Do tego meczu obie drużyny podchodziły licząc na pierwszą wygraną w sezonie. Dla szczypiornistek AZS Uniwersytetu Warszawskiego pojedynek miał jednak większe znaczenie, bo pokonując PreZero APR Radom mogły przełamać trwającą dwa sezony bessę. Niestety znów czegoś zabrakło.
W niedzielnym meczu w ramach 6. kolejki I ligi zmierzyły się 10 i 9 drużyna w tabeli. Wyżej plasowały się radomianki, które jeden z meczów przegrały po rzutach karnych, za co otrzymały punkt. Gospodynie kolejny już sezon notują tyle oczek ile jest w nazwie ich rywalek – czyli zero.
Już pierwszą akcję w hali przy ul Banacha na bramkę zamieniła grająca z numerem 3 Agnieszka Ziętek. W odpowiedzi jedna z zawodniczek APR huknęła w poprzeczkę, a po chwili z rzutu karnego wyrównała Martyna Dydek.
Mecz był bardzo wyrównany i po 10 minutach AZS UW prowadziło tylko jedną bramką. Wtedy jednak gospodynie przeprowadziły trzy udane akcje i po trafieniach Kamili Jabłońskiej-Strzępki, Sylwii Panek oraz Agnieszki Ziętek wyszły na prowadzenie. Dodatkowo gdy rzut karny obroniła Dorota Barczuk wydawało się, że azetesiaczki grające w czarnych strojach, po meczu nie będą też w czarnych nastrojach.
Radomianki jednak nie składały broni. Od 20 minuty wykorzystały grę w przewadze, doprowadzając od stanu 9:7 do remisu, a nawet wyszły na prowadzenie 10:9. Po dwie bramki zdobyły Martyna Szymanik i Alicja Grzejszczak. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:13.
Drugie 30 minut od trafienia rozpoczęła Marta Gawrońska, wyrównując stan gry. Jak się okazało to był ostatni jasny moment tego meczu w wykonaniu AZS, bo przez kolejne sześć minut bramki rzucały tylko zawodniczki APR Radom. Na tablicy świetlnej pojawił się wynik 13:19 i takiej straty nie udało się już odrobić. Wynik meczu na 21:28 ustaliła wspomniana Grzejszczak.
– Każda z nas wychodzi na mecz z nadzieją, że tym razem uda się wygrać. To nie jest tak, że wychodzimy na mecz ze spuszczonymi głowami, bo wierzymy, że tym razem będzie nasz szczęśliwy dzień. Piłka ręczna to gra błędów i popełniamy ich zbyt dużo. Z mojej obserwacji w drugiej połowie zabrakło trochę sił i było za dużo niecielnych podań. One to wykorzystywały i wyprowadzały kontry. Gdy wyszły na prowadzenie czterema bramkami, to już się inaczej gra – mówiła po meczu Kamila Jabłońska-Strzępka, zawodniczka AZS UW.
Najwięcej bramek (po cztery) w drużynie AZS UW zdobyły Kamila Jabłońska-Strzępka i Marta Gawrońska. W drużynie APR Radom najskuteczniejsze były Małgorzata Michalska i Alicja Grzejszczak rzucając po sześć bramek.
W tej samej grupie wyjazdowy mecz AZS AWF Warszawa z San-Jarosław został przełożony na inny termin na wniosek gospodyń. Natomiast AZS UMC Lublin pauzował.
W tabeli I ligi grupy C prowadzi Varsovia Warszawa (15 punktów). AZS AWF Warszawa zajmuje czwarte miejsce, a tuż za nimi jest AZS UMCS Lublin mając w dorobku po 12 oczek. AZS Uniwersytet Warszawski jest na miejscu 10.
Natomiast w grupie A I ligi szczypiornistki AZS Poznań pokonały po rzutach karnych SMS ZPRP II Płock 5:4, a po regulaminowym czasie gry był remis 30:30. W tabeli drużyna ze stolicy Wielkopolski zajmuje dziewiąte miejsce. W grupie B zawodniczki AZS AWF Wrocław przegrały z KS Zgoda Ruda Śląska 35:37 i zajmują 10 miejsce.