Mocne kopnięcie pod koniec Europejskich Igrzysk Akademickich rozgrywanych w Łodzi. Tak jak w pozostałych sportach walki, tak i w taekwondo Polacy liczyć mogli na medale. Jak do tej pory udało się wywalczyć trzy krążki.
Od czwartku w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Skorupki rywalizacją taekwondziści. Łącznie w turnieju bierze udział 129 osób z kilkunastu uczelni, a wszystko odbywa się na dwóch tatami. Pierwszego dnia o medale rywalizowano w poomsae, czyli prezentacji technik i układów. W tej konkurencji zabrakło jednak reprezentantów polskich uczelni.
Drugiego dnia uczestnicy zmierzyli się w kyorugi, czyli po prostu walce. Na dobry początek medale rozdano w ośmiu kategoriach wagowych (po czterech wśród kobiet i mężczyzn). Z przerwą obiadową rywalizacja trwała blisko osiem godzin. Najlepiej z Polaków spisał się Sebastian Uścimiuk z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, który w kategorii do 68 kg wywalczył srebrny medal.
Reprezentant uczelni z Bielan pokonał Oleha Mamatova w ćwierćfinale (2:0), a w półfinale okazał się lepszy od Jona Poerscha (2:0). W decydującym pojedynku uległ jednak Brytyjczykowi Matthewowi Howellowi z uniwersytetu w Nottingham (0:2).
– Przeciwnik nie był zbyt mocny, ale chyba wkradło się lekkie rozproszenie, bo na sali spędziliśmy cały dzień. Popełniłem kilka błędów i dlatego przegrałem. Rywal wiedział co robię i dobrze kontrował. W tym sporcie sytuacja szybko się zmienia i teraz przegrałem w dwóch rundach, ale w kolejnym starciu to on może nie mieć szans – powiedział Uścimiuk, który w czerwcu zdobył trzecie miejsce podczas Pucharu Świata w Sofii.
Brąz wśród mężczyzn w kategorii do 63 kg zdobył Jan Gąsiorowski z Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Zawodnik ze stolicy Wielkopolski w ćwierćfinale pokonał Shiana Yina (1:0), ale w półfinale nie dał rady Oleksandrowi Dziubie z Ukraińskiego Państwowego Uniwersytetu Transportu Kolejowego (0:2).
– Czuję niedosyt, ale zawiodła mnie głowa. Wychodząc do walki, czułem, że to nie jest to i nie czuję tej lekkości. Ciężko mi to nawet wytłumaczyć, bo mam z tym problem, a nie potrafię go rozwiązać. Próbowałem z psychologami sportowymi, ale w dalszym ciągu jest to samo. Taekwondo to nie tylko walka z rywalem, ale przede wszystkim z samym sobą. Sama impreza jest bardzo udana i wiele rzeczy przypomina wioskę olimpijską. Na stołówce spotykamy sportowców z różnych dyscyplin, a w hali obok rywalizują pływacy, wspinaczka i badmintoniści. Bardzo fajnie wystartować na takiej imprezie – opowiadał Gąsiorowski.
Również trzecie miejsce wywalczyła kolejna reprezentantka AWF Poznań – Celestyna Siejak w kategorii do 49 kg. Filigranowa zawodniczka w pierwszej rundzie pokonała Caitlin Lee (2:0), ale w półfinale nie mogła znaleźć sposobu na Elishe Shaw z uniwersytetu w Glasgow (0:2).
– Z pierwszej wygranej byłam zadowolona i uważam, że półfinał był do wygrania, ale chyba nerwy wzięły kontrolę nade mną. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski i startować dalej. Uważam, że zabrakło mi trochę agresji i konsekwencji w działaniu. Poziom tej imprezy jest bardzo wysoki i przyjechali tu najlepsi zawodnicy z całej Europy ze swoich uniwersytetów. Jest z kim rywalizować i o co walczyć – powiedziała Siejak.
Łucja Oleszczuk i Łukasz Nowak rywalizację w swoich kategoriach zakończyli na piątych miejscach. W sobotę dokończenie zmagań w pozostałych wagach.