To był dzień, na jaki czekaliśmy od początku pływackich mistrzostw Europy. W czwartek Polacy wywalczyli w Belgradzie cztery medale, a trzy z nich były udziałem reprezentantów z klubów AZS. Na podium stawali Adela Piskorska (AZS UMCS Lublin), Jakub Majerski (AZS AWF Katowice) i męska sztafeta 4×100 m stylem dowolnym.

Sesja popołudniowa rozpoczęła się od finału 100 m stylem motylkowym. Od początku bardzo dobrze poczynał sobie w nim kandydat do medalu, Jakub Majerski. Na kilkanaście metrów przed końcem wyścigu był nawet liderem, ale ostatecznie dopłynął do ściany trzeci. Podopieczny trenera Jakuba Karpińskiego potwierdził świetną formę w tym sezonie i okrasił brązowy medal trzecim w karierze wynikiem – 50,98 s. To trzeci medal mistrzostw Europy Majerskiego.

– Najbardziej cieszy mnie wynik poniżej 51 sekund. Trzecie miejsce wyrwane i to był ogólnie dobry wyścig. Od początku nie kalkulowałem. Czułem w końcówce, że już mnie ścina, ale nogi mnie jeszcze poniosły. To był dużo lepszy wyścig niż półfinał – komentował na gorąco Majerski. – Na pewno jest rezerwa. Mamy jeszcze 6-7 tygodni roboty i elementy techniczne będą do poprawy. A samo to, że to będą igrzyska, będzie dodatkową motywacją – zapowiadał pływak AZS AWF Katowice.

W kolejnym finale także mieliśmy powody do radości. Trzecie miejsce na 50 m stylem grzbietowym zajęła Adela Piskorska. Pływaczka AZS UMCS Lublin wywalczyła swój pierwszy medal mistrzostw Europy w karierze świetnym finiszem. Uzyskała wynik 28,00 s i o 0,02 s wyprzedziła Lorę Komoroczy z Węgier.

– Życzę każdemu czegoś takiego. Dwa lata temu na mistrzostwa Europy w Rzymie zabrakło mi 0,01 s do minimum w tej konkurencji. Pokazałam, że naprawdę się da i nie warto się załamywać – mówiła Piskorska.

Na zakończenie czwartkowej rywalizacji znakomicie spisała się męska sztafeta 4×100 m stylem dowolnym w składzie Mateusz Chowaniec, Dominik Dudys, Kamil Sieradzki (wszyscy AZS AWF Katowice) i Ksawery Masiuk (G8 Bielany). Polacy przez cały finałowy wyścig utrzymywali się w ścisłej czołówce i zostali wicemistrzami Europy, poprawiając rekord Polski z igrzysk olimpijskich w Tokio –  3:13.25.

– Całe serducho zostawiłem w basenie, dałem z siebie wszystko i jestem bardzo zadowolony – mówił Chowaniec.

–  Było bardzo ciężko. Czułem się mocno zmęczony po dwusetce, ale wiedziałem, że nie odpuścimy z chłopakami i wyszło super – wtórował mu Sieradzki.

Srebrne medale otrzymali także Bartosz Piszczorowicz (AZS UMCS Lublin) i Paweł Korzeniowski (Grupa 5Styl), którzy płynęli w eliminacjach sztafety.

Czwarty medal dla Polski wywalczył wicemistrz letniej Uniwersjady w Chengdu, Jan Kałusowski (MKS Trójka Łódź), który był trzeci na 200 m stylem klasycznym z nowym rekordem życiowym – 2:10.20.

Polacy dobrze radzili sobie także w półfinałach rozegranych w czwartkowy wieczór. Na 200 m stylem dowolnym świetnie poradził sobie Kamil Sieradzki, który pierwszy raz w karierze złamał barierę 1:47.00. Wynik 1:46.63 dał mu awans do finału z czwartym czasem.

Do ósemki weszła też Paulina Peda. Zawodniczka AZS AWF Katowice na dystansie 100 m stylem motylkowym najpierw wygrała eliminacje z nowym rekordem życiowym – 58,14 s, a następnie zajęła ószte miejsce w półfinałach – 58,47 s. Niewiele zabrakło, a do finału zakwalifikowałaby się Wiktoria Piotrowska. Pływaczka AZS AWF Warszawa została sklasyfikowana na dziewiątej pozycji z rezultatem 58,69 s. Awans dawał wynik 0,06 s lepszy. Dwunasta w eliminacjach tej konkurencji była Zuzanna Famulok (AZS AWF Katowice) z nową życiówką – 59,59 s.

Trzynaste miejsce w półfinale 50 m stylem grzbietowym zajął Kacper Stokowski (AZS UMCS Lublin) – 25,43 s.

Warto wspomnieć, że trwa piękny sen polskich skoków do wody. W czwartek Andrzej Rzeszutek (Stal Rzeszów), reprezentujący wcześniej przez kilka lat barwy KU AZS PŁ, a później AZS Łódź został mistrzem Europy w skokach z trampoliny 1-metrowej. Kacper Lesiak był czwarty, przegrywając medal o zaledwie 0,2 pkt.

Fot. Radosław Jóźwiak/PZP