W najbliższy wtorek w brytyjskim Henley ruszają królewskie regaty w wioślarstwie. W stawce uczestników rywalizacji na Tamizie są Agnieszka Kobus-Zawojska i Maciej Zawojski z AZS AWF Warszawa.
Impreza ta, rozgrywana od 1839 roku w hrabstwie Oxfordshire, należy do jednej z najbardziej prestiżowych w wioślarstwie. W trakcie blisko dwustuletniej historii niewielu Polaków dostąpiło zaszczytu udziału w letnich regatach. Tym razem na starcie na Tamizie zobaczymy wioślarskie małżeństwo z AZS AWF Warszawa – Agnieszkę Kobus-Zawojską i Macieja Zawojskiego. Tej pierwszej będzie partnerować Ołena Buriak, ukraińska zawodniczka, która po wybuchu wojny w ojczyźnie postanowiła skorzystać z zaproszenia Zawojskich i przenieść się do Polski z bliskimi. Wyjątkiem jest jej mąż Białorusin, który przerwał pracę w USA, aby walczyć na froncie w obronie kraju żony.
Cała trójka od kilku dni przebywa na Wyspach Brytyjskich i jest już po pierwszych treningach na Tamizie.
– Woda w pierwszych momentach wydawała się nam mało wyporna, więc zdecydowaliśmy się na zmianę łódki. Liczę, że szczęście nam dopisze. Nie wiem, czego się spodziewać. Trzeba będzie opanować dwa różne style wiosłowania – mówi Kobus-Zawojska, dwukrotna medalistka olimpijska w czwórce podwójnej, która tym razem z Buriak wystąpi w dwójce podwójnej.
Do udziału Zawojskich i Buriak w królewskich regatach mocno przyczyniła się Julia Michalska-Płotkowiak, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie, która od blisko dekady mieszka w Anglii.
– Wiedziałam, iż nie jest łatwo dostąpić zaszczytu udziału w tej imprezie. Na początku kwietnia wybrałam się na zawody w Kruszwicy, żeby wesprzeć męża i chłonąć nieco atmosferę wioślarskich zawodów. Spotkałam Michalską-Płotkowiak, która wiedząc o moim rocznym cyklu indywidualnych przygotowań, zaproponowała pomoc w załatwieniu startów w Henley. Początkowo mocno upierałam przy odmowie występu, zwłaszcza że daleko było mi wtedy do olimpijskiej formy. Julia przekonała mnie, że start ten jest wart przeżycia. Uznałam więc, że nie ma co z góry zakładać porażki. Nie chciałam jednak startować w jedynce i za jej sugestią zaprosiłam Ołenę do wspólnego występu w Henley. Ta po dniu namysłu zgodziła się, dzięki czemu polsko-ukraiński start będzie znaczył więcej niż samo wiosłowanie – opowiada Kobus-Zawojska.
Obie wioślarki – przygotowywane do startu pod okiem Macieja Zawojskiego – wystąpią w królewskich regatach w wyjątkowych strojach, z elementami barw polskich i ukraińskich.
– Sam projekt wymyśliła Natasza, przyjaciółka Ołeny, która jest malarką. Zaprojektowała to z serca, bardzo mi się podoba jej wizja. To stroje jedyne w swoim rodzaju i bardzo się cieszymy, że wspólnym startem możemy zaakcentować jedność w słusznej sprawie – nie ukrywa zawodniczka stołecznego AZS AWF, która jest zachwycona otoczką nadchodzących regat i brytyjskim klimatem panującym wokół wioślarstwa. – Czuję się tu wyjątkowo. Mówiąc w Polsce o trenowaniu, często słyszę: „acha, ja też pływałem kajakiem na spływie”, a tutaj nawet w restauracjach można spotkać wioślarskie akcenty. W jednej z nich poręcz była wykonana z wiosła. Małe elementy pozwalają uświadomić, że wioślarstwo w Wielkiej Brytanii jest sportem elitarnym, a ludzie szanują tę dyscyplinę. Każdy chce tego spróbować, a Julia – mimo że już sama nie trenuje – chciała nam to pokazać – dodaje 31-letnia Kobus-Zawojska.
Jak przyznaje polska olimpijka z Rio de Janeiro i Tokio, do tegorocznych letnich regat na Tamizie, które ruszają w najbliższy wtorek (wcześniej trwają eliminacje między brytyjskimi osadami), przyjęto rekordową liczbę zgłoszeń. Kobus-Zawojska wraz z Buriak wystąpią w środę, 29 czerwca, a dzień później w jedynce wystartuje Zawojski. Zawody w podlondyńskim Henley potrwają do 3 lipca.