Zaledwie 0,02 sekundy zabrakło polskiej sztafecie mieszanej 4×400 m do brązowego medalu pierwszego dnia lekkoatletycznych zmagań na mistrzostwach świata w Tokio. Maksymilian Szwed, Kajetan Duszyński (obaj AZS Łódź), Justyna Święty-Ersetic (KS AZS AWF Katowice) i Natalia Bukowiecka (KS Podlasie Białystok) zajęli w finale czwarte miejsce.
W porannych eliminacjach Polacy pobiegli w składzie Maksymilian Szwed, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński i Anna Gryc (KS AZS AWF Warszawa). W drugiej serii przybiegli na mecie jako czwarci z wynikiem 3:11.15, dającym awans do finału z czasem. Po dyskwalifikacji Kenijczyków polska sztafeta została ostatecznie sklasyfikowana na trzeciej pozycji, co oznaczało kwalifikację z miejsca i zapewniało lepszy tor w finałowym biegu.
W wieczornym finale trenerzy skorzystali z możliwości dokonania jednej (i tylko jednej) zmiany i Annę Gryc zastąpiła Natalia Bukowiecka, którą desygnowano do biegu na drugiej zmianie, a wyścig miała kończyć Justyna Święty-Ersetic. Finał dobrze rozpoczął na dziewiątym torze Maksymilian Szwed, który uzyskał wynik na poziomie rekordu życiowego i przekazał pałeczkę na czwartym miejscu.
– Jestem bardzo zadowolony z tych biegów. Przegrana o dwie setne na mistrzostwach świata o medal jednak boli. To byłoby coś fantastycznego – mówił po finale.
Natalia Bukowiecka wyprowadziła sztafetę na drugą pozycję, Kajetan Duszyński utrzymał miejsce Polaków w czołówce i na ostatnią zmianę Justyna Święty-Ersetic wyruszyła jako trzecia. Zawodniczka KS AZS AWF Katowice odpierała ataki rywalek, ale na ostatnich metrach wyprzedziła ją Belgijka Helenie Ponette. Polacy uzyskali rezultat 3:10.63 – do medalu zabrakło zaledwie 0,02 sekundy.
– Jest mi bardzo trudno, bo czułam odpowiedzialność na ostatniej zmianie. Walczyłam bardzo mocno i bardzo niewiele zabrakło – komentowała Justyna Święty-Ersetic.
W finale pchnięcia kulą dziewiąte miejsce zajął Konrad Bukowiecki (AZS UWM Olsztyn). W swojej najlepszej próbie uzyskał wynik 20,66 m.
– Żadne z tych pchnięć nie było perfekcyjne. Najbliżej było w trzeciej próbie, ale kula poszła trochę za płasko. Moim celem na te mistrzostwa był awans do finału i dobrze się w nim bawiłem. To był dopiero pierwszy rok, w którym jestem zdrowy i nic mnie nie boli. A wiele razy udowodniłem, że jeśli mnie nic nie boli to mogę pchać daleko. To sezon przejściowy i jest lepiej niż myślałem. W kolejnych, mam nadzieję, będzie jeszcze lepiej, bo w końcu nie jestem jeszcze taki stary – przyznał Bukowiecki.
Bez problemu do półfinału 1500 m awansowała Weronika Lizakowska (AZS UMCS Lublin). Eliminacji rzutu dyskiem nie przebrnęła jej klubowa koleżanka, Daria Zabawska.
W niedzielę będziemy emocjonować się kolejnymi występami azetesiaczek i azetesiaków w Japonii. Polskie starty rozpoczną się od maratonu kobiet z udziałem między innymi Izabeli Paszkiewicz (AZS UMCS Lublin). W eliminacjach rzutu młotem wystartuje Anita Włodarczyk (KS AZS AWF Katowice), 1500 m – Filip Rak (AZS KU Politechniki Opolskiej), 100 m przez płotki – Alicja Sielska (KS AZS AKF Kraków) i Pia Skrzyszowska (KS AZS AWF Warszawa). W sesji popołudniowej zaplanowano eliminacje 400 m, w których pobiegną Justyna Święty-Ersetic i Maksymilian Szwed oraz półfinały 1500 m z Weroniką Lizakowską. Transmisje z zawodów przeprowadzi TVP Sport.
Fot. Rafał Oleksiewicz, Paweł Skraba/PZLA