Ośrodki AZS w Górkach Zachodnich i Wilkasach to kultowe miejsca w środowisku akademickim.

Oprócz Centralnych Ośrodków Sportu Akademickiego w Górkach Zachodnich oraz Wilkasach, AZS dysponuje jeszcze takim punktem w Zieleńcu. Klimatyczna przestrzeń w Górach Orlickich kojarzy się jednak głównie z zimowymi obozami, a ponieważ lato zbliża się wielkimi krokami, sprawdzamy, co do zaoferowania mają dwa wymienione na wstępie ośrodki.

Żeglarze już wrócili

Lista możliwości i atrakcji jest naprawdę długa. Rzućmy najpierw okiem na tereny w Górkach Zachodnich, znajdujące się tuż obok ujścia Wisły Śmiałej do Zatoki Gdańskiej. – Nasz ośrodek mieści się zaledwie 11 km od centrum Gdańska, a mimo to jest w kompletnej głuszy. To bardzo urokliwe, spokojne miejsce, idealne dla sportowców. Jest przeciwieństwem Cetniewa, gdzie zawodnicy stykają się z masą turystów – podkreśla Rafał Zakrzewski, dyrektor ośrodka dysponującego dobrą bazą noclegową, z której często korzystają żeglarze. Nic dziwnego, skoro w pobliżu znajduje się niezbędna dla nich infrastruktura i hangar na sprzęt. Dawniej gościli tu także czołowi polscy wioślarze ze słynną ekipą „Terminatorów” na czele. Czwórka podwójna w składzie Adam Korol, Marek Kolbowicz, Konrad Wasielewski, Michał Jeliński pojawiała się w Górkach w czasach swojej świetności. Na Wybrzeżu nieraz meldowali się już także reprezentanci Polski w koszykówce 3×3, która właśnie weszła do programu olimpijskiego. Brązowi medaliści zeszłorocznych MŚ zimą rozpoczęli w Górkach przygotowania do występu w kwalifikacjach do igrzysk w Tokio. Ich plany pokrzyżował koronawirus.

– Kadrowicze zadeklarowali jednak, że chcą do nas wrócić. Jesteśmy też w stałym kontakcie z Polskim Związkiem Żeglarskim. Zresztą żeglarze już się u nas pojawili. Właśnie widzę przez okno, jak idą na wodę – uśmiechał się Zakrzewski podczas rozmowy z „PS”. Oczywiście powrót sportowców stał się możliwy po zniesieniu części obostrzeń i przy zachowaniu wszelkich wytycznych. W Górkach m.in. wszystkie pokoje, gdy tylko zostają opuszczone przez gości, są ozonowane.

W znakomitym stanie znajdują się także tutejsza hala, dobrze wyposażona siłownia czy kilka kortów tenisowych. Stworzono tu również Otwartą Strefę Aktywności będącą połączeniem siłowni plenerowej ze strefą relaksu i placem zabaw na świeżym powietrzu.

Do tego dochodzi aspekt gastronomiczny. Ośrodek w Górkach bez problemu jest w stanie przygotować posiłki pod wymagania sportowców. Jadłospis uczestników obozów lub zgrupowań zawsze jest ustalany w porozumieniu z trenerami i dietetykami. Nie brakuje też strefy odnowy biologicznej. Możliwe jest przeprowadzanie zabiegów rehabilitacyjnych z użyciem urządzeń najnowszej generacji.

– Chciałbym, aby to w przyszłości był ośrodek dedykowany jedynie sportowcom. Na razie jednak zapraszamy do nas także turystów, organizujemy szkolenia i konferencje. Bardzo chętnie przyjeżdżają tu firmy handlujące sprzętem sportowym i robią różnego rodzaju prezentacje. Zrezygnowaliśmy za to z hucznych imprez, bo kłóciło się to z etosem sportowym – opowiada Zakrzewski, który w przeszłości przez 15 lat był fizjoterapeutą kadry florecistek.

Najlepsza pizza na Mazurach

Równie ciekawie wygląda oferta ośrodka AZS w Wilkasach. – Jesteśmy w samym sercu Mazur. Tylko 5 km dzieli nas od żeglarskiej stolicy Polski, czyli Giżycka. Łatwo się tu dostać z każdego zakątka kraju – zaznacza Marek Szlachta, dyrektor ośrodka. – Dysponujemy wieloma obiektami. Jest wielofunkcyjna hala, obok hala tenisowa, latem kolejnych pięć kortów ziemnych, a do tego Orlik i dwa boiska do siatkówki plażowej. Możemy ugościć naprawdę wiele osób, bo posiadamy prawie 200 miejsc noclegowych w hotelu. W sezonie letnim dochodzą minihotel oraz pawilony turystyczne. Wyróżnia nas dobra baza gastronomiczna. Duża restauracja hotelowa, wielka stołówka sezonowa i przede wszystkim słynna tawerna „Rozbitek”, w której serwowana jest najlepsza pizza na Mazurach. Co więcej, od kwietnia do września, w normalnych warunkach, zawsze odbywała tam seria koncertów – wylicza nasz rozmówca.

Nad brzegiem jeziora Niegocin są gotowi niemal na każdą ewentualność. Jest w pełni wyposażona siłownia, zaplecze rehabilitacyjne i SPA oraz jedyna w regionie kriokomora. A jeśli uczestnikom obozów nagle brakuje miejsca, wykorzystuje się… sale konferencyjne, w których w razie potrzeby są rozkładane maty do judo, karate i taekwondo lub stoły do tenisa stołowego. W pobliżu jest też m.in. Mazurskie Centrum Sportów Lodowych, dlatego czasami pojawiają się tu łyżwiarze.

– Często przyjeżdżają do nas także grupy bokserskie. Regularnie gościmy te prowadzone przez byłego znakomitego pięściarza Pawła Skrzecza. Zajrzeć na Mazury i powspominać stare czasy lubi też obecny poseł, a kiedyś wybitny siatkarz Paweł Papke – mówi Szlachta, dodając przy okazji, że ośrodek w Wilkasach jest jednym z najlepiej dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych. Zwłaszcza tych poruszających się na wózkach. – Cały czas modernizujemy naszą bazę, ale już teraz jesteśmy gotowi na przyjęcie wielu „wózkowiczów”. W zeszłym roku zawitało do nas kilka grup. W tym roku miało być ich jeszcze więcej, ale niestety nie będą się mogły u nas pojawić z powodu pandemii – tłumaczy.

Trudno w jednym tekście oddać klimat tak wyjątkowych i kultowych lokalizacji, jak ośrodki AZS. Warto zaplanować wizytę w tych miejscach. Wtedy zdecydowanie łatwiej będzie zrozumieć, na czym polega ich fenomen.

Materiał dostępny także na stronie patrona medialnego – Przeglądu Sportowego: TUTAJ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj