Aż pięć zawodniczek z klubów AZS weźmie udział w zmaganiach szermierczych podczas igrzysk w Tokio.
Kiedyś byliśmy przyzwyczajeni, że nasi reprezentanci w szermierce regularnie stają na podium podczas najważniejszej imprezy w świecie sportu. W 2012 roku przyszły jednak igrzyska w Londynie – pierwsze od 36 lat, z których przedstawiciele tej dyscypliny wrócili do domu z pustymi rękami. Historia powtórzyła się w Rio de Janeiro, a przecież tylko lekkoatleci, bokserzy, ciężarowcy i zapaśnicy zdobyli dla Polski więcej medali olimpijskich. Liczymy na to, że zła passa zostanie przerwana w Japonii, gdzie na szermierczej planszy zaprezentuje się kilka zawodniczek związanych z Akademickim Związkiem Sportowym.
Zaczęło się na Uniwersjadzie
Wśród nich jest Aleksandra Zamachowska-Jarecka. – Teraz jadę na krótki obóz do Spały, 16 lipca czeka mnie ślubowanie, a dzień później wylot do Tokio, gdzie chcę powalczyć o miejsce na podium zarówno indywidualnie, jak i w drużynie – mówi szpadzistka AZS AWF Kraków, szykująca się do olimpijskiego debiutu pod okiem Radosława Zawrotniaka. Srebrny medalista igrzysk w Pekinie 2008 w drużynowej rywalizacji szpadzistów wciąż jest aktywnym zawodnikiem, a jednak już od dłuższego czasu pracuje także jako trener. – Działamy razem od trzech lat. Radek jest niezwykle zaangażowany, bardzo poświęca się swojej pracy. Kogoś takiego jeszcze nie spotkałam! Często widujemy się na sali treningowej dwa razy dziennie. Ma ogromną wiedzę i chętnie się nią dzieli. Od początku naszej współpracy mówił mi, że na pewno zakwalifikuję się do Tokio. Naprawdę mocno we mnie wierzył – opowiada z uśmiechem 25-latka, która w 2017 roku była jedną bohaterek polskiej reprezentacji w trakcie Uniwersjady w Tajpej, gdzie wywalczyła złoto indywidualnie i brąz w drużynie. – To były moje pierwsze sukcesy w karierze seniorskiej. Pamiętam, że przed tamtym startem bardzo ciężko pracowałam, ale nie spodziewałam się, że mogę wygrać tak mocno obsadzony turniej, bo w Tajpej nie brakowało zawodniczek ze światowej czołówki – wspomina Aleksandra, która dwa lata później została mistrzynią Europy w drużynie podczas imprezy w Düsseldorfie. Co ważne, Zamachowska-Jarecka jest doskonałym przykładem zawodniczki, która prowadzi dwutorową karierę, skutecznie łącząc naukę z uprawianiem sportu na profesjonalnym poziomie. Nie tak dawno ukończyła prawo na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, a teraz studiuje zarządzanie w turystyce i sporcie na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Klucz to wytrwałość
Aby poradzić sobie na wielu frontach potrzebna jest niesamowita wytrwałość, której nie brakuje też innym naszym reprezentantkom. Szpadzistka Renata Knapik-Miazga tak jak Zamachowska-Jarecka reprezentuje AZS AWF Kraków. Do Azji wybiorą się też inne zawodniczki korzystające z tej broni – była mistrzyni Uniwersjady i wielokrotna medalistka seniorskich imprez Ewa Trzebińska oraz równie utytułowana Magdalena Piekarska-Twardochel, a także florecistka Martyna Jelińska. W kadrze na Tokio cieszy zwłaszcza obecność Piekarskiej-Twardochel, ponieważ do niedawna toczyła walkę z nowotworem. Na szczęście zwycięską!
REPREZENTANTKI AZS W SZERMIERCE NA IO W TOKIO
Aleksandra Zamachowska-Jarecka (25 lat, szpada, AZS AWF Kraków)
Renata Knapik-Miazga (32 lata, szpada, AZS AWF Kraków)
Ewa Trzebińska (32 lata, szpada, AZS AWF Katowice)
Magdalena Piekarska-Twardochel (34 lata, szpada, AZS AWF Warszawa)
Martyna Jelińska (29 lat, floret, AZS AWF Poznań)