Katarzyna Wasick (AZS AWF Katowice) z trzecim czasem awansowała do niedzielnego finału 50 m stylem dowolnym na mistrzostwach świata na krótkiej pływalni w Budapeszcie.
Wasick rozpoczęła w sobotę swoją drogę po medal na koronnym dystansie. Polka najpierw uzyskała trzeci czas eliminacji, a następnie – trzeci czas półfinału. W niedzielnym finale powinna liczyć się w walce o miejsce na podium.
– Czułam się bardzo dobrze, w półfinale miałam lepszy czas niż w eliminacjach, więc wszystko poszło zgodnie z planem. W niedzielę jest finał, więc się nie ekscytuję, tylko wracam do hotelu, żeby jak najlepiej wypocząć. A w tym finale wszystko może się wydarzyć – mówiła Wasick.
W półfinale 50 m stylem dowolnym znów zabłysnęła Gretchen Walsh, ustanawiając nowy rekord świata. Amerykanka w stolicy Węgier zdobyła już pięć złotych medali i właściwie za każdym razem, kiedy wskakuje do wody bije rekord globu.
– Może nie znamy się jakoś bardzo blisko, ale znamy się z tego, że razem rywalizujemy. Cieszę się, że mogę walczyć z tak znakomitymi zawodniczkami, ale też cieszę się, że dzisiaj płynęłam na torze obok niej i mogłam poczuć tę jej szybkość koło mnie. Rywalizacja z tak szybkimi zawodniczkami mocno nakręca i to jest taki sport, jaki kocham. Myślę, że w niedzielę też będzie bardzo szybko i wszystkie pokażemy, na co nas stać – dodała Wasick, która jako pierwsza po wyścigu złożyła Amerykance gratulacje.
Finał 50 m stylem dowolnym zaplanowano na niedzielę na godzinę 17:32.
Fot. Rafał Oleksiewicz/PZP