Najwięcej powodów do radości w wymienionym na wstępie gronie miał ostatnio Karol Robak, który w Sofii sięgnął po złoto mistrzostw Europy w kat. do 74 kg i został pierwszym Polakiem, który triumfował w imprezie tej rangi. Przedstawiciel AZS Poznań od dawna uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych polskich taekwondzistów. Już w 2015 roku wywalczył srebrny medal podczas premierowych Igrzysk Europejskich w Baku, a rok później zaliczył olimpijski debiut w Rio de Janeiro. Po igrzyskach w Brazylii odniósł jednak wiele kontuzji i przeszedł kilka operacji. Robak miał problemy z więzadłem krzyżowym, przyczepem rzepki i dwa razy złamał rękę. Mimo poważnych kłopotów Karol zdołał trzy lata temu stanąć na najniższym stopniu podium ME. Uczynił to jednak startując w kat. do 68 kg. Kilka dni temu w Bułgarii zdobył złoto w kat. do 74 kg, a przyszłości ma występować w kat. do 80 kg.
– W tym roku po raz pierwszy wystąpiłem w Pucharze Świata w kat. do 80 kg. Przez to nie byłem rozstawiony, w turniejach od razu trafiałem na silnych rywali i szybko odpadałem. Z tego względu nie zostałem powołany do kadry na mistrzostwa Europy w tej kategorii wagowej. Zaproponowano mi zatem występy w wadze do 74 kg. Zgodziłem się i zbiłem 7,5 kg w trzy i pół tygodnia – mówił ostatnio 23-latek w rozmowie z portalem Onet Sport. Co ważne, Robak wciąż nie ma zapewnionej kwalifikacji na tegoroczne igrzyska w Tokio, a przecież jego celem od dawna jest olimpijski medal. – Czasami wariuję już od tego ciągłego myślenia o tym krążku, dlatego pracuję z psychologiem, by uwolnić nieco głowę. Po treningach staram się zajmować innymi rzeczami. Przede wszystkim czytam książki i oglądam filmy. Trzeba być twardym, bo tylko najlepsi wygrywają. Zdobycie medalu olimpijskiego sprawiłoby, że byłbym spełniony – twierdzi Robak.
W Tokio chciałaby namieszać także klubowa koleżanka Karola, czyli Aleksandra Kowalczuk, która w Sofii zajęła 2. miejsce w kat. +73 kg, a mogło być lepiej, gdyby nie uraz kolana. Do Japonii z nadziejami uda się również wioślarz Natan Węgrzycki-Szymczyk. Oczywiście pod warunkiem, że wywalczy kwalifikację. Są na to szanse, bowiem zawodnik AZS AWF Warszawa właśnie zdobył brąz w rywalizacji skiffistów w trakcie czempionatu Starego Kontynentu we włoskim Varese.
Foto: Tomasz Markowski
Materiał dostępny jest również na stronie patrona medialnego – Przeglądu Sporotwego.