Polskie koszykarki nie dały rady wywalczyć awansu do uniwersjadowego finału, ale walczyły bardzo dzielnie. Biało-czerwone przegrały w Essen dopiero po dogrywce z Chinkami i w piątek powalczą o brązowy medal.

Chinki doskonale zaczęły ten mecz, głównie dzięki znakomitej skuteczności w rzutach za trzy punkty. Z kolei Polki myliły się bardzo często, zwłaszcza w rzutach wolnych, których w pierwszej kwarcie zmarnowały aż osiem. Gdy w szóstej minucie rywalki po raz trzeci trafiły za trzy punkty i prowadziły 15:7, trener Karol Kowalewski poprosił o czas. Po nim oba zespoły wróciły na boisko odmienione – Chinki nie trafiły już do kosza ani razu do końca pierwszej kwarty, a biało-czerwone zmniejszyły stratę do dwóch punktów.

Piorunujący był za to początek drugiej kwarty w wykonaniu Akademickiej Reprezentacji Polski. Już po dwóch minutach Polki prowadziły, a później to prowadzenie powiększały. Spod kosza dwa razy trafiła Kamila Borkowska, świetnie kolejny raz grała Klaudia Wnorowska, a tuż przed końcową syreną biało-czerwone wygrywały nawet 33:24.

Historia powtórzyła się po przerwie. Chinki, jak w pierwszej kwarcie, znów raz po raz trafiały za trzy punkty, a biało-czerwone wyraźnie się zacięły. Rywalki zdobył dziewięć punktów, biało-czerwone żadnego i znów to Chiny były na prowadzeniu, w pewnym momencie nawet siedmioma punktami 45:38. Ale Polki znów przetrwały ten atak, po dwóch rzutach wolnych Anny Winkowskiej wygrywały 46:45, a ostatnią kwartę mogły rozpoczynać od prowadzenia 48:45.

Wszystko to, co wydarzyło się w pierwszych trzech kwartach to nic, w porównaniu z emocjami z końcówki. Na 32 sekundy przed końcem Chinki wyszły na prowadzenie 62:60, Wyrównała Piestrzyńska, a po nieudanej akcji rywalek Polki stanęły przed szansą na zwycięstwo. Niestety, Magdalena Szymkiewicz nie trafiła z dystansu i decydować musiała dogrywka.

W niej Polki walczyły bardzo dzielnie i miały szansę na zwycięstwo. Na osiemnaście sekund przed końcem meczu sędzia nie zauważyła ewidentnego błędu kroków Chinki, która trafiła za trzy punkty i rozstrzygnęła mecz. Rywalki wyszły na prowadzenie 69:65 i nie dały już sobie zabrać awansu do finału.

– Szkoda, bo byłyśmy bardzo blisko i dałyśmy z siebie wszystko, ale nie udało się wygrać w dogrywce. Czy był błąd kroków przy rzucie Chinki? Wydaje mi się, że tak, ale trzeba sprawdzić to na powtórce. Meczów nie przegrywa się jednak przez jedną akcję, każdy robi błędy i sędziowie też – mówiła Julia Piestrzyńska.

– Przyjechałyśmy tu po medal i ciągle jesteśmy w grze o medal. Dzisiaj się trochę pomartwimy, w czwartek odpoczniemy, a w piątek powalczymy o brąz – dodała Magdalena Szymkiewicz.

Mecz o brązowy medal odbędzie się w piątek. Swoje rywalki polski zespół pozna jeszcze w środę późnym wieczorem po drugim półfinale, w którym Węgierki zagrają z Amerykankami.

Start biało-czerwonych w 32. Letniej Uniwersjadzie Ren-Ruhra wspiera sponsor Akademickiej Reprezentacji Polski PGE Polska Grupa Energetyczna, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Polska – Chiny 67:71(13:17, 20:9, 15:19, 14:17, dogrywka 5:9)
Polska: Julia Piestrzyńska 12, Klaudia Wnorowska 8, Aleksandra Wojtala 7, Zuzanna Kulińska 2, Kamila Borkowska 12 – Bożena Puter 2, Aleksandra Mielnicka 4, Magdalena Szymkiewicz 13, Anna Winkowska 7. Trener: Karol Kowalewski.