Pełne emocji, ale i różnych podtekstów – takie były koszykarskie derby Warszawy w których zmierzyły się drużyny AZS Uniwersytetu Warszawskiego i stołecznej Polonii. Na zakończenie rundy zasadniczej gospodynie walczyły o lepsze miejsce w fazie play-off.

W środowy wieczór w hali przy ulicy Szturmowej koszykarki AZS Uniwersytetu Warszawskiego zamierzały przerwać zwycięską passę Polonii i wziąć rewanż za minimalną porażkę odniesioną w listopadzie przy ul. Konwiktorskiej (66:70). Faworytkami meczu były gościnie, które prowadzą w tabeli I ligi z kompletem 17 zwycięstw. Natomiast zawodniczki uniwerku plasowały się przed tym meczem na siódmej pozycji, mając za sobą udaną serię czterech wygranych z rzędu.

Azetesiaczki od początku ruszyły ambitnie do ataku. Już w pierwszej akcji dwa punkty zdobyła Weronika Preihs. Po chwili do remisu doprowadziła była zawodniczka AZS UW Natalia Bucyk. Przez kilka kolejnych minut punktowały tylko koszykarki UW m.in. za sprawą Katarzyny Świeżak czy wspomnianej Preihs. Przy stanie 11:2 o czas poprosił trener Polonii Piotr Rozwadowski, który zastępował na ławce Macieja Gordona – byłego szkoleniowca AZS.

Po powrocie na parkiet Czarne Koszule zaczęły odrabiać straty. W pewnym momencie było już 12:9, ale dzięki przechwytom i trafieniom Kingi Dzierbickiej, Katarzyny Świeżak czy też Weroniki Preihs widniał rezultat 25:15. Ostatecznie emocjonująca pierwsza kwarta zakończyła się rezultatem 25:23.

W trzeciej kwarcie sygnał do ataku dały polonistki, które po punktach Leszczyńskiej i Bucyk wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie (40:39). Przyjezdne wrzuciły wyższy bieg i wyszły na 11 punktowe prowadzenie (52:41). Na pewien czas coś się zacięło z obu stron, bo drużyny z rzadka poprawiały swój dorobek. Jednak dzięki rzutom osobistym AZS zdołał zmniejszyć straty do pięciu punktów (58:53).

Ostatnie dziesięć minut rywalizacji udanie rozpoczęły zawodniczki AZS UW dzięki trafieniu Kingi Dzierbickiej. Kilka kolejnych piłek trafiły zawodniczki Polonii i znów uciekły rywalkom na dziesięć punktów (65:55). Nadzieje gospodyniom dała Monika Ziobro zmniejszając stratę do pięciu punktów, a na zaledwie 30 sekund przed końcem rzutem za trzy wspomniana Dzierbicka doprowadziła do stykowego rezultatu 71:72. Przed samym końcem meczu piłkę otrzymała Weronika Preihs i dała prowadzenie uniwerkowi 73:72! Na dwie sekundy przed końcem o czas poprosił trener Polonii. W ostatniej akcji meczu ich zawodniczka oddała rzut już po syrenie. Wynik nie uległ zmianie, a koszykarki UW mogły cieszyć się z wygranej.

– Miałyśmy dobry początek i dobrą pierwszą połowę. Trzecia kwarta była ewidentnie słabsza i wyszłyśmy na nią bez koncentracji i stąd się wzięła przewaga Polonii. Było za dużo gry indywidualnej i braku komunikacji. Później wróciłyśmy do gry i zaczęłyśmy stosować zagrania, które mamy przetrenowane. Fajne było, to że dziewczyny wierzyły w to, że możemy ten mecz wygrać. Nie było jakiegoś momentu zawahania, odpuszczenia czy rezygnacji – mówiła po meczu Małgorzata Zaroń, trenerka AZS UW, która jako zawodniczka reprezentowała barwy Polonii.

Dzięki temu zwycięstwu azetesiaczki awansowały na szóste miejsce w tabeli I ligi w gr. A. Najwięcej punktów dla uniwerku zdobyła Weronika Preihs, bo aż 22. Nieco mniej oczek dorzuciły Kinga Dzierzbicka (18) i Katarzyna Świeżak (15).

W pozostałych meczach rozgrywanych w ramach 18. kolejki I ligi kobiet Mon-Pol Płock wygrał u siebie z AZS Politechniką Gdańską II 68:58, a AZS Uniwersytet Gdański uległ na własnym parkiecie Top Market MKS Pruszków 46:65. W grupie B Grot Pabianice zwyciężył z AZS Umed Widzewem Łódź 75:58, a AZS Politechnika Korona Kraków pokonała Pompax Tęcze Leszno 76:48.

W pierwszej fazie play-off KKS Olsztyn zmierzy się z AZS Uniwersytetem Warszawskim, Mon-Pol Płock rywalizować będzie z AZS Uniwersytet Gdański, AZS Politechnika Korona Kraków z Liderem Swarzęd, a MUKS Poznań zagra z AZS Umed Widzew Łódź. Pierwsze spotkania odbędą się 27 lutego, a gra toczy się do dwóch zwycięstw.