Pierwszy dzień bez medalu, ale nie był zły

0
1059
Anna Załęczna mimo ambicji nie zdołała wywalczyć medalu. fot. Paweł Skraba

Sobota była pierwszym dniem na 30. Letniej Uniwersjadzie, w którym Polacy nie zdobyli medalu. Nie oznacza to braku emocji – kolejny kapitalny mecz rozegrali siatkarze, a na pływalni Michał Poprawa awansował do finału rywalizacji na 200 metrów stylem motylkowym z pierwszym czasem w półfinałach.

Siatkarze w piątek rozbili Brazylię, a w sobotę jeszcze szybciej ograli Francuzów. Grupa C nazywana jest grupą śmierci, ale najwyraźniej zespół trenera Pawła Woickiego nic z tego sobie nie robi i ustawia kolejnych rywali niżej od siebie. – Gramy dobrze, czujemy się dobrze, jesteśmy dobrze przygotowani. I jest świetna atmosfera w zespole – mówi Paweł Halaba, przyjmujący.

W niedzielę biało-czerwoni zagrają z Iranem i zwycięstwo zapewni im już wyjście z do ćwierćfinału, a prawdopodobnie także pierwsze miejsce w końcowej tabeli grupy C.

Świetna postawa polskich siatkarzy to nie była jedyna radość. Do tej pory pływacy na obiekcie Piscina Scandone prezentowali się przeciętnie, ale wreszcie mamy powody do optymizmu. Michał Poprawa wygrał rywalizację w półfinale i w niedzielę będzie walczył o medal na 200 metrów stylem motylkowym. Zawodnik AZS AWF Katowice jest w świetnej formie, bo uzyskał czas niemal identyczny, jak jego rekord życiowy ustanowiony przed sześcioma laty. Życiówkę pobiła też na 1500 metrów stylem dowolnym Paulina Piechota. Ona też w niedzielę będzie walczyć w finale.

Wielkiego pecha miał strzelec Maciej Kowalewicz, który 0,1 punktu przegrał awans do finały w konkurencji karabin pneumatyczny mężczyzn. Polak spisywał się naprawdę bardzo dzielnie, ale happy endu nie było.

Blisko podium była szablistka Karolina Cieślar, która jednak nie przebiła się do czwórki i została sklasyfikowana na piątej lokacie. Jej koleżanki spisały się przeciętnie – Julię Dobińską sklasyfikowano na 23. pozycji, a Martę Mazurek na 47. O medal nie otarli się floreciści – najlepszy z nich Bartosz Cegielski był 16., Mikołaj Rudnicki 38., a Piotr Borowiec 60. Z kolei na kortach Tennis Clubu z dobrej strony pokazała się Daria Kuczer, która w meczu drugiej rundy pokonała w trzech setach reprezentantkę Kazachstanu.

– Nie miałam problemów z dostosowaniem się do bardzo trudnych warunków, bo niedawno przez miesiąc przebywałam w Meksyku, a w USA, gdzie trenuję i uczę się na co dzień są podobne warunki – opowiadała uśmiechnięta 20-latka.

Niestety, nie mamy już w turnieju singlisty i debla – Dominik Nazaruk przegrał z Tajwańczykiem, a debel Nazaruk i Piotr Matuszewski ulegli Francuzom.

Ze zmiennym szczęściem rywalizowali tenisiści stołowi, z których najlepiej zaprezentował się Adam Dosz, który wygrał dwa mecze, w tym z zawodnikiem z Korei Południowej, a to nie zdarza się często. Wcześniej Dosz odprawił też zawodnika ze Sri Lanki. Zwycięstwa zanotowali także Adrian Więcek i Jakub Folwarski, a przegrał niestety Michał Bańkosz, który uległ Francuzowi Bastienowi Rembertowi 2:3. W turnieju pań powody do radości miała tylko Paulina Krzysiek, która wygrała z reprezentantką Mongolii. Karolina Lalak przegrała z Francuzką, a Sandra Wabik z Czeszką.

Na pewno na więcej liczyliśmy w judo, ale nasi zawodnicy przepadli w repasażach – w kategorii 52 kg Aleksandra Kaleta przegrała w drugiej rundzie repasaży, podobnie jak w kategorii open Anna Załęczna. Rundę dalej odpadł Oleksii Lysenko, również startujący w kategorii open.

W klasyfikacji medalowej biało-czerwoni  zajmują trzynaste miejsce z jednym złotym i jednym brązowym medalem. Na prowadzeniu są Japonia przed Chinami i Stanami Zjednoczonymi.

Udział naszych reprezentantów w zawodach uniwersjadowych wspiera Ministerstwo Sportu i Turystyki. Strategicznym Sponsorem Akademickiej Reprezentacji Polski jest Grupa LOTOS S.A.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj