Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zakończyli zmagania pod siatką w 2021 roku. Akademicy z Kortowa odnieśli zwycięstwo w Pucharze Polski, ale musieli przełknąć gorycz porażki w rozgrywkach PlusLigi.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn do dwóch ostatnich starć w 2021 roku przystąpili podwójnie osłabieni. Z powodu kontuzji barku i koniecznej operacji władze klubu postanowiły rozwiązać umowę za porozumieniem stron z reprezentantem Iranu – Meisamem Salehim. Do Warszawy oraz Spały zespół udał się również bez drugiego przyjmującego. Z powodu choroby w Olsztynie pozostał TJ Defalco, zdobywca czterech statuetek MVP w tym sezonie.

W niedzielnym spotkaniu z Projektem Warszawa zespół Indykpolu AZS był więc skazany na porażkę. I choć akademicy przegrali po tie-breaku, to młodzież pokazała lwi pazur. Szansę na grę od pierwszej akcji dostali m.in Wiktor Janiszewski i Jakub Ciunajtis. Jak swoją postawę ocenił młody libero akademików? – Bardzo dobrze trenowałem w ostatnich tygodniach. Czułem się mocny w tym, co robię. Dostałem szansę od trenera Marcina i mam nadzieję, że go nie zawiodłem – stwierdził Ciunajtis na antenie Radia UWM FM.

Dzień później Indykpol AZS zmierzył się w 1/16 Tauron Pucharu Polski z SMS PZPS Spała. Zwyciężając poniedziałkowe spotkanie z pierwszoligowym zespołem bez straty seta, akademicy awansowali do kolejnej rundy krajowego czempionatu. W 1/18 finału, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku AZS AGH Kraków vs Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie zostało zaplanowane na 19 stycznia.

– Przeskok poziomu między spotkaniem w Warszawie a Spale, był bardziej mentalny. Do takich spotkań trzeba też dojrzeć. Wynik nie odzwierciedlał naszej postawy, bo to nie był nasz dobry mecz. Mentalnie chyba jeszcze nie dojrzeliśmy jako zespół do takich spotkań, gdzie trzeba wyjść i pokazać różnicę poziomu. Z jednej strony – wygraliśmy 3:0, w końcówkach zachowaliśmy więcej zimnej głowy, lecz nie udowodniliśmy różnicy poziomu pod względem sportowym – zauważył Jan Firlej na antenie Radia UWM FM.

Siatkarze Indykpolu AZS zakończyli 2021 rok na szóstym miejscu w PlusLidze. Czego można spodziewać się po zespole z Kortowa w drugiej części sezonu? – Udowodniliśmy sobie, że potrafimy grać w siatkówkę, wygrywać mecze i być na fajnym, wysokim miejscu w tabeli. Mam nadzieje, że udane pół roku będzie miało swoją kontynuację w kolejnych miesiącach. Stać nas na sprawienie niespodzianki – przyznał Marcin Mierzejewski, szkoleniowiec zespołu ze stolicy Warmii i Mazur.

Akademicy z Kortowa do zajęć powrócą 27 grudnia. Wtedy to pierwszy trening z zespołem poprowadzi nowy trener – Javier Weber. Uznany argentyński szkoleniowiec sześciokrotnie zdobył tytuł mistrza Argentyny oraz czterokrotnie Puchar Argentyny. Na swoim koncie ma także zwycięstwo w klubowych mistrzostwach Ameryki Południowej i Pucharze Mistrza. Kontrakt z Weberem będzie obowiązywać do końca sezonu, z opcją przedłużenia o kolejny.

Pierwszy mecz w 2022 roku odbędzie się w środę, 5 stycznia. Indykpol AZS Olsztyn na wyjeździe zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów (godz. 17:30).

Sponsorem siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn jest Grupa PZU S.A.