– Przyjechałam do Paryża na pewno po to, żeby nie myśleć o tym, co było w Tokio. Chciałabym dać z siebie jak najwięcej, zaprezentować się jak najlepiej, zostawić całe serce na starcie i wyjść z wody z uśmiechem na twarzy. Świadomość tego, że dałam z siebie wszystko i że wszystkie elementy, które chciałam poprawić i wykonać, zostały wykonane na najwyższym poziomie jest dla mnie bardzo ważna – mówi polska pływaczka Paulina Peda. Zawodniczka AZS AWF Katowice wystąpi w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w sztafecie 4×100 metrów stylem zmiennym.
Peda podkreśla, że choć wioska olimpijska jest zachwycająca, to trzeba zachowywać się profesjonalnie i nie myśleć o otoczce, a skupić się na treningach i startach.
– Emocje troszeczkę opadły, bo rzeczywiście sam fakt spania na kartonowych łóżkach mam już za sobą. Wioska niezmiennie zachwyca, ale musimy też zachować się profesjonalnie i staramy się nie myśleć o całej otoczce, tylko o tym, żeby się skupiać na treningu, na dobrym odżywianiu, na regeneracji. W grupie rozmawiamy, że bardzo dawno nie było medalu w pływaniu, aczkolwiek nie stawiamy na nikim presji – podkreśla reprezentantka Polski.
Pływaczka AZS AWF Katowice podkreśla, że trenerzy, jak i Polski Związek Pływacki zrobił wszystko, by zawodnicy byli jak najlepiej przygotowani do startu w Paryżu. – Sztab i cały związek starają się nas wspierać i motywować. Na pewno zrobili wszystko, abyśmy byli przygotowani tutaj jak najlepiej. Sama liczba osób zakwalifikowanych w pływaniu na igrzyska olimpijskie w Paryżu świadczy, że jesteśmy naprawdę na wysokim poziomie. Osobiście mogę powiedzieć, że wydaje mi się, iż zdobędziemy wreszcie medal, ale kto to będzie to pozostawię dla siebie i nie będę zapeszać. A w sumie trzymam mocno kciuki za wszystkich i mam nadzieję, że się mylę, bo medali będzie więcej – dodaje Paulina Peda.