Można powiedzieć, że nagroda jest kobietą, a zwłaszcza ta tegoroczna im. Eugeniusza Pietrasika. Prestiżowe wyróżnienie przyznawane przez Akademicki Związek Sportowy dla młodych liderów i liderek trafiło w ręce Weroniki Wieżynis i Hanny Matuli.

Choć mieszkają i studiują oddalone od siebie o blisko 500 km, to wydaje się, że łączy je znacznie więcej niż dzieli. Udzielają się na wielu płaszczyznach, są zaangażowane, ambitne i pełne pasji. Do AZS trafiły w dość podobnych okolicznościach – chcąc kontynuować swoją przygodę ze sportem. Znalazły tu jednak o wiele więcej niż medale i rekordy, a ich inspirująca postawa została nagrodzona podczas Gali Sportu Akademickiego w Gdańsku.

Chemia do AZS

Sprawy w swoich rękach woli mieć zawsze Weronika Wieżynis. Bramkarka AZS Uniwersytetu Gdańskiego w sekcji futsalowej znalazła się nieco przypadkiem. Była zawodniczka Stomilu Olsztyn po przeprowadzce na studia do Trójmiasta zaczęła treningi w Politechniki Gdańskiej. To nie pomyłka, bo choć dziś jest jednym z filarów AZS UG Futsal Ladies, to studiuje technologię chemiczną na politechnice. Jakby mało było analiz chemicznych i meczowych, to rozpoczęła drugi kierunek – ekonomię, ale już na Uniwersytecie Gdańskim.

– Na pierwszym roku studiów rozpoczęłam od grania na trawie w Politechnice Gdańskiej i wystąpiłam w AMP-ach. Tam wychwycił mnie trener Tomasz Aftański z AZS UG i zaprosił na zajęcia. Wtedy nie szło mi dobrze na dużym boisku, więc postanowiłam spróbować sił w futsalu i spodobało mi się. Na początku może były pewne problemy, gdy chciałam usprawiedliwić zajęcia na politechnice, bo akurat grałam dla uniwersytetu. To jednak przeszłość odkąd prezesem AZS Gdańsk jest rektor Politechniki Gdańskiej, prof. Krzysztof Wilde – opowiada Weronika Wieżynis.

Swoją przystań w AZS znalazła również brązowa medalistka Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w dwójce podwójnej – Hanna Matula. Jej talent do wiosłowania, ale i zmysł organizacyjny został szybko zauważony we Wrocławiu. Już po dwóch tygodniach treningów została wybrana do zarządu KU AZS Uniwersytetu Przyrodniczego. Z perspektywy czasu żałuje jedynie, że tak późno trafiła na pierwsze zajęcia. Przyznaje jednak, że nie były one wtedy zbyt dobrze rozreklamowane.

– Miałam epizod, gdy trenowałam wyczynowo wioślarstwo, ale z różnych powodów przestałam. Do poważniejszego ćwiczenia wróciłam na studiach. Zajęcia sekcji wioślarskiej na uczelni prowadzi Jan Ciesielski, czyli nasz wiceprezes  i to on zachęcił mnie, żeby zaangażować się bardziej w życie AZS. Po dwóch tygodniach przychodzenia na treningi odbyło się zebranie i zostałam wybrana jako członek zarządu. Zaczęły się wyjazdy na różne szkolenia dotyczące AMP-ów i Akademia Liderów. Poznałam wiele wspaniałych osób. Pojawił się pomysł, żeby zostać weryfikatorem i to ruszyło całą lawinę wyzwań – wspomina Hanna Matula, studentka technologii żywności i żywienia człowieka.

foto: Marcin Selerski

Swobodna perfekcjonistka 

Od dwóch lat pełni funkcję prezes KU AZS Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Kadencja przypadła jej na wyjątkowo trudny czas. Stara się łączyć edukację ze startami w Akademickich Mistrzostwach Polski i innymi aktywnościami. Organizowała już charytatywne pokazy mody, pomagała przy Juvenaliach oraz z samorządem studentów brała udział w akcji „Pamiętajmy o rektorach” organizowanej przy okazji dnia Wszystkich Świętych.

– Zanim pojawił się AZS, to szukałam miejsca w którym mogłabym się realizować i pomagać. Teraz mogę to robić w klubie czy jako weryfikator. Nie jestem jednak perfekcjonistką, raczej taką swobodną perfekcjonistką, bo staram się podejść do wszystkiego ze zrozumieniem. Niestety wybuch pandemii ograniczył nam możliwość zachęcania nowych studentów do aktywności. To jest spore wyzwanie, które stoi przed nami. Dużo osób nie chce się w nic angażować, bo wychodzą z założenia, że po co im to, skoro wolontariat nie przynosi żadnych pieniędzy – opowiada wrocławianka.

Przeciwieństwem tego twierdzenia jest futsalistka AZS Uniwersytetu Gdańskiego, która nie tylko sama startuje w rozgrywkach, ale od czterech lat bierze czynny udział w organizacji wydarzeń. Zajmuje się obsługą medialną i relacjonowaniem imprez, ale również pracą przy planowaniu zawodów i dopinaniu ich na ostatni guzik. Bierze też udział w międzynarodowym programie FISU Student Ambassadors.

– Akademia ma na celu zrzeszanie studentów-wolontariuszy z całego świata. Dołączając do programu, może nie byłam jakąś czołową osobą, ale bardzo się rozwinęłam i stworzyłam swoją konferencję “Be Better! Twoja droga do celu”. W ramach programu dowiadujemy się,  jak zarządzać grupą, jak organizować wydarzenia, ale też rozwijamy się językowo. Po roku działań dostałam propozycję zostania Team Liderką grupy. Takie działanie daje ogląd na sport akademicki w innych krajach. Byłam nieco zaskoczona, jak w Afryce są organizowane wydarzenia, które są robione nie tylko dla społeczności akademickiej. Dla krajów z Europy Wschodniej Polska też może być dobrym przykładem, jak robić duże turnieje – mówi Weronika Wieżynis.

foto: Marcin Selerski

Nagroda to początek

Obie azetesiaczki zgodnie przyznają, że nagroda nie jest żadnym przypieczętowaniem ich działalności, ale zachętą do dalszej pracy. Mają jeszcze wiele pomysłów, które chciałyby zrealizować.

– Łącząc studia i sprawy organizacyjne, wiem, że nie mogę jeszcze dawać z siebie 100%. Mam wciąż kilka pomysłów, które chciałabym zrealizować, a wiem, że w AZS jest na to miejsce. Mam nadzieję, że jak skończę studia inżynierskie, czy później magisterskie, to będzie dla mnie miejsce i będę mogła się tam realizować – powiedziała laureatka z AZS Uniwersytetu Gdańskiego.

– Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia przede mną, więc ta nagroda niczego nie kończy. Już się oswoiłam z myślą, że ją otrzymałam, ale ta informacja do mnie nie dochodzi. Uważam, że jest wiele osób które dłużej i więcej robią, a nie zostały nigdy tak docenione. Dla mnie to tak wysokie wyróżnienie jak zdobycie złotego medalu na mistrzostwach świata – kończy laureatka z AZS Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Nagroda im. Eugeniusza Pietrasika przyznawana jest od roku akademickiego 1996/1997 i upamiętnia współautora ustawy o kulturze fizycznej oraz inicjatora organizacji zimowej Uniwersjady w Zakopanem (1993). W latach 1985-1991 przez dwie kadencje był on prezesem, a później członkiem Zarządu Głównego AZS. Laureaci tego wyróżnienia mogą dołączyć do polskiej misji na międzynarodowe akademickie zawody i zdobyć cenne doświadczenie.

Zobacz listę laureatów Narody im. Eugeniusza Pietrasika na stronie pietrasik.azs.pl.