Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wciąż nie mogą się przełamać. Akademicy z Kortowa ulegli w Iławie drużynie Projektu Warszawa 0:3. To szósta porażka w tym sezonie.
Osłabieni brakiem Moritza Karlitzka (dolegliwości mięśnia brzucha), Karola Butryna (angina) oraz Dawida Siwczyka (długa przerwa związana z naderwaniem więzadeł rzepki w obu kolanach), siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn przystąpili do domowego starcia z Projektem Warszawa. Dla obu ekip był to mecz za „sześć punktów”. Zarówno Indykpol AZS jak i Projekt przed rozpoczęciem 10. serii gier miały po 11 punktów w ligowej tabeli.
Niedzielne starcie w Iławie ekipa ze stolicy Warmii i Mazur rozpoczęła w składzie: Tuaniga, Poręba, Averill, Andringa, Lipiński, Król oraz Ciunajtis (libero).
W pierwszym secie oba zespoły walczyły punkt za punkt, jak równy z równym. Choć Projekt prowadził w końcówce 24:22, to akademicy z Kortowa obronili dwie piłki setowe. Warszawianie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i po asie serwisowym Kevina Tillie zwyciężyli 26:24. Druga i trzecia partia były już bardziej jednostronne, a od początku do samego końca przeważali goście, wygrywając 25:18 i 25:20, a całe spotkanie 3:0. Statuetkę MVP otrzymał Kevin Tillie.
Patrząc w pomeczowe statystyki, olsztynianie lepiej zagrywali od swojego rywala (6:5). Ekipa Projektu natomiast była dokładniejsza w przyjęciu (44% dokładnego przyjęcia przy 38% dokładnego przyjęcia rywali), skuteczniejsi w ataku (44 skończone piłki co dało 57% skuteczności przy 36 skończonych atakach olsztynian i 45% skuteczności) oraz zdobyli więcej punktów blokiem (11:2).
Najskuteczniejszymi siatkarzami w ekipie gospodarzy byli Robbert Andringa, Bartłomiej Lipiński i Taylor Averill (po 10 pkt.), a u gości – Artur Szalpuk (16 pkt.).
– Wynik nie do końca odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Uważam, że mecz mógł momentami się podobać, były mocne zagrywki, podbicia w obronie czy kontrataki. Zabrakło nam jakości oraz skończenia kontr. Oczywiście, można to zrzucić na garb kontuzji Karola Butryna czy Moritza Karlitzka. Po to jednak mamy zespół złożony z 14 zawodników, aby każdy był w stanie „pociągnąć” grę. Wierzę, że chłopaki szybko wrócą do zdrowia, abyśmy mogli potrenować w pełnym składzie i wygrać w następnym meczu – powiedział po meczu Jan Król.
– Kiedy trenujesz bez dwóch podstawowych zawodników, nie możesz w pełni się rozwinąć. Próbowaliśmy różnych wariantów z Jankiem Królem czy Robbertem Andringą na ataku, lecz nie ma co zwalać na kontuzję. Nie zmienia to jednak faktu, że nie zagraliśmy dziś dobrze. Jedyne co nam pozostało, to powrót do Olsztyna, analiza spotkania i ciężki trening – powiedział Joshua Tuaniga po niedzielnym spotkaniu na antenie Radia UWM FM.
Więcej pomeczowych rozmów znajdziecie na stronie Radia UWM FM.
Niedzielne starcie w Iławie było pierwszym z trzech spotkań, jakie siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn rozegrają w ciągu ośmiu dni. Już w czwartek, 24.11. akademicy zmierzą się na wyjeździe z Barkomem Każany Lwów (godz. 18:30, mecz w Krakowie), a w poniedziałek 28.11, w Iławie z Ślepskiem Malow Suwałki (godz. 17:30).
Sponsorem siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn jest Grupa PZU S.A.