Choć wielu z reprezentantów AZS w Paryżu nie zaliczy swoich poniedziałkowych występów olimpijskich do udanych, to są też dobre informacje. Przede wszystkim swój repasaż w dwójce podwójnej wagi lekkiej wygrała osada z Katarzyną Wełną, a żeglarze wciąż są na miejscu premiowanym awansem do wyścigu medalowego.

Poniedziałek z azetesiakami na igrzyskach olimpijskich w Paryżu rozpoczął Adrian Wojtkowiak. Florecista AZS AWF Poznań w 1/32 finału zmierzył się z Cypryjczykiem Alex Tofalides. Niestety, to rywal okazał się lepszy, a wygrywając 15:10 wyeliminował Polaka z zawodów.

Kolejnym reprezentantem AZS z szermierki był Michał Siess, który w 1/16 finału turnieju florecistów zmierzył się z Czechem Alexandrem Choupenitchem. Rywal nie dał jednak zawodnikowi AZS AWFiS Gdańsk żadnych szans i pewnie wygrał 15:3, przez co biało-czerwony zawodnik również odpadł z turnieju.

Jednak jest półfinał!

Dobre informacje napłynęły jednak z olimpijskiego toru wioślarskiego. Katarzyna Wełna z AZS AWF Kraków, która startowała w dwójce podwójnej wagi lekkiej, o awans do półfinału musiała walczyć w repasażach.

Wełna w osadzie z Martyną Radosz przepięknie rozegrały jednak swój bieg o być albo nie być w grze o medale. Rozpoczęły spokojnie, żeby odpowiednio rozłożyć siły. Z czasem zaczęły wyprzedzać swoje rywalki, by na ostatnim kilometrze wyjść na prowadzenie i zagwarantować sobie pewne miejsce w półfinale. Wygrały również z Austriaczkami i 31 lipca czeka ich kolejny start, którego stawką będzie już awans do wielkiego finału.

Awans był o krok

Swój olimpijski debiut zaliczyła również Adela Piskorska, pływaczka AZS UMCS Lublin. Zawodniczka, która w tym sezonie wywalczyła już trzy medale mistrzostw Europy, bardzo chciała z dobrej strony pokazać się również w Paryżu.

W poniedziałek wystartowała na dystansie 100 m stylem grzbietowym. W swoim wyścigu była szósta, a czas 1:00,47 w całych eliminacjach dał jej… 17. pozycję. Oznacza to, że nie awansowała bezpośrednio do półfinału (zabrakło jej 0,07 s), ale jest pierwszą rezerwową i wieczorem wystartuje tylko w przypadku wycofania się którejś z zakwalifikowanych pływaczek. A taki fakt jest raczej mało prawdopodobny…

Dzielna walka Węgrzyn

Swój kolejny olimpijski mecz rozegrała także Katarzyna Węgrzyn, tenisistka stołowa AZS AWF Kraków. Nie miała jednak łatwo, bowiem w 1/32 finału zmierzyła się ze Szwedką Lindą Bergstrom, czyli wyżej notowaną zawodniczką.

Węgrzyn, która co prawda wciąż zbiera doświadczenie, jest znana z ambitnej gry, a taka postawa może zawsze zaprocentować. Co prawda Polka przegrała pierwszego seta 7:11, jednak w drugim okazała się lepsza (11:9). Dwie kolejne partie to ponownie bardzo wyrównana gra, ale z minimalną przewagą Szwedki (11:13, 9:11). Węgrzyn musiała wygrać kolejnego seta, by pozostać w turnieju. Niestety ta sztuka jej się nie udała – Bergstrom zwyciężyła 11:6, a w całym meczu 4:1.

Linette nie zagra już ani w singlu ani w deblu

Duże wyzwanie czekało również Magdę Linette, zawodniczkę AZS Poznań, która w drugiej rundzie olimpijskiego turnieju zmierzyła się z Włoszką Jasmine Paolini. Choć Polka jest znakomitą zawodniczką, co udowodniła jeszcze w poprzednim tygodniu wygrywając turniej w Pradze, to jej rywalka zajmuje piąte miejsce w rankingu WTA.

Poznanianka nie zamierzała się jednak poddać i znając swoją wartość bardzo dobrze radziła sobie w pierwszym secie. Dopiero przy stanie 4:4 to Paolini przełamała serwis, a w kolejnym gemie dopełniła formalności i wygrała pierwszego seta 6:4.

W drugim secie widać było po Polce, że doskwiera jej ból w nodze (sama tłumaczyła się zmęczeniem), co przekładało się również na jej postawę. Włoszka szybko wykorzystała niedyspozycję Linette i powiększała przewagę. W efekcie piąta rakieta świata wygrała z zawodniczką AZS Poznań 6:1 i Polka odpadła z turnieju.

– Łatwo na pewno nie będzie, ale spróbujemy jeszcze swoich sił w deblu – mówiła po meczu Linette, która wspólnie z Alicją Rosolską miały zmierzyć się z Ukrainkami Marta Kostjuk/Dajana Jastremska. Polki nie zdołały jednak nawiązać równorzędnej walki z rywalkami. Widać było, że Linette wciąż miała problemy zdrowotne, a nie w pełni dyspozycji nie mogła pokazać, na co ją naprawdę stać. Biało-czerwone przegrały 4:6, 1:6 i zakończyły swój występ na pierwszej rundzie.

Żeglarze ze zmiennym szczęściem

W poniedziałek kolejne wyścigi w żeglarskiej klasie 49er czekały Dominika Buksaka (AZS AWFiS Gdańsk) oraz Szymona Wierzbickiego (AZS Poznań). Rozpoczęli z 11. miejsca w klasyfikacji generalnej i doskonale zaprezentowali się w czwartym wyścigu, bowiem… wygrali rywalizację! Niestety w piątym poszło im znacznie gorzej, bowiem zajęli dopiero 18. lokatę. Na szczęście ten wynik będzie odrzucony, a dzięki 15. miejscu w szóstym starcie ostatecznie Polacy plasują się na dziewiątej lokacie w klasyfikacji generalnej.

Z kolei w klasie 49er FX startują Sandra Jankowiak z AZS Poznań oraz Aleksandra Melzacka. W czwartym wyścigu na metę przypłynęło jako 11. załoga. Znacznie słabiej im poszło w piątym (18. pozycja), a w szóstym rywalizację zakończyły na 15. pozycji. Ostatecznie zajmują 18. miejsce w klasyfikacji generalnej i o szanse na awans do wyścigu medalowego są coraz mniejsze.

Kariery zawodników z klubów AZS wspiera PZU, sponsor główny Akademickiego Związku Sportowego.