W turniejach futsalowych i u panów, i u pań wystąpiło kilka gwiazd. MVP imprezy został czołowy reprezentant Polski Mikołaj Zastawnik – mówi Tomasz Aftański, członek Zarządu Głównego AZS i trener AZS Uniwersytetu Gdańskiego dziewcząt.
PIOTR CHŁYSTEK: Od dłuższego czasu można mieć wrażenie, że futsal zyskuje na popularności w środowisku akademickim. Tegoroczne AMP to potwierdziły?
TOMASZ AFTAŃSKI: Oczywiście, ponieważ patrząc na wszystkie turnieje w ramach AMP, łącznie z regionalnymi eliminacjami, wśród kobiet wystartowało 40 zespołów, a u mężczyzn ponad 110! Do rywalizacji przystąpiło wiele ekip występujących na co dzień w ekstralidze futsalu. Co więcej, wśród pań są drużyny łączące starty w hali z tymi na zielonej murawie. Tak jest choćby w przypadku zwycięskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Warto też zwrócić uwagę, że zespół z Wałbrzycha, również rywalizujący w tradycyjnej odmianie futbolu, od pewnego momentu tegorocznych AMP mógł korzystać z usług Małgorzaty Mesjasz, która od jakiegoś czasu gra w Bundeslidze w barwach Turbine Poczdam. Zachowując odpowiednie proporcje, można powiedzieć, że to tak, jakby ktoś na męskich AMP miał w składzie np. Łukasza Piszczka z Borussii Dortmund. Ale i u panów nie brakowało gwiazd. Dość powiedzieć, że MVP imprezy został czołowy reprezentant Polski Mikołaj Zastawnik.
Jakie macie pomysły na dalszy rozwój dyscypliny? Co jeszcze nas czeka w tym roku?
Jesteśmy ciekawi, jak ta popularność futsalu w środowisku akademickim przełoży się na frekwencję w premierowej edycji AMP w piłce nożnej kobiet w wydaniu 7-osobowym. Jej finał odbędzie się na przełomie maja i czerwca w Szczecinie. Będziemy się starali także kontynuować akcję „Futsal Gram” promującą dyscyplinę wśród dzieci, która cieszyła się w zeszłym roku ogromnym zainteresowaniem. W lipcu podczas Europejskich Igrzysk Studenckich w Belgradzie wystartują dwie nasze futsalowe ekipy. U kobiet będzie to Uniwersytet Jagielloński, który już dwa razy sięgał po brązowy medal tej imprezy, a u mężczyzn WSG Bydgoszcz.
W lipcu odbędą się także Akademickie Mistrzostwa Świata w futsalu, a ich gospodarzem będzie Poznań.
Dokładnie. Tam wystąpią już narodowe reprezentacje akademickie. Co ważne, jest duża szansa, że wyróżniający się uczestnicy AMP będą mogli dostać się do drużyny, bo zawody były uważnie obserwowane przez selekcjonerów. Warto podkreślić, że dzięki współpracy z PZPN trenerami akademickich reprezentacji zostali szkoleniowcy prowadzący także główne kadry narodowe. Mowa o Błażeju Korczyńskim u mężczyzn i Wojciechu Weissie u kobiet. Chcemy, by drużyny akademickie stanowiły zaplecze dla pierwszej reprezentacji i żeby studenci zbierali doświadczenie na arenie międzynarodowej.
Pan wciąż zbiera doświadczenie jako trener. Prowadzona przez pana kobieca drużyna Uniwersytetu Gdańskiego wywalczyła w tegorocznych AMP brązowy medal. Dla was to duży sukces?
Tak i bardzo się z niego cieszymy, ponieważ nie byliśmy wymieniani w gronie faworytów, a droga do czołowej czwórki nie była łatwa. Emocji było co niemiara. W półfinale z PWSZ Wałbrzych przegraliśmy w rzutach karnych, ale już w meczu o brąz z drużyną z Olsztyna, która była czarnym koniem imprezy, udało nam się zwyciężyć w tym elemencie. Poziom AMP tradycyjnie był niezwykle wysoki.
Foto: Kinga Sałata
Materiał dostępny także na stronie patrona medialnego – Przeglądu Sportowego: TUTAJ