Zawodnicy, którzy pojadą na uniwersjadę mają poznać system gry u trenera Vitala Heynena, poznać jego siatkówkę, a w parze z tym ma pójść wynik – mówi trener Akademickiej Reprezentacji Polski w siatkówce Paweł Woicki, który poprowadzi biało-czerwonych na 30. Letniej Uniwersjadzie w Neapolu.

Jak to się stało, że został pan selekcjonerem polskiej kadry na letnią uniwersjadę w Neapolu? Przyjęcie nominacji wymagało zgód pierwszej reprezentacji i pańskiego klubu?
Wszystko odbyło się w pełnym porozumieniu, zwłaszcza z Vitalem Heynenem. Jako pierwszy trener seniorskiej kadry jest moim szefem, to on naprawdę zainspirował mnie do przejścia na drugą stronę i bycia szkoleniowcem.

Wspólnie ustaliliście już pomysł na ten zespół?
Plan na funkcjonowanie akademickiej reprezentacji jest taki, by była ona zapleczem pierwszej drużyny narodowej, by grali w niej zawodnicy, którzy albo już są w kręgu jej zainteresowań, albo w niedalekiej przyszłości znajdą się w niej. Członkowie kadry na uniwersjadę mają poznać system gry u trenera Heynena, poznać jego siatkówkę z innej strony. W parze z tym ma pójść wynik. Dobry rezultat w Neapolu będzie dla nas ważny.

Plan przygotowań do imprezy we Włoszech został już ściśle określony? Trener Heynen również ma wpływ na organizację ostatnich tygodni pracy przed uniwersjadą?
Na pewno będzie on decydował o wszystkich kluczowych kwestiach. Owszem, dla niego najważniejsza pozostaje pierwsza reprezentacja, poza tym wciąż ma pracę w klubie, ale we czwórkę – wspólnie z Mieszko Gogolem i Sebastianem Pawlikiem – codziennie konsultujemy się i pracujemy, by zapewnić zawodnikom trening na najwyższym poziomie. 10 czerwca zbierzemy się na trzytygodniowym zgrupowaniu w Nowym Dworze Mazowieckim. Przede wszystkim będziemy chcieli wtedy zadbać o zdrowie zawodników, wzmocnić fizycznie i zapoznać ich z systemami gry preferowanymi przez trenera Heynena.

Znany jest już kształt zespołu, który będzie nas reprezentował na uniwersjadzie?
Jesteśmy na etapie kompletowania drużyny. Na obóz przygotowawczy zabierzemy najprawdopodobniej 14 zawodników. Do Neapolu poleci 12 siatkarzy. Powołując większą liczbę graczy, chcemy się zabezpieczyć na wypadek ewentualnych urazów. Jest w kim wybierać – nie brakuje u nas uzdolnionych chłopaków. Rozmawialiśmy z wieloma z nich i aż ręce składają się do oklasków, jakie mają podejście do swojej pracy.

Drużyna będzie miała jakieś przetarcie w okresie przygotowawczym?
Dość późno otrzymaliśmy możliwość startu w uniwersjadzie, więc ciężko jest stwierdzić, czy zdołamy zakontraktować kogoś na sparing przed turniejem. Jeżeli pojawią ciekawe opcje do gry, to na pewno je rozważymy. Nie jest to jednak naszym priorytetem.

Czy dysponujecie już jakimiś informacjami o rywalach – Kanadzie, Brazylii, Iranie i Francji?
Na to jest zbyt wcześnie, by sondować możliwości przeciwników. Skupiamy się na sobie. Listy zawodników będą pewnie dostępne na kilka, kilkanaście dni przed imprezą. Z własnych doświadczeń (Woicki występował na uniwersjadzie jako zawodnik w 2005 roku w Izmirze i 2007 roku w Bangkoku – dop. red.) mogę przypuszczać, że Włochom, gospodarzom zawodów, będzie zależało na zbudowaniu jak najsilniejszej kadry.

Przy takim natłoku obowiązków starczy panu czasu na urlop?
W ogóle nad nim się nie zastanawiam, przynajmniej w tym momencie. Robiąc to, co kocham, łatwiej jest się regenerować i czerpać energię do dalszej pracy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj