Niewiele brakowało, a Paulina Szlachta i Karolina Siennicka wywalczyłyby brązowe krążki podczas trwającej w Niemczech uniwersjadzie. Nasze zawodniczki przegrały jednak swoje walki medalowe, choć naprawdę warto pochwalić ich postawę.
W środę podczas uniwersjady, która odbywa się w Zagłębiu Ruhry, rywalizację rozpoczęli judocy. Polska kadra tradycyjnie ma duże nadzieje medalowe, jednak poziom zawodów jest na tyle wysoki, że o krążki nie jest łatwo. Przekonali się o tym pierwsi nasi zawodnicy, którzy walczyli na tatami w Essen.
Najlepiej zaprezentowały się Karolina Siennicka (kategoria do 57 kg) oraz Paulina Szlachta (kat. do 48 kilogramów). Pierwsza z nich wygrała z Inną Shynkarenko z Ukrainy, jednak uległa w pojedynku z Węgierką Rózą Gyertas. Musiała więc walczyć w repasażach, a tam pokonała Francuzkę Chloe Devictor. W walce o brązowy medal przegrała jednak z Japonką Moą Ono i ostatecznie znalazła się poza podium.
Podobny scenariusz miał występ Szlachty. Wygrała z Hoeldnerką Mai van der Scheer, pokonała też Hiszpankę Mireię Rodriguez Salvador. W kolejnym pojedynku uległa jednak Turczynce Zilan Ertem. W repasażach pokonała zawodniczkę z Chińskiego Tajpej Chih/jou Chiu, a w walce medalowej przegrała z reprezentantką Uzbekistanu Lazizą Haydarovą.
W środę rywalizowała również Kinga Klimczak (kat. do 52 kg). Wygrała z Amerykanką Rebecą Vi Hoang, ale w 1/8 finału przegrała z Holenderką Franką van der Salm i zakończyła swój występ. Z kolei Igor Błaszczak już w pierwszym pojedynku musiał uznać wyższość Babarahima Mirzayeva z Azerbejdżanu i pożegnał się z turniejem.
Kolejne występy polskich judoków na uniwersjadzie w Zagłębiu Ruhry odbędą się w czwartek.