To nie było wiele hałasu o nic, ale mieszanka ciosów, krzyków i uników. Wszystko podczas Akademickich Mistrzostw Polski w karate, które po raz pierwszy odbyły się w Warszawie. W klasyfikacji drużynowej niepobita została Politechnika Łódzka, która obroniła tytuł sprzed roku. 

Przez dwa dni na dwóch tatami rywalizowano w olimpijskiej odmianie karate. Jeśli ktoś myślał, że rywale tylko będą markowali swoje ciosy, wydając przy okazji głośne okrzyki, czyli kiai, to mogli się zdziwić. Nie brakowało efektownych technik ręcznych i nożnych, a wszystko to było oceniane przez sędziów. Poziom rywalizacji był zróżnicowany, bo w stawce nie brakowało doświadczonych zawodników i zawodniczek, ale też takich, którzy dopiero próbowali swoich sił w tej odmianie karate.

Ostatecznie udział w zawodach wzięło blisko 100 uczestników z 34 uczelni. W sobotę pierwszego dnia rywalizowali w konkurencjach kata drużynowym i indywidualnym, a także kumite drużynowym. Kolejnego dnia walczono o medale w kumite indywidualnym i 10 kategoriach wagowych.

Foto: Marcin Selerski

Duże powody do zadowolenia miała Dorota Banaszczyk z Politechniki Łódzkiej, która zdobyła złote medale w kumite drużynowym oraz kumite indywidualnym w kategorii do 61 kg. W niedzielnym finale pokonała Weronikę Mikulską i to właśnie ten pojedynek zmusił ją do największego wysiłku.

–  To moje kolejne AMP-y i szkoda nieco, że spadła liczba uczestników. Zawsze jednak są to zawody, na których panuje fajna atmosfera i trudno wskazać faworytów, bo AMP-y rządzą się swoimi prawami. Finałowa walka nie była dla mnie łatwa, bo Weronika znajduje się w czołówce polskich zawodniczek i przygotowuje się teraz do Mistrzostw Europy. Karate się cały czas rozwija i nie chodzi w nim o to, żeby powalić przeciwnika, ale żeby wykonać technikę w dobrym tempie i ten kontakt jest  – mówiła Dorota Banaszczyk, mistrzyni świata w karate WKF z 2018 roku.

Foto: Marcin Selerski

Wiele osób myśląc o turnieju karate ma przed oczami ten z filmu “Karate Kid’ lub jego serialową kontynuację. Jak jednak zapewnia Łukasz Sulejczak z Akademii Wychowania Fizycznego – zdobywca złota w kata drużynowym i brązowego krążka w kata indywidualnym – ten obraz ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

– Wiem, że wiele osób wybrało karate po obejrzeniu “Karate Kid”, ale tu zdradzę, że nie ma on nic wspólnego z karate, które uprawiamy. Może to groteskowe, ale nigdy go nawet nie obejrzałem. Cieszymy się z medalu, bo jesteśmy drużyną, a w drużynie wszystko musi działać równo. My występowaliśmy w tej trójce razem na poprzednich Akademickich Mistrzostwach Polski i teraz podtrzymujemy formę, bo startujemy też w Europejskich Igrzyskach Akademickich – powiedział Łukasz Sulejczak.

W klasyfikacji drużynowej uczelni tak jak przed rokiem zwyciężyła Politechnika Łódzka z dużą przewagą wyprzedzając Politechnikę Białostocką i AWF Wrocław.

Akademickie Mistrzostwa Polski są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, ich głównym sponsorem jest Grupa LOTOS S.A. Rozgrywki wspiera sponsor strategiczny AZS – Grupa PZU S.A.

KLASYFIKACJA GENERALNA
1. Politechnika Łódzka
2. Politechnika Białostocka
3. Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu
4. Uniwersytet Gdański
5. Politechnika Wrocławska
6. Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
7. Politechnika Gdańska
8. Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
9. Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
10. Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie
11. Uniwersytet Marii Curie – Skłodowskiej w Lublinie
12. Uniwersytet Warszawski
13. Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach
14. Uniwersytet Łódzki
15. Uniwersytet Medyczny w Lublinie
16. Uniwersytet Medyczny w Łodzi