Znakomicie spisali się polscy kajakarze, którzy startują w Akademickich Mistrzostwach Świata w portugalskim Montemor-o-Velho. Pierwszego dnia zawodów wywalczyli aż cztery medale, a złoto do Polski przywiezie Katarzyna Szperkiewicz.

Zawody rozpoczęły się tak naprawdę już we wtorek wieczorem, kiedy to na zamku w Montemor-o-Velho odbyła się uroczysta ceremonia otwarcia zawodów. Nasi zawodnicy w komplecie stawili się na wydarzeniu i, jak sami podkreślają, bardzo im się podobało. – Można było poczuć fajny klimat i fakt, że jesteśmy całą grupą na ważnej imprezie sportowej – podkreślają nasi reprezentanci.

W środę rano biało-czerwoni stawili się już na torze, gdzie rywalizowali w pierwszych wyścigach. Czworo naszych zawodników bez problemów awansowało do finałów swoich konkurencji. Tym samym jeszcze w środę prawo walki o medale zdobyli Mikołaj Walulik (Wyższa Szkoła Edukacji i Terapii) i Anna Mielnik z Politechniki Opolskiej (oboje K-1 na 200 m), Adrian Kłos (Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy, C-1 na 200 m) oraz osada Piotr Morawski (Politechnika Opolska) i Wiktor Leszczyński (WSG Bydgoszcz, K-2 na 200 m).

W sesji popołudniowej mieliśmy już same finały. Doskonale rozpoczęła je Katarzyna Szperkiewicz (WSG Bydgoszcz), która bezkonkurencyjnie zwyciężyła w wyścigu w C-1 na 200 metrów.

– To bardzo przyjemne uczucie, tym bardziej, że to dla mnie koniec sezonu. Zawody wbrew pozorom były ciężkie. Musiała dowieźć do Portugalii formę z mistrzostw Europy, mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich. Jestem szczęśliwa, że to zrobiłam i w ten sposób zakończyłam sezon. Trzeba mieć oczywiście respekt do każdej zawodniczki, przygotowywałam się do tego startu jak do każdego innego. Miałam jednak wszystko pod kontrolą i wyjechałam na pierwsze miejsce. Jestem zmęczona, bo w ostatnich miesiącach było sporo emocji, teraz trochę odpocznę i pójdę pozwiedzać Coimbrę, w której mieszkamy podczas tej imprezy – podsumowuje Szperkiewicz.

O podium otarli się natomiast Mielnik i Walulik, którzy nie zdołali już zająć tego samego miejsca, co w biegach kwalifikacyjnych. Oboje zajęli czwarte miejsca. Szósta lokata przypadła natomiast Kłosowi i zawodnik w konkurencji indywidualnej również zakończył rywalizację bez medalu.

Kłos wróci jednak do Polski z medalem, ale w konkurencji C-2 na 200m. Wspólnie z Gracjanem Michalakiem (Akademia Wychowania Fizycznego w Gorzowie Wielkopolskim) wywalczyli srebro!

– W jedynce mi się nie udało, ale 200 m to nie jest mój koronny dystans. Dziś pierwszy raz od paru lat płynąłem na tym dystansie. Zrobiłem na zawodach życiówkę, więc jest naprawdę dobrze. Były korzystne warunki, dobry wyścig, więc cieszę się, że udało się zrobić życiówkę. Jesteśmy długodystansowcami, więc trzymamy kciuki za to, żebyśmy w innych startach również wywalczyli medale i to w lepszym kolorze – podsumowuje Kłos.

Duże nadzieje pokładane były również w Leszczyńskim i Morawskim. Ostatecznie nasi zawodnicy wywalczyli w K-2 na 200 metrów srebro. Czy są zadowoleni? – Delikatny niedosyt jest. Źle wyszliśmy ze startu, ale potem osiągnęliśmy już dużą prędkość, bo wyprzedzaliśmy wszystkich po kolei. Trochę zabrakło dystansu i mamy srebro. Daliśmy jednak z siebie wszystko, więc jest dobrze. To dla nas zabawa, Piotrek jest medalistą mistrzostw Europy, ja jestem wicemistrzem świata, więc tutaj możemy podejść do startów trochę luźniej, a i tak wygrywać – mówią zawodnicy.

Na drugim stopniu podium miały stanąć również Kaja Lach i Elżbieta Łoboziak. Polki startowały na 200 metrów w konkurencji C-2 i co prawda przypłynęły na metę jako druga osada, to zostały zdyskwalifikowane za niedozwoloną jazdę. Dużo pecha miały również Julia Górska i Julia Krajewska, czyli zawodniczki WSG Bydgoszcz. Niestety zaraz po starcie jedna z zawodniczek wpadła do wody, przez co osada nie mogła kontynuować rywalizacji.

Na koniec środowych zmagań w Portugalii kibice mogli podziwiać wyścigi na 5000 metrów, w których również nie zabrakło Polaków. Najlepiej w C-1 spisała się Patrycja Mendelska z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, która na mecie była trzecia!

– Podczas wyścigu myślałam, że nie dam już rady – uśmiecha się Mendelska. – Przypłynięcie na metę dało mi ogromnego kopa i o wszystkim już zapomniałam, a pobiegłam nawet z łódką po dres reprezentacyjny do dekoracji. Cieszę się z tego medalu, mam nadzieję, że kolejne moje wyścigi będą równie mocne. Teraz mam trzy dni przerwy i liczę, że pozwiedzam Coimbrę. Potem wrócą priorytety i trzeba będzie zacząć pracę. Mam nadzieję, że po startach też uda się gdzieś wyjść.

Z kolei na tym samym dystansie w kategorii C-1 Piotr Kujawa z Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu był szósty. Natomiast w K-1 Zuzanna Błażejczak była czwarta, a Jarosław Kajdanek siódmy.

Kolejne starty naszych zawodników już w czwartek. Liczymy na kolejne medale!

Udział Akademickiej Reprezentacji Polski w Akademickich Mistrzostwach Świata wspiera strategiczny sponsor AZS – PZU oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.