Chociaż w tej szkole plan zajęć był napięty, to nikt nie narzekał na nadmiar obowiązków. W Wilkasach odbył się finał Szkoły Pełnej Aktywności. W przeciwieństwie do większości finałów tu nie było jednego zwycięzcy. 

Tory przeszkód, mecze w piłkę nożną oraz koszykówkę czy gra terenowa, a do tego ergometry wioślarskie oraz strzelectwo. To tylko część z atrakcji przygotowanych dla uczestników finału Szkoły Pełnej Aktywności. Od 28 do 31 października na terenie ośrodka COSA w Wilkasach koło Giżycka spotkali się zwycięzcy regionalnych eliminacji rozgrywanych w ośmiu miastach: Białymstoku, Lublinie, Opolu, Olsztynie, Katowicach, Warszawie, Wrocławiu i Rzeszowie. Na samym początku uczniowie mogli wymyślić sobie nazwy swoich drużyn i tak powstały Leśne Ludki, Koziołki czy Sigma 6B.

foto: Marcin Gadomski

W całej akcji wzięło udział 1715 uczniów z klas 4-6 i aż 343 drużyny. Nagrodą główną była przepustka do finału, którą otrzymało osiem klas. Podczas gdy ich rówieśnicy zaliczali kartkówki lub siedzieli w ławkach, oni z klasą rozwiązywali łamigłówki i wykonywali rozmaite ćwiczenia. Nie brakowało też czasu wolnego. Wspomnienia z takiego wyjazdu z pewnością zostaną na długo w ich pamięci.

– Bardzo podobało mi się to jak to wszystko jest zorganizowane. Zajęcia są super, ale mamy też trochę czasu wolnego. Fajne są aktywności na boisku, bo jest bardzo dużo miejsca i można startować drużynowo. Do tego dzielimy się w różne zespoły, a to uczy współpracy. Bardzo zaskakująca była gra terenowa, bo nie wiedzieliśmy gdzie, co będzie i ile zajmie nam pokonanie zadań – mówiła Zuzia z NSP Skrzydła w Lublinie.

– Bardzo podobały mi się wszystkie zajęcia, ale najbardziej piłka nożna. Do tego podobała mi się też gra w kółko i krzyżyk, ale też tor przeszkód, bo można było robić fikołki. Jest tu bardzo fajnie, bo nie ma lekcji i możemy biegać, a nie siedzieć w klasie – dodał Kirył z SP w Stanowicach.

foto: Marcin Gadomski

Głównymi bohaterami wydarzenia byli uczniowie, ale brawa należały się też nauczycielom -opiekunom, którzy przyjechali ze swoimi klasami. Dla jednych był to pierwszy taki wyjazd, dla innych kolejny, ale wszyscy bawili się tak samo dobrze.

– Dla nas to już drugi finał, bo wygraliśmy też warszawskie eliminacje dwa lata temu. Jest tu świetna organizacja i wspaniali ludzie, a dzieci czują się fantastycznie. Na pewno pozostali im bardzo zazdroszczą, bo chętnych mieliśmy mnóstwo, ale pojechać mogła tylko klasa która wygrała eliminacje. Myślę, że ta przygoda z nimi zostanie na zawsze, ale zaległości edukacyjne trzeba będzie odrobić – dodał Gracjan Kozieł, nauczyciel ze Szkoły Podstawowej w Izabelinie.

Każdy z uczestników Szkoły Pełnej Aktywności mógł poczuć się jak zwycięzca, otrzymując pamiątkową statuetkę. Natomiast dla organizatorów największą nagrodą była radość uczniów, którzy po dekoracji dziękowali za ciekawe zawody. Była to już trzecia edycja projektu. Wszyscy liczą, że w przyszłym roku najlepsze klasy ponownie przyjadą do Wilkas.

Organizatorem wydarzenia był Akademicki Związek Sportowy. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.