, od czwartku trenują w Opolu i mają zostać w Polsce na dłużej. Bardzo możliwe, że działania AZS Politechniki Opolskiej i Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego to początek szerszej pomocy łyżwiarzom zza naszej wschodniej granicy.
Dwójka łyżwiarzy była jedynymi reprezentantami Ukrainy na mistrzostwach świata juniorów w short tracku, które w zeszłym tygodniu zostały rozegrane w gdańskiej hali Olivia. Początkowo w imprezie miała wziąć ósemka zawodników z kraju naszych wschodnich sąsiadów, jednakże tylko Morozowowi i Adamenko udało się dotrzeć do Trójmiasta.
– Przez niemal trzy dni jechali do Polski, przez Węgry i Słowację. Przejazd przez granicę z Ukrainą nie był możliwy z uwagi na spore zatory. Wiedzieliśmy o ich podróży z relacji Aleksandra Mikluhy, ukraińskiego szkoleniowca reprezentacji Słowaków – mówi Rafał Tataruch, członek zarządu AZS Politechniki Opolskiej i prezes zarządu Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, który włączył się w akcję wsparcia Ukraińców. Zawodnikom, a także mamie Morozowa, która jest jednocześnie trenerką ukraińskiej reprezentacji, zapewniono drobną pomoc – zakupiono niezbędną odzież i opłacono wyżywienie w jednym z hoteli.
– Oni przyjechali 23 lutego do Charkowa, gdzie dzień później miały się odbyć krajowe mistrzostwa w short tracku. Siłą rzeczy, w związku z agresją Rosji na Ukrainę, nie mogli w nich uczestniczyć. Uznali jednak, że spróbują dostać się do Polski i wystartować w MŚ juniorów. Udział w tych zawodach z pewnością nie był łatwy. W takich okolicznościach, przeżywając traumę, nie da się w pełni pokazać swoich możliwości – kontynuuje Tataruch.
Chęć pomocy 17-latkom wyrażono również w KU AZS Politechnice Opolskiej. Na MŚ juniorów wysokie miejsca zajmowała m.in. Magdalena Zych, wychowanka opolskiego klubu, która od dłuższego czasu jest już w kadrze pierwszej reprezentacji seniorów.
– Mamy jedną z najsilniejszych łyżwiarskich sekcji na krótkim torze w Polsce i postanowiliśmy pomóc tej dwójce. Prezes Tataruch, jednocześnie członek zarządu naszego klubu uczelnianego, podjął starania w celu zapewnienia pobytu tym zawodnikom. Poprzez kontakt z rektorem udało się załatwić sprawę tak, że Ukraińcy w środę przyjechali do Opola i zostali zakwaterowani w akademiku Politechniki Opolskiej. W czwartek pojawili się natomiast na pierwszym treningu – mówi nam Tomasz Wróbel, prezes zarządu KU AZS Politechniki Opolskiej.
W opolskim klubie są czynione starania, aby Morozow i Adamenko mogli kontynuować w naszym kraju nie tylko łyżwiarskie treningi, ale także studia. Na Ukrainie Jarosław studiował informatykę, a Ksenia – filologię angielską. Bardzo możliwe, że zatrudnienie w klubie znajdzie również jeden z ukraińskich trenerów.
– Widząc, jaka sytuacja panuje w ich ojczyźnie, oboje chcieliby dalej studiować u nas. Bardzo możliwe, że Morozow podejmie naukę na Politechnice Opolskiej, zaś Adamenko na Uniwersytecie Opolskim – wyjaśnia Wróbel.
Sytuacja ukraińskich łyżwiarzy nie przeszła bez echa w strukturach Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU), która prowadzi rozmowy z PZŁS w celu zapewnienia im odpowiednich warunków do treningów. Wsparcie deklaruje również Ministerstwo Sportu i Turystyki, które m.in. zwróciło się z zapytaniem, jaka liczba zawodników ewentualnie mogłaby kontynuować karierę w Opolu.
– Mowa tu wyłącznie o sportowcach do 18. roku życia, gdyż starsi nie mogą obecnie opuszczać Ukrainy. Z naszych ustaleń wynika, że takich łyżwiarzy jest około 12-15. Sprawa jest na wstępnym etapie i wszystko rozbija się o finanse. Jako KU AZS Politechniki Opolskiej nie dysponujemy na tyle dużym budżetem, żeby we własnym zakresie objąć opieką tych zawodników. Ministerstwo pracuje nad znalezieniem rozwiązania tego problemu. Zobaczymy, jaki będzie efekt – przedstawia Tataruch.
Sponsorem głównym Akademickiego Związku Sportowego jest Grupa LOTOS S.A., a sponsorem strategicznym Grupa PZU S.A. Działalność Akademickiego Związku Sportowego wspiera Ministerstwo Sportu i Turystyki.