Mistrz olimpijski z Tokio, Kajetan Duszyński i aktualny mistrz Polski na 400 m, Maksymilian Szwed to reprezentanci AZS Łódź, którzy znaleźli się w składzie polskiej kadry na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Do Francji poleci także trener łódzkich czterystumetrowców, Krzysztof Węglarski.
W środę w siedzibie AZS Łódź odbyło się oficjalne spotkanie olimpijczyków z mediami. Prezes Lech Leszczyński w imieniu klubu wręczył lekkoatletom i trenerowi gratulacje za nominacje olimpijskie. Obaj zawodnicy zostali zgłoszeni do sztafet 4×400 m mężczyzn i mieszanej.
– Kwalifikacja olimpijska Kajetana i Maksa to efekt wieloletniej ciężkiej pracy. Maks jest naszym wychowankiem, rozpoczynał karierę w grupie trenera Daniela Bródki, a później trafił pod skrzydła Krzysztofa Węglarskiego. Jako junior sięgał po medale mistrzostw Polski i wiedzieliśmy, że ma ogromny talent. Jeszcze niedawno trudno było jednak oczekiwać, że w roku olimpijskim będzie najszybszym Polakiem na 400 m i już jako 19-latek zostanie olimpijczykiem – przyznał prezes AZS Łódź.
– Kajetan dołączył do nas już jako młodzieżowiec, kiedy zdecydował się na współpracę z trenerem Węglarskim. Jak potoczyła się jego kariera, wszyscy doskonale wiemy i do dziś ze wzruszeniem wspominamy 31 lipca 2021 roku. Sukcesy obu naszych zawodników pokazują, że można w AZS Łódź wychować olimpijczyka, ale można też stworzyć dobre warunki dla tych, którzy decydują się na dołączenie do klubu później – dodał.
Obaj czterystumetrowcy AZS Łódź zdążyli już w tym sezonie pokazać, że są w znakomitej dyspozycji. Zarówno Kajetan, jak i Maks byli członkami polskich sztafet 4×400 m mężczyzn i mieszanej, które na początku maja podczas World Relays na Bahamach wywalczyły kwalifikacje olimpijskie. Świetnym finiszem popisał się wówczas Duszyński, który na ostatnich metrach zapewnił awans na igrzyska męskiej sztafetę. Wysoką formę azetesiacy potwierdzili podczas mistrzostw Europy w Rzymie.
Na mistrzostwach Polski seniorów równych sobie nie miał Szwed, który wygrał finał 400 m, poprawiając 22-letni rekord kraju w kategorii młodzieżowca – 45,25 s. To jego pierwszy indywidualny start na mistrzostwach Polski seniorów na stadionie i od razu zwycięstwo w pięknym stylu – kiedy jednak debiutować na najwyższym stopniu podium, jak nie w roku olimpijskim?
– Nie odczuwam tremy przed debiutem olimpijskim. Oczywiście nominacja na igrzyska przyszła dość niespodziewanie, dużo szybciej niż zakładałem, ale to jest dla mnie nagroda. To naprawdę duże osiągnięcie – od kiedy zacząłem na poważnie trenować, marzyłem o igrzyskach olimpijskich – powiedział Maksymilian Szwed. – Po startach na mistrzostwach Europy w Rzymie i mistrzostwach Polski uwierzyłem, że mam otwartą drogę do Paryża. Rekord kraju na pewno pozwolił mi jeszcze bardziej uwierzyć w siebie – dodał.
Przed trzema laty z pierwszego tytułu mistrza Polski seniorów na 400 m cieszył się Duszyński. Miesiąc później zapisał piękną kartę w historii AZS Łódź i łódzkiego sportu, zostając w Tokio mistrzem olimpijskim w sztafecie mieszanej 4×400 m po znakomitym i emocjonującym finiszu. Zdjęcia z tamtego dnia do dziś dumnie wiszą w siedzibie klubu. Krótko po igrzyskach Duszyński ustanowił rekord życiowy – 44,92 s, który jest trzecim wynikiem na dystansie 400 m w historii polskiej lekkiej atletyki. Dzisiaj już nikt nie wyobraża sobie polskich sztafet 4×400 m bez jego udziału. Dokonywanie niemożliwego stało się od Tokio jego wizytówką.
– Teraz czuję się najlepiej w tym sezonie. Obecnie przygotowujemy się do startu w igrzyskach na zgrupowaniu w Spale. Mam nadzieję, że we właściwym czasie wszystko się tak zgra, że będzie dobrze – powiedział Kajetan Duszyński.
W AZS Łódź wszyscy cieszą się, że nieprzerwanie od 20 lat na każdych letnich igrzyskach olimpijskich mają co najmniej jednego reprezentanta. To nie pierwsza sytuacja, kiedy trener Krzysztof Węglarski poprowadził do igrzysk dwóch swoich podopiecznych – w 2008 roku w Pekinie biegali Daniel Dąbrowski i Piotr Kędzia. Po raz pierwszy będzie miał jednak okazję sam być członkiem olimpijskiej reprezentacji Polski.
– Bardzo mi miło, że od tylu lat udaje mi się przygotowywać zawodników do startów na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że Kajetan podczas sobotniego startu na mityngu w Warszawie uzyska taki wynik, że obaj moi zawodnicy pobiegną w sztafecie mieszanej 4×400 m w Paryżu, miejmy nadzieję – w finale. Całe życie pracowałem dla innych, teraz w końcu sam mogę jechać z moimi podopiecznymi na igrzyska – przyznał trener Krzysztof Węglarski.
– Mam szczęście, trafiam na młodych, bardzo zdolnych zawodników, obdarzonych charyzmą i systematycznością. Można pracować na najwyższym poziomie, ale musi to iść w parze z ogromnym zaangażowaniem, dbałością o siebie i sumiennością – powiedział zapytany o tajemnicę sukcesu i receptę na wychowywanie olimpijczyków.
Zmagania lekkoatletów z udziałem czterystumetrowców AZS Łódź rozpoczną się w Paryżu 1 sierpnia. Eliminacje sztafety mieszanej 4×400 m zaplanowano na 2 sierpnia, dzień później – finał, zaś biegi sztafetowe 4×400 m mężczyzn odbędą się 9 i 10 sierpnia.
Fot. Grzegorz Michałowski