Tokio 2020. Z rezerwami do półfinałów

0
899
foto: Klaudia Szewczyk

Kajakowa czwórka pań i kanadyjkarz awansowali do półfinałów. To są szanse medalowe dla Polski.

Po starcie w C-2 na 1000 m (w parze z Tomaszem Barniakiem z AZS AWF Poznań), Wiktor Głazunow przystąpił do rywalizacji indywidualnej na tym samym dystansie. Na początku wyścigu kwalifikacyjnego kanadyjkarz AZS AWF Gorzów Wlkp. trzymał się w stawce, ale ściganie z Brazylijczykiem Santosa Isaquiasa Queiroza (trzykrotnym medalistą olimpijskim i wielokrotnym medalistą mistrzostw świata) oraz bardzo silnym Chińczykiem Liu Hao nie miało sensu.

Oni dwaj awansowali bezpośrednio do półfinału. Głazunow przypłynął jako szósty ze stratą ponad 26 sek. Wiadomo było, że wystartuje w ćwierćfinale. – Czasami trzeba odpuścić, żeby móc iść dalej. Nie chciałem tracić sił – komentował w wywiadzie telewizyjnym. Po niespełna dwóch godzinach Polak stanął więc do kolejnego wyścigu i tym razem spisał się wyśmienicie, wygrywając z blisko dwusekundową przewagą nad Kanadyjczykiem Fitzpatrickiem. Dało mu to awans do półfinału, który zostanie rozegrany w sobotę (tak samo zresztą jak i finał). – Mam nadzieję na trochę szczęścia, bo nie będę faworytem tego wyścigu – dodał Głazunow.

Więcej sił zaoszczędziły polskie kajakarki, bo w eliminacyjnym wyścigu na 500 m wygrały bez problemów, wyprzedzając osadę niemiecką o 1,2 sek. Medalistki z dwójki Anna Puławska (AZS AWF Gorzów Wlkp.) i Karolina Naja wraz z Justyną Iskrzycką (AZS AWF Katowice) i Heleną Wiśniewską pokazały, że mają jeszcze rezerwy. – Od początku do końca popłynęłyśmy równo, mocno i bez problemów – komentowała Puławska.

Przed Polkami olbrzymia szansa, by awansować do wyścigu medalowego. W swoim półfinale nie będą się musiały ścigać z Węgierkami, Niemkami i Białorusinkami, które stawały na podium igrzysk w Rio i popłyną w drugim wyścigu. Decydujące starcie odbędzie się w sobotę.

Fot. Klaudia Szewczyk