To już koniec marzeń o awansie do najlepszej ósemki 31. Letniej Uniwersjady dla polskich koszykarzy. Biało-czerwoni przegrali 68:89 z Czechami i już wiadomo, że nie zajmą jednego z dwóch premiowanych awansem miejsc w swojej grupie. – Teraz naszym celem jest pokonanie w poniedziałek Japonii i zajęcie później dziewiątego miejsca – przyznaje Marcin Woroniecki, reprezentant Polski.

Biało-czerwoni, podobnie jak dzień wcześniej w starciu z Amerykanami, żle rozpoczęli mecz. Już pierwsza kwarta pokazała przewagę, zwłaszcza w elementach fizycznych, czeskiej reprezentacji, która przyjechała do Chengdu z medalowymi aspiracjami. Prawdziwym dramatem była jednak druga kwarta, przegrana przez polskich graczy 12:29. To sprawiło, że w przerwie losy meczu były właściwie rozstrzygnięte – Czesi mieli aż 23 punkty przewagi.

– Ten mecz jest dla nas bardzo bolesną lekcją koszykówki. Nie zaczęliśmy na tyle agresywnie i aktywnie, jak powinniśmy to robić. Dopiero, gdy jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji zaczynamy ryzykować i wygląda to lepiej. Czesi fizycznie nas stłamsili i w tym elemencie byli dużo lepsi, bo koszykarsko wielkiej przewagi nie było. Mieliśmy bardzo dobry plan i gdy się go trzymaliśmy, to wyglądało to dobrze – mówił Woroniecki.

– Przyjechaliśmy tu po to, by wyjść z grupy. Niestety, zabrakło dużo. Byliśmy dobrze przygotowani przez trenerów, bo wiedzieliśmy sporo, ale niestety na boisku się nie udało. My też przyjechaliśmy tu mocnym składem, ale niestety nie pokazaliśmy tego – przyznał inny polski koszykarz, Michał Krasuski.

W drugiej połowie Polacy zaprezentowali się dużo lepiej, ale odrobili tylko część strat. Podobnie zresztą było w pierwszym meczu z Amerykanami. Teraz przed nimi poniedziałkowe starcie z Japonią o trzecie miejsce w grupie, a później mecze o miejsca 9-16.

– Marzyliśmy o ósemce, bo tam wszystko może się zdarzyć. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy tutaj reprezentacją Polski, a nie jakimś indywidualnym tworem. Reprezentujemy Polskę, kolegów, rodzinę czy Akademicki Związek Sportowy i będziemy walczyć dalej – powiedział Woroniecki.

Polscy koszykarze są pod wrażeniem organizacji uniwersjady w Chengdu. – Jeśli możemy odłożyć sport na bok to w Chengdu jest fantastycznie. Otwarcie było cudowne, nigdy nie przeżyłem czegoś takiego. Wszyscy są bardzo przyjaźni, wszyscy nam pomagają i uśmiechają się do nas. Wioska jest na bardzo wysokim poziomie – dodał Krasuski.

Start biało-czerwonych w 31. Letniej Uniwersjadzie w Chengdu wspierają m.in. sponsor główny Akademickiego Związku Sportowego PZU S.A., a także Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki.

Polska – Czechy 68:89 (18:26, 12:29, 16:10, 22:24)
Polska: Kacper Gordon 2, Marcin Woroniecki 8, Kacper Kłaczek 2, Grzegorz Kamiński 5, Szymon Tomczak 14 – Wojciech Tomaszewski 12, Michał Krasuski 10, Bertłomiej Pelczar 7, Michał Sitnik, Mikołaj Adamczak 4, Sebastian Rompa 4,. Trener: Arkadiusz Miłoszewski.