Rok temu Piotr Michalski był o krok od olimpijskiego medalu w Pekinie, a w ten weekend zajmował odległe miejsca w finale Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Mimo tego panczenista AZS AWF Katowice jest optymistą przed docelowym startem sezonu, jakim będą mistrzostwa świata w holenderskim Heerenveen. Impreza odbędzie się na początku marca.

– Chciałem dzisiaj dać trochę lepszy show tomaszowskim kibicom, pomachać im z zadowolenia, a nie tylko w formie podziękowania – ocenił niedzielny start Piotr Michalski, który był osiemnasty na 1000 metrów. – Mimo wszystko widzę sporo optymistycznych sygnałów przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Heerenveen. Nie składam jeszcze broni, zwykle rozpędzam się w trakcie sezonu. Niedawno była rocznica ostatnich igrzysk olimpijskich i mojego czwartego miejsca. Pamiętam, że wtedy czułem się bardzo dobrze i teraz czuję się podobnie – dodaje.