Dwie wygrane w Poznaniu jeszcze przed końcem rozgrywek dały piłkarzom wodnym AZS Uniwersytetu Warszawskiego pierwszy w historii tytuł mistrza Polski. Stołeczna drużyna, która jest beniaminkiem, kończy sezon w podwójnej koronie.
Już nikt nie jest jest w stanie odrobić straty do azetesiaków, którzy prowadzą w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 30 punktów. Do końca rozgrywek pozostała tylko jedna kolejka i dwumecz z Polonią Bytom. Obrońcy tytułu będący w tabeli na drugiej lokacie mają w tej chwili siedem punktów straty do AZS UW, a do zdobycia zostało tylko sześć oczek.
Wydawało się, że to właśnie ostatnia seria spotkań rozgrywana w Bytomiu rozstrzygnie o losach tytułu. Jednak w sobotę Polonia zgubiła punkt wygrywając tylko po karnych z ŁSTW OCMER Łódź. Tego samego dnia AZS UW pokonał pewnie na wyjeździe Waterpolo Poznań 17:10 i zgarnęło komplet punktów. W niedzielnym pojedynku AZS nie potknął się i wygrał w stolicy Wielkopolski niemal identycznym stosunkiem (17:11). Cały równy sezon zapewnił im złoty medal.
– Przed rundą rewanżową mówiłem moim zawodnikom, że drużyny z Łodzi albo Poznania urwą komuś punkty. Początkowo musiałem uspokoić nastroje w drużynie, bo chłopaki zaczęli się już cieszyć, ale my musieliśmy zagrać swoje mecze. Jechaliśmy po dwie wygrane i chcieliśmy wykonać swoją robotę. Braliśmy pod uwagę, że wyjedziemy z Poznania jako mistrzowie – powiedział Jakub Bednarek, trener AZS UW.
Sekcja piłki wodnej przy AZS Uniwersytecie Warszawskim założona została w 2013 roku z inicjatywy zawodników. Jak do tej pory największym sukcesem klubu był awans do ekstraklasy w sezonie 2019/2020 i zdobycie Pucharu Polski w styczniu 2021 roku. Teraz w pamiątkowej gablocie trzeba zdobić miejsce na medal za mistrzostwo Polski. Waterpoliści mają ambitne plany i aby nie spoczęły na dnie potrzebują finansowego wsparcia.
– Pewnie po lekcję zgłosimy się do Ligi Mistrzów, ale żeby to zrobić, potrzebujemy wsparcia ze strony sponsorów i miasta. Mamy plan na kilka lat, tak żeby drużyna rosła w siłę. Jednak do tego potrzebne są pieniądze, by mieć za co przygotować się do rozgrywek w wyższych klasach europejskich. Zrobiliśmy coś z niczego i mamy nadzieję, że to ktoś doceni. Nikt się nie spodziewał tego medalu oprócz nas – dodaje szkoleniowiec.
Piłka wodna to jedna z najstarszych drużynowych dyscyplin olimpijskich. Pierwsze mistrzostwa Polski zorganizowano w 1925 roku. Już rok później rozpoczęła się medalowa seria ekipy AZS Warszawa, która na podium stawała 13 razy z rzędu, aż dziesięciokrotnie zdobywając tytuł wicemistrzowski. Grał w niej m.in. bohater narodowy Polski i Grecji – Jerzy Iwanow-Szajnowicz, a wśród znanych nazwisk można znaleźć także twórcę Polskiego Związku Pływackiego – Tadeusza Semadeniego i Bogdana Domosławskiego – drugiego prezesa AZS. Po wojnie AZS medali nie zdobywał aż do dziś.
Sukces AZS Uniwersytetu Warszawskiego jest więc pierwszym mistrzostwem Polski w piłce wodnej dla drużyny spod znaku gryfa. To także pierwszy 56 lat tytuł dla Warszawy (w 1965 roku zdobyła go Legia). Obecnie w ekstraklasie gra dziewięć drużyn, które po pierwszej rundzie tworzą grupę mistrzowską i spadkową.
foto: facebook AZS UW waterpolo