Jeden złoty i jeden srebrny medal to dorobek polskich sportowców w 29. Zimowej Uniwersjadzie, która zakończyła się we wtorek w rosyjskim Krasnojarsku. Oba krążki zdobyli zawodnicy rywalizujący w snowbardowym slalomie gigancie równoległym.
Nie ulega wątpliwości, że wtorek, 5 marca, był najprzyjemniejszym dniem na uniwersjadzie dla polskiej ekipy. – Dwóch Polaków zwyciężyło w wyjątkowy sposób, bo różnica wynosiła jedną setną sekundę. To był bardzo istotny moment tej uniwersjady, bo to było chyba pierwsze przełamanie hegemonii Rosjan. Oni wystawili bardzo mocny skład, ale to nam udało się zwyciężyć – mówi Dariusz Piekut, sekretarz generalny Zarządu Głównego AZS, szef polskiej misji uniwersjadowej.
Złoto dla Polski wywalczył Oskar Kwiatkowski, a srebro Michał Nowaczyk. Piekut podkreśla, że choć to jedyne medale, to ze startu zawodników, którzy przyjechali na uniwersjadę, można być zadowolonym.
– Przede wszystkim wypełniliśmy wszystkie kryteria startowe, tak więc zawodnicy nie zawiedli. Przed nami jeszcze wiele pracy i przekonania związków sportowych, że uniwersjada jest istotnym elementem w rozwoju zawodniczym. Często sportowcy przyjeżdżają na uniwersjadę i mówią, że nie spodziewali się, że jest to aż tak niezwykle zorganizowana impreza z rywalizacją na światowym poziomie – dodaje szef polskiej misji. Warto dodać, że Polacy nie przyjechali na najsilniejszym z możliwych składzie, również dlatego, iż w tym samym czasie odbywało się kilka imprez mistrzowskich, np. Mistrzostwa Świata w short tracku. Gdyby nie ten fakt, w uniwersjadzie udział wzięłaby m.in. Natalia Maliszewska, mistrzyni Europy i zdobywczyni Pucharu Świata.
Klasyfikację medalową ze zdecydowaną przewagą wygrali Rosjanie, którzy we wtorek przypieczętowali swój sukces wygrywając turniej hokeja na lodzie mężczyzn. Biało-czerwoni we wtorek pojawili na starcie narciarskiego biegu na 30 kilometrów ze startu masowego – Kacper Antolec zajął 17. miejsce, Michał Skowron był 45., a Mateusz Haratyk nie dobiegł do mety.
– Przewaga Rosjan jest druzgocąca w każdym wymiarze. Sportowo nie było z nimi szans, bo przysłali swoje najmocniejsze kadry. To cenne, że postawili tak mocno na sport akademicki. Można tylko pozazdrościć – mówi Piekut. Rosjanie w sumie zdobyli 112 medali w tym 41 złotych. Warto dodać, że wszystkie pozostałe reprezentacje zdobyły łącznie 116 medali. W złotych medalach ta klasyfikacja jest mniej korzystna dla „reszty świata”, bo wszystkie reprezentacje poza rosyjską zdobyły ich łącznie 35, czyli o sześć mniej od gospodarzy uniwersjady.
Szefowie Akademickiego Związku Sportowego nie ukrywają, że marzy im organizacja uniwersjady w Polsce. – Mieliśmy już dwie zimowe uniwersjady, a marzy nam się letnia. Ale patrząc na warunki organizacyjne i finansowe zdajemy sobie sprawę, że do tego daleka droga. Ale na pewno nie niemożliwa do przejścia, więc trzeba sobie stawiać ambitne cele – dodaje sekretarz generalny AZS.
W tym roku polscy sportowcy wezmą udział w jeszcze jednej uniwersjadzie, letniej, która odbędzie się w dniach 3-14 lipca w Neapolu. Biało-czerwoni wystawią tam znacznie silniejszą, blisko trzy razy większą reprezentację, niż w Krasnojarsku. – Zakładamy, że to będą mocne ekipy, choćby lekkoatletów, którzy odnoszą wielkie sukcesy – wyjaśnia Piekut.
Ceremonia zakończenia, w której wziął udział premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, odbyła się w efektownej hali Platinium Arena. Kolejna uniwersjada zimowa odbędzie się za dwa lata w szwajcarskiej Lucernie.
Strategicznym Sponsorem Akademickiej Reprezentacji Polski jest Grupa LOTOS S.A. Udział polskich sportowców w zawodach uniwersjadowych wsparło Ministerstwo Sportu i Turystyki.