Podczas 29. Zimowej Uniwersjady w Krasnojarsku reprezentacja Polski wywalczyła dwa medale.
Uniwersjada? Świetna impreza – stwierdził biathlonista Przemysław Pancerz, ale podobne słowa mogliśmy usłyszeć niemal od wszystkich polskich reprezentantów, którzy byli zachwyceni atmosferą podczas zawodów na dalekiej Syberii. Większość z nich była także zadowolona ze swoich występów. I choć nasi sportowcy walczyli bardzo dzielnie, to jednak tylko dwóch snowboardzistów zdołało sięgnąć po medale.
Jedna setna
W finale slalomu giganta równoległego spotkali się Oskar Kwiatkowski i Michał Nowaczyk. Złoto zdobył ten pierwszy, wygrywając zaledwie o jedną setną sekundy! Przedstawiciele innych konkurencji i dyscyplin już nie wdrapali się na podium, ale zebrali cenne doświadczenie i mnóstwo wspomnień. To chwile do kolekcji, które zostaną z nimi do końca życia, tak samo jak przyjaźnie i znajomości zawarte w Krasnojarsku z ludźmi z całego świata.
Ponieważ w programie imprezy po raz pierwszy od wielu lat zabrakło skoków narciarskich, kombinacji norweskiej oraz łyżwiarstwa szybkiego, a terminy mistrzostw świata w biathlonie i short-tracku zbiegły się z tym wyznaczonym na Uniwersjadę, kilku czołowych polskich sportowców i potencjalnych medalistów nie mogło wystartować w Rosji. Również dlatego nasza reprezentacja skończyła zmagania z dorobkiem dwóch medali, który jest dla niej najgorszym w tym stuleciu. Po raz ostatni dwa lub mniej krążków Polacy wywalczyli w 1997 roku w Muju w Korei Południowej. Wtedy, jako jedyny na podium stanął Łukasz Kruczek – najlepszy w konkursie skoków na normalnym obiekcie.
Dominacja gospodarzy
Być może lepiej powiedzie się biało-czerwonym za dwa lata, gdy w szwajcarskiej Lucernie odbędzie się kolejna Zimowa Uniwersjada. Ciekawe, czy wtedy również reprezentacja Rosji zdominuje rywalizację? W Krasnojarsku gospodarze wywalczyli aż 112 medali, czyli tylko o cztery krążki mniej niż wszyscy pozostali uczestnicy razem wzięci. Najwięcej radości miejscowym kibicom dostarczyli hokeiści. W tej dyscyplinie reprezentacja Rosji zazwyczaj zawodziła przed własną publicznością. Tak było choćby podczas igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 roku, gdy odpadła już w ćwierćfinale. Teraz jednak nie doszło do przykrej niespodzianki i studencki zespół sięgnął po złoto, bijąc po drodze ekipy USA i Kanady.
Materiał dostępny także na stronie Przeglądu Sportowego – patrona medialnego.
Czytaj: TUTAJ