UW Warszawa tuż za podium AME w futsalu w Zagrzebiu

0
52

Futsaliści Uniwersytetu Warszawskiego zajęli czwarte miejsce w Akademickich Mistrzostwach Europy w Zagrzebiu. Na szóstym miejscu wśród kobiet uplasowały się zaś zawodniczki Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy.

W stolicy Chorwacji reprezentowały nas dwie uczelnie i trzeba przyznać, że mają one prawo czuć zadowolenie ze swoich występów. Futsaliści UW Warszawa na swoje premierowe zwycięstwo w AME w Zagrzebiu musieli jednak poczekać do trzeciego spotkania. Na otwarcie turnieju ekipa ze stolicy, dzięki bramce Adriana Golika, zremisowała 1:1 z Uniwersytetem w Moguncji. Zimny prysznic przyszedł później w meczu z gospodarzami. W starciu z Uniwersytetem w Zagrzebiu warszawianie przegrywali już 0:2, ale po przerwie oraz golach Macieja Saby i Golika wrócili do gry. Kolejne trafienia padały jednak tylko po strzałach Chorwatów, którzy ostatecznie zwyciężyli 5:2. Do wyjścia z grupy i walki o medale AME konieczna więc była wygrana nad Uniwersytetem Świętej Marii w Twickenham. Gracze UW schodzili na przerwę z wynikiem 2:2, ale w drugiej połowie trzykrotnie trafiali do bramki Brytyjczyków (5:2), tym samym meldując się w czołowej ósemce turnieju.

W ćwierćfinale z Uniwersytetem Jana Ewangelisty Purkiniego w Uściu nad Łabą zawodnicy UW Warszawa znów musieli gonić wynik, ale po zmianie stron byli dużo skuteczniejsi od Czechów. Do siatki rywali trafiali kolejno Paweł Gajek, Jan Milencki i Saba. Na 31 sekund przed końcową syreną czescy studenci zdobyli kontaktowego gola, ale warszawianie wytrzymali pozostały czas i po wygranej 3:2 zameldowali się w półfinale, gdzie czekał na nich Uniwersytet w Walencji. W meczu o finał Hiszpanie prowadzili już 2:0, lecz warszawianie nie odpuścili i wyrównali stan gry po uderzeniach Milenckiego i Gajka. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego w następnych minutach dwa razy trafili do bramki UW i znów trzeba było gonić wynik. Na 3:4 trafił Saba i polska drużyna miała ponad sześć minut na poszukiwanie czwartego trafienia. – Byliśmy blisko, cały czas wynik był „na styku”. W samej końcówce oddaliśmy strzał, który obronił bramkarz Hiszpanów, a drugi równo z syreną otarł się o poprzeczkę – relacjonował Radosław Marcinkowski, dyrektor sportowy sekcji futsalu AZS UW, który z bliska przyglądał się grze podopiecznych.

Z kolei w meczu o brąz UW Warszawa zmierzył się z inną ekipą z Hiszpanii, Uniwersytetem Castilla-La Mancha. Drużyna ze stolicy Polski długo utrzymywała się w grze, tocząc równorzędny pojedynek z rywalami, ale w drugiej połowie przetrzebiony urazami nasz zespół opadł z sił i nie zdołał się przeciwstawić. Ostatecznie UW Warszawa uległ 3:8 i w klasyfikacji AME w futsalu w Zagrzebiu zajął czwarte miejsce.

– Kluczową rolę w tym meczu odegrał brak sił, po stracie bramki na 1:2 nie mieliśmy z czego się podnieść. Wielu chłopaków było poobijanych, w normalnych warunkach pewnie nie wyszłoby na parkiet, ale codziennie nie gra się meczów o medale mistrzostw Europy. Jesteśmy dumni z osiągniętego wyniku w turnieju, bo jest najlepszy w historii naszych startów w AME. To duży sukces, tym bardziej że do Chorwacji przyjechaliśmy z różnymi problemami kadrowymi. Kadra była więc bardzo wąska, licząca zaledwie siedmiu zawodników z pola. Średnia wieku naszego zespołu pewnie oscylowała koło 22 lat, czterech chłopaków z pola jest dopiero na pierwszym roku studiów. Chłopakom należą się niesamowite brawa za walkę i charakter. To był ciężki turniej, z sześcioma meczami po 40 minut w ciągu siedmiu dni, co przy takim składzie i intensywności gry jest bardzo dobrym wynikiem. Mamy zespół z potencjałem i jeśli chłopacy będą chcieli ciężko trenować i dalej się rozwijać, to przyszłość jest przed nimi. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w lidze i w kolejnych turniejach – przekonywał Marcinkowski.

Sporo bramek padało w grupowych spotkaniach WSG Bydgoszcz. Ekipa prowadzona przez Marcina Czecha na inaugurację rozprawiła się aż 8:3 z Uniwersytetem w Muensterze, a trzy gole dla zwyciężczyń strzeliła Maria Suwada. W drugim starciu z Ukraińskim Uniwersytetem Państwowym im. Drahomanowa w Kijowie długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w końcówce większą skutecznością wykazały się Ukrainki i wygrały 2:0. W trzecim pojedynku z fińskim Uniwersytetem w Jyvaskyli studentki z województwa kujawsko-pomorskiego już w czwartej minucie objęły prowadzenie po strzale Suwady. Ekipa ze Skandynawii wyrównała po przerwie, ale bydgoszczanki błyskawicznie przejęły inicjatywę i jeszcze pięć razy znajdowały drogę do bramki rywalek (6:1). W ćwierćfinale natrafiły jednak na dużo mocniejsze przeciwniczki. Zawodniczki z Uniwersytetu Króla Juana Carlosa w Madrycie – późniejsze brązowe medalistki AME – po dziewięciu minutach prowadziły już 2:0, a w ostatnich dziesięciu dołożyły trzy trafienia i zwyciężyły 5:0. Wysoka przegrana nie podłamała kobiecego zespołu WSG Bydgoszcz, który w kolejnym starcu znów wygrał, imponując przy tym skutecznością. W spotkaniu o miejsca 5-8 polska drużyna rozgromiła 10:1 Uniwersytet Gazi w Ankarze. Cztery gole zdobyła Suwada, a po dwa zapisały na koncie Katarzyna Włodarczyk i Maja Rojek. W meczu o piąte miejsce górą nad bydgoszczankami były zawodniczki Uniwersytetu w Zagrzebiu. Futsalistki WSG Bydgoszcz dwa razy doprowadzały do remisu po bramkach Włodarczyk i Rojek, ale ostatecznie to Chorwatki triumfowały 3:2 i tym samym Polki zostały sklasyfikowane na szóstej pozycji.