Już w sobotę rozpoczynają się Akademickie Mistrzostwa Polski w Trójboju siłowym klasycznym. Na plakacie tegorocznego wydarzenia gości Mariusz Brito, reprezentujący AZS Politechniki Rzeszowskiej, brązowy medalista z sezonu 2018/2019 w typie uczelni technicznych.
Jak się zaczęła twoja pasja do trójboju?
– Wszystko zaczęło się, gdy w wieku 15 lat zauważyłem, że mam dużo więcej siły niż starsi ode mnie. Nawet ci, którzy trenowali już od kilku lat. Grałem wtedy jeszcze w piłkę nożną, jak prawie każdy młody chłopak, ale po artroskopii kolana w 2017 roku zostałem już tylko przy trójboju. Od tego czasu poświęcam się mu w stu procentach.
Jak trafiłeś do AZS?
– W AZS znalazłem się w sumie przypadkiem. Znajomy, który był członkiem AZS Politechniki Rzeszowskiej mnie namówił. Żałuję, że tak późno tam trafiłem, bo od kiedy tylko dołączyłem do sekcji, zawsze mogłem znaleźć w niej ogromne wsparcie i liczyć na kolegów oraz trenerów.
Co uważasz za swoje największe osiągnięcie w trójboju?
– Zdecydowanie Mistrzostwo Polski w trójboju siłowym oraz Mistrzostwo Europy w martwym ciągu (jednego boju z trójboju). Medal na AMP jest również dużym osiągnięciem, z którego jestem bardzo zadowolony.
Jak oceniasz AMP w porównaniu z innymi zawodami, w których miałeś okazję startować? Zarówno pod względem poziomu, jak i organizacji?
– Poziom zawodników i zainteresowanie turniejem jest bardzo wysokie. Moim zdaniem niektórzy są nawet lepiej przygotowani, niż ci startujący w Mistrzostwach Polski. Jeśli chodzi o organizację, to jest po prostu mega! W tym sezonie niestety nie startuję ze względu na pandemię – było zbyt wiele niewiadomych i nie zdążyłbym się porządnie przygotować. Na pewno chętnie wrócę na AMPy za rok.
Jakie są Twoje typy medalowe na ten sezon?
– W AZS mamy wielu silnych zawodników. Myślę, ze w mojej kategorii wagowej do 83 kg, spore szanse na złoto ma Andrzej Krawontka z krakowskiego AGH. W zeszłym roku sięgnął po srebrny medal w klasyfikacji generalnej, a w typie uczelni technicznych zajął pierwsze miejsce. Wśród kobiet typuję Marikę Zandecką z UAM Poznań, która rok temu stanęła na najwyższym stopniu podium w klasyfikacji generalnej kategorii do 63 kg. Jeśli mimo panującej sytuacji wystartują, sądzę, że mogą powtórzyć sukcesy z 2019 roku.
Twoje największe sportowe marzenie?
– Moje marzenie się już spełniło! Podniosłem w martwym ciągu 300 kg, ważąc jedynie 80. Póki co zamierzam utrzymywać formę i przygotować się do kolejnych startów!