Projekt Akademickich Centrów Gier Rakietowych trwa w najlepsze. W dziesięciu miastach uczestnicy akcji mogą podnosić swoje umiejętności m.in w tenisie stołowym, tenisie czy też badmintonie.
Tu nikt nie myli ping-ponga z tenisem stołowym. Choć pozornie dyscypliny wyglądają bardzo podobnie, to jednak się różnią. Za uczestnikami Akademickich Centrów Gier Rakietowych dwa miesiące zajęć, treningów i rozegranych meczów. Jedni zaczynali od zera i szybko odbili się na wyższy poziom, inni przychodzili dla przyjemności, żeby razem ze znajomymi zażyć nieco ruchu lub chcieli podnieść swoje umiejętności. Wszyscy jednak bawili się tak samo dobrze.
W Gdańsku tenis stołowy należy do bardzo popularnych dyscyplin. To właśnie z tym miastem kojarzony był najwybitniejszy zawodnik w historii – Andrzej Grubba, który w swojej karierze grał m.in dla AZS Uniwersytetu Gdańskiego i AZS AWFiS Gdańsk. Z tym ostatnim klubem zdobył klubowy Puchar Europy. Obecnie azetesiacy znajdują się w czołówce superligi.
Nic więc dziwnego, że zapisy na zajęcia z tenisa stołowego rozeszły się tam błyskawicznie. Treningi odbywają się cztery razy w tygodniu, a bierze w nich udział od 10 do 20 osób w zależności od grupy. Niestety limit miejsc już dawno został wyczerpany. Mimo to wciąż pojawiają się pytania, czy można dołączyć.
– Projekt Akademickich Centrów Gier Rakietowych cieszy się dużym zainteresowaniem. Mamy naprawdę liczne grupy i na treningi dla dzieci czasem przychodzi 20 osób, a wszystko prowadzi dwoje-troje trenerów. Dla amatorów przychodzi nawet po 12 osób. Mamy tu osoby, które dopiero zaczynają, ale też osoby, które uczestniczą kolejny rok w tym projekcie i posiadają jakieś techniczne umiejętności. Mamy też grupę zaawansowaną, która radzi sobie naprawdę dobrze – opowiada Bartosz Gajek, trener tenisa stołowego z AWFiS Gdańsk.
Do gry w tenisa stołowa nie potrzeba wiele. Wystarczą dwie lub cztery osoby. Do tego potrzebne są też rakietki, piłeczka i stół z siatką. Z czasem dochodzą takie elementy jak kontrola, rotacja i szybkość. Większość z nas spotkała się już z tym sportem w szkole, ale każdy moment jest dobry, żeby wejść na wyższy poziom.
– Na początek wystarczy mieć buty na przebranie i strój sportowy. Nie trzeba mieć nawet rakietki, bo my możemy pożyczyć swoje. Do tego trzeba mieć chęci, żeby zacząć. Na treningach poświęcamy czas wielu elementom, a im dalej w las, tym więcej szczegółów. Dla początkujących są to zajęcia oswajające się z piłeczką i proste ćwiczenia, jak odbijanie nawet od ścianę czy w miejscu. Zwracamy uwagę na technikę i na poprawę wychowanych zagrań jak wolej czy podcięcie. Jeżeli grupy są już zaawansowane, to duże znaczenie ma szybkość reakcji – dodaje Bartosz Gajek.
Akademickie Centra Gier Rakietowych prowadzone są w dziesięciu miastach przez sześć jednostek: AZS AWFiS Gdańsk, AZS AWF Warszawa, AZS AWF Katowice, AZS UE Wrocław, AZS Politechniki Rzeszowskiej i AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego. Udział w nich jest darmowy, a udział mogą wziąć wszyscy chętni powyżej szóstego roku życia.
Program potrwa do końca grudnia 2024 roku. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Strona: https://azs.pl/acgr