Sportowiec, który w wieku 30 lat ma na koncie dwa wicemistrzostwa olimpijskie, trzy tytuły mistrza świata, kilkanaście medali Mistrzostw Polski, może myśleć, że najważniejsze starty już za nim. Jednak w przypadku kolarza Ryszarda Szurkowskiego, najważniejszy (i najtrudniejszy) z wyścigów w jego życiu miał się zacząć dopiero 42 lata później – to zmaganie o powrót do sprawności po wypadku podczas jednego z rajdów weteranów. Incydent był niejako inspiracją do powstania książki autobiograficznej opisującej życie kolarza spisane przez Krzysztofa Wyrzykowskiego i Kamila Wolnickiego.

Dla Wyszykowskiego, komentatora sportowego od lat związanego z kolarstwem a w szczególności z Wyścigiem Pokoju, nie jest to pierwsza styczność z tematem biografii Szurkowskiego. „Wyścig” zawiera w sobie znaczną część pierwszej autobiografii kolarza – „Być liderem” wydanej w 1983 i łączy to z późniejszymi wydarzeniami oraz wspomnieniami osób związanych z mistrzem. Ta wielowymiarowość wątków sprawia, że książkę czyta się z niebywałą dynamiką przeskakując między różnymi okresami w życiu sportowca. Chociaż mamy do czynienia z biografią, ciężko doszukać się wątków pozasportowych co pokazuje jak ogromną częścią życia Szurkowskiego było kolarstwo. Z fragmentów będących formą wywiadu z kolarzem dowiadujemy się o układach panujących w peletonie, zawirowaniach związanych z wyjazdem na Igrzyska Olimpijskie, relacjach i konfliktach występujących między sportowcami. W podróży poprzez kolejne wyścigi zakończone sukcesem, bądź też niekiedy porażką, poznajemy różne podejścia trenerów czy pozostałych członków drużyny. Okazuje się, że kolarstwo chociaż wydaje się być sportem indywidualnym pełne jest układów i wymaga ścisłej współpracy z innymi zawodnikami.

Wspomnienia kolarza są powrotem do czasów romantycznej wizji sportu bez technologii i specjalistycznego sprzętu. Zawodnicy jadący w jednej drużynie musieli porozumiewać się praktycznie bez słów co wymagało wytworzenia się ścisłych więzi między członkami reprezentacji. Szurkowski oddawał się kolarstwu bez reszty, trenując jak zawodowiec mimo braku zawodowego kolarstwa w Polsce. Dla niego największą motywacją było ciągłe pokonywanie swoich barier. Oczywiście wygrane wyścigi były ważne, jednak nie zatracał się on w dążeniu po złoto za wszelką cenę. Dużo bardziej cenne były dla niego gesty fair play, których nie uważał za wymagające zauważenie czy rozgłosu. Szczególnie widać to kiedy został laureatem nagrody fair play przyznawanej przez UNESCO za użyczenie wolego roweru swojemu rywalowi. Po latach od tego wydarzenia przyznaje nawet, że warto czasem zając dalsze miejsce ale uczynić coś dobrego dla drugiego człowieka.  Moim zdaniem szczególnie to zdanie czyni z Szurkowskiego prawdziwego Mistrza.

„Ryszard Szurkowski. Wyścig.” to nie tylko opis życia jednego z lepszych kolarzy i wielokrotnego mistrza, ale również portret niezwykłego człowieka pełnego pasji, wytrwałości i zwykłego człowieczeństwa. Dzięki tej pozycji, wielu młodych ludzi urodzonych po czasach świetności Szurkowskiego, jest w stanie poznać historię mogącą zainspirować kolejne pokolenie przyszłych mistrzów, nie tylko kolarstwa, ponieważ książka pokazuje przede wszystkim niepohamowaną miłość do sportu i rywalizacji.

 

Tekst: Anna Elsner
Foto: Anna Szatanowska, annaszatanowska.blogspot.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj