W niedzielny wieczór Ewa Swoboda spełniła swoje marzenie o pierwszym medalu seniorskiej imprezy na stadionie. Reprezentantka AZS AWF Katowice została wicemistrzynią Europy na 100 m. W Rzymie szybsza w finale była tylko Brytyjka Dina Asher-Smith.
Podopieczna trener Iwony Krupy pewnie wygrała swój półfinał, osiągając wynik 11,02 s. Był to czwarty czas wszystkich biegów i zapowiedź wielkich emocji w finale. W finałowym biegu walka o medale była niezwykle zacięta. Triumfowała fawowytka, Brytyjka Dina Asher-Smith z rezultatem 10,99 s. Za jej plecami trzy sprinterki wbiegły niemal jednocześnie na metę. Najszybsza z nich okazała się Ewa Swoboda – 11,03 s, która wyprzedziła Włoszkę Zaynab Dosso o… 0,004 s!
– Jestem mega dumna. Jest super fajnie. Nie wiem jaka była między nami różnica, ale jak zobaczyłam, że wpadłyśmy razem na metę, to pomyślałam mocno niecenzuralne słowo. Nie chciałam znowu stracić czegoś o jedną tysięczną – powiedziała Swoboda. – Czułam mega doping od kibiców. Było dużo Polaków. To wszystko było niesamowite. Poziom był bardzo wysoki. To są mistrzostwa Europy, a ósme miejsce to czas 11,15 s. Wydaje mi się, że jest tutaj mega szybki tartan. Dziś był trochę tępy, ale to wynikało z tego, że padało i był po prostu mokry – dodała.
Szóste miejsce w finale rzutu młotem zajął Paweł Fajdek (OŚ AZS Poznań). Pięciokrotny mistrz świata w tej konkurencji dwukrotnie poprawiał najlepszy wynik w sezonie, a w najlepszje próbie posłał młot na odległość 77,50 m. Mistrzem Europy po raz trzeci z rzędu, dzięki rzutowi w ostatniej kolejce na 80,95 m, został Wojciech Nowicki (KS Podlasie Białystok).
– Jestem zadowolony, bo miałem tylko jeden nieudany rzut. Reszta była przyzwoita. Można było rzucić dalej. Gdybym wyglądał lepiej technicznie, pewnie byłoby 79 metrów. Wracam do siebie, też energetycznie. Na pewno będzie lepiej, trzeba się wyspać. Konkurs był dobry, uzyskałem najlepszy wynik w sezonie. Chciałem walczyć. Jest OK. Koło było super, deszcz nie przeszkadzał – podsumował Fajdek.
Siódma w finale 3000 m z przeszkodami była Alicja Konieczek (OŚ AZS Poznań) z wynikiem 9:23.28.
– Było gorąco i duszno. Trudno było wytrzymać. Po pięciu kołach miałam kryzys. Musiałam sobie z tym poradzić mentalność. Był straszny bałagan w biegu. Pogubiłam się. Apetyty był wielki, ale na mistrzostwach takie biegi są nieprzewidywalne – powiedziała po biegu.
Na półfinale udział w indywidualnej rywalizacji na 400 m zakończyła Justyna Święty-Ersetic. Zawodniczka AZS AWF Katowice uzyskała rezultat 52,18 s i została sklasyfikowana na 17. pozycji.
– Zabrakło mi dziś siły i mocy na dystansie. Nie wiem, coś nie zagrało. Cieszę się mimo wszystko, że byłam w tym półfinale. Miesiąc temu na pewno nie sądziłam, że w ogóle wystartuję na mistrzostwach Europy. Myślę, że powinnam się teraz cieszyć z tych małych rzeczy i jutro bardzo mocno trzymać kciuki za Natalię – przyznała.
W sesji porannej emocjonowaliśmy się rywalizacją w półmaratonie z udziałem aż sześciu Polek. Najlepsza z nich była Aleksandra Lisowska (AZS UWM Olsztyn), która zajęła 29. miejsce z rekordem życiowym 1:12:06. Na 31. miejscu rywalizację ukończyła zabela Paszkiewicz – 1:12:15, a na 55. Angelika Mach (obie AZS UMCS Lublin) – 1:15:55.
Awans do finału rzutu młotem wywalczyła Anita Włodarczyk (AZS AWF Katowice), osiągając piąty wynik eliminacji – 71,27 m. Rekord życiowy na 400 m przez płotki wyrównała Anna Gryc (AZS AWF Warszawa), ale rezultat 56,91 s nie pozwolił jej przejść pierwszej rundy. W eliminacjach wśród mężczyzn odpadł Krzystzof Hołub (AZS UMCS Lublin) – 50,42 s.
Fot. Paweł Skraba