Artur Słomka został nowym dyrektorem klubu AZS AWF Warszawa. Swoją funkcję pełnić zaczął wraz z początkiem czerwca. Na tym stanowisku zastąpił Michała Obukowicza, który pozostaje związany ze stołecznym AZS AWF w roli wiceprezesa ds. organizacyjnych.

Choć zmiana na stanowisku dyrektora klubu mogła być dla niektórych niespodzianką, to wybór jego następcy trudno uznać za niespodziewany. Trudno bowiem znaleźć osobę, która sprawnie porusza się w sporcie akademickim oraz umiejętnie zarządza zespołem. A właśnie taki jest 29-letni Artur Słomka.

Przez ostatnie pięć lat związanych był on z Akademickim Związkiem Sportowym Warszawa, gdzie odpowiadał za organizację największej w kraju ligi środowiskowej. Koordynował też Akademickie Mistrzostwa Polski i wiele innych wydarzeń sportowych. Był pomysłodawcą siatkarskiego turnieju „Dumni z Niepodległej” i stał za przeprowadzaniem sezonu „zero” Akademickiego Młodzieżowego Pucharu Polski w piłce siatkowej. W 2018 roku był członkiem biura misji podczas Letniej Uniwersjady w Taipei, jest także kierownikiem Akademickiej Reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn.

– Bielany i AZS AWF stają się teraz moim drugim domem, zresztą znam dobrze tereny tej uczelni, bo organizowałem tu wiele wydarzeń. Jeszcze kończę zobowiązania, jakie miałem w AZS Warszawa, ale nie zamykam niczego grubą kreską. Na pewno będziemy się wzajemnie wspierać i współdziałać – mówi Artur Słomka.

Dla wielu warszawian AZS kojarzy się właśnie z Akademią Wychowania Fizycznego. Klub posiada 14 sekcji wyczynowych i liczne sekcje akademickie. W 2022 roku, pierwszy raz w historii klubu wygrał ministerialną klasyfikację Systemu Sportu Młodzieżowego, będąc najlepszym klubem dzieci i młodzieży w Polsce. Jest organizatorem wielu projektów upowszechniających sport jak „Dziecięca Akademia Sportu”, „Bezpłatne zajęcia dla przedszkolaków”, „Sportowa dyplomacja” „Razem zwalczmy Parkinsona” „Od zabawy do sportu” czy „Warszawska Liga Biegowa”.

– Dla mnie jest to duża zmiana, ale przede wszystkim szansa na rozwój. W klubie od marca jest nowa pani prezes – dr hab. Jolanta Żyśko, więc wspólnymi siłami postaramy się o nowe otwarcie. Dziękuję też Michałowi Obukowiczowi za wsparcie, życzliwe wprowadzenie
i otwartość na współpracę. AZS AWF Warszawa to przede wszystkim zasłużony klub sportowy z licznymi sukcesami w sporcie wyczynowym i ten charakter będziemy wspierać, jednocześnie rozwijając powszechną działalność klubu. W przeszłości zarządzałem już klubem, co prawda mniejszym, ale wtedy też byłem prawie 10 lat młodszy i wszystko wyszło z powodzeniem dla klubu. Nie obawiam się współpracy z utytułowanymi trenerami czy zawodnikami. To pewnie będzie wymagało elastyczności i zrozumienia, ale ważny będzie końcowy efekt. Mi zależy, żeby klub był traktowany jako miejsce, które daje poczucie pewności i stabilności – opowiada Artur Słomka.

Nowy dyrektor klubu jest absolwentem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego
i w przeszłości był prezesem AZS SGGW. Sam uprawiał piłkę siatkową i zdobywał wicemistrzostwo Polski juniorów w barwach Czarnych Radom i złoto Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Chociaż asy serwisowe i efektowne przyjęcia będą mu zawsze najbliższe, to zapewnia, że nie zamyka się na żadną dyscyplinę.

Przed nim intensywny czas wdrażania się w nowe obowiązki. Swoje akumulatory najchętniej ładuje, spędzając wolny czas z żoną Laurą i córką. Jednym z jego ulubionych filmów jest „Trener” (Coach Carter – przyp.), opowiadający prawdziwą historię szkolnej drużyny. Sam zresztą jest instruktorem piłki siatkowej i wie jak to jest prowadzić drużynę z ławki.

Artur przeszedł drogę od studenta do Członka Zarządu Głównego AZS, a teraz zostaje dyrektorem jednego z najbardziej renomowanych klubów AZS w Polsce. Takiej drabiny kariery nie da się przewidzieć nawet podczas rekrutacyjnego pytania – “o to gdzie się widzisz za pięć lat ? ”. – Nie po to zaczynasz swoją przygodę w AZS, żeby myśleć o takich rzeczach jak awanse. Oczywiście jest to doskonałe miejsce do rozwijania swoich umiejętności i poznawanie nowych dyscyplin i ludzi. Każdy może tu znaleźć miejsce dla siebie albo odkryć talent, o który pewnie sam siebie by nie podejrzewał. Reszta to już wypadkowa różnych sytuacji i mam nadzieję, że też pracy – dodaje nowy dyrektor klubu.